W 40. rocznicę śmierci kard. Stefana Wyszyńskiego abp Stanisław Gądecki przewodniczył w archikatedrze warszawskiej Mszy św. o owoce wrześniowej beatyfikacji Prymasa Polski. W kazaniu wskazywał na rolę kard. Wyszyńskiego w przygotowaniu “Listu biskupów polskich do biskupów niemieckich” z 1965 r. zawierającego słynne słowa: “udzielamy wybaczenia i prosimy o nie”.
Na zakończenie Mszy św. abp Gądecki modlił się o obfite owoce nadchodzącej beatyfikacji kard. Wyszyńskiego. “Prosimy Ciebie Miłosierny Boże, ucz nas heroicznej wiary Księdza Prymasa, całkowitego oddania się Tobie przez serce Maryi, bezgranicznej miłości do Kościoła i Ojczyzny, mężnego przeciwstawiania się złu i zwyciężania go ewangelicznym dobrem. Uczyń go orędownikiem naszych codziennych spraw przed Tobą” - prosił przewodniczący Episkopatu.
Wraz metropolitą poznańskim, Mszę koncelebrowali biskupi pomocniczy archidiecezji warszawskiej. Na początku liturgii bp Michał Janocha szczególnie serdecznie powitał pięć pątniczek, które na dzisiejszą liturgię przywędrowały do Warszawy z Zuzeli - miejsca urodzenia Stefana Wyszyńskiego. Oprawę muzyczną zapewnił zespół pieśni i tańca “Mazowsze”.
W kazaniu abp Gądecki rozważał rolę kard. Wyszyńskiego w powstaniu Orędzia polskich biskupów do niemieckich współbraci. Podpisano je Rzymie dnia 18 listopada 1965 r. podczas ostatniej sesji Soboru Watykańskiego II.
Przewodniczący KEP zaznaczył, że wielu historyków uznało tekst Orędzia za najważniejszy dokument okresu powojennego i punkt zwrotny dla rozwoju wydarzeń w Europie. Przypomniał też, że polscy biskupi wystosowali wtedy w sumie kilkadziesiąt listów do episkopatów całego świata oraz różnych instytucji chrześcijańskich, w których zapraszali społeczność międzynarodową do wspólnego świętowania milenium Chrztu Polski.
Abp Gądecki zacytował m.in końcowe słowa Orędzia - te, jak zaznaczył, najbardziej ważkie i najczęściej cytowane: „W tym jak najbardziej chrześcijańskim, ale i bardzo ludzkim duchu, wyciągamy do Was, siedzących tu, na ławach kończącego się Soboru, nasze ręce oraz udzielamy wybaczenia i prosimy o nie. A jeśli Wy, niemieccy biskupi i Ojcowie Soboru, po bratersku wyciągnięte ręce ujmiecie, to wtedy dopiero będziemy mogli ze spokojnym sumieniem obchodzić nasze Millenium w sposób jak najbardziej chrześcijański”.
Metropolita poznański zaznaczył, że pomysł wystosowania milenijnych zaproszeń wyszedł zapewne od ks. Prymasa, natomiast jeśli chodzi o autorów poszczególnych listów - poza abp. Karolem Wojtyłą, twórcą listu do Pawła VI - można być pewnym tylko autora listu do biskupów niemieckich i austriackich: był nim Bolesław Kominek z Wrocławia, znawca problematyki niemieckiej i orędownik pojednania między obu narodami.
Całe przedsięwzięcie wystosowywania listów milenijnych było kierowane i otoczone opieką przez kard. Wyszyńskiego, który także zatwierdzał ostateczne wersje listów i je – na pierwszym miejscu - podpisał - podkreślił przewodniczący KEP.
Mówiąc o roli kard. Wyszyńskiego w opracowywaniu orędzia do biskupów niemieckich, abp Gądecki zwrócił uwagę, że co prawda nie formułował on konkretnych partii dokumentu, ale przekazywał sugestie usunięcia lub dodania pewnych fragmentów tekstu.
Powołując się na relacje świadków oraz zapiski samego Prymasa, abp Gądecki stwierdził, że kard. Wyszyński był na bieżąco informowany i proszony o konsultacje, i to on zaaprobował ostateczną wersję dokumentu.
Kaznodzieja przywołał też opinię historyka, Wojciech Kucharskiego, iż „nie wszyscy polscy biskupi byli w pełni przekonani do treści Orędzia, lecz gdy Prymas podpisał tekst, wówczas w imię jedności episkopatu wszyscy obecni w Rzymie biskupi także go podpisali”.
Metropolita poznański przypomniał, że że zanim polscy biskupi opracowali swoje Orędzie, wcześniej – bo dnia 1 października 1965 – władze Kościoła ewangelickiego w RFN wydały słynne Memorandum Niemieckiego Kościoła Ewangelickiego (ekd), którego oficjalna nazwa brzmiała: „O sytuacji wypędzonych i stosunku narodu niemieckiego do swoich wschodnich sąsiadów”. Sygnatariusze tego dokumentu nawoływali do porozumienia między Niemcami i Polakami a także do uznania granicy na Odrze i Nysie.
Opisując reakcję niemieckich biskupów, którzy odpowiedzieli po dwóch dniach, abp Gądecki przypomniał, że odpowiedź ta była pełna dystansu. Zawierała podziękowanie i prośbę o przebaczenie, a jednocześnie nie godziła się ze stratami terytorialnymi Niemiec na rzecz Polski w wyniku II wojny światowej. Stąd, jak konkludował, “nie przyniosła oczekiwanego przełomu i wywołała raczej rozczarowanie polskich biskupów”.
Metropolita poznański zwrócił uwagę, że jedną z osób, która nie zgodziła się wówczas z bojaźliwą reakcją niemieckich biskupów był ksiądz profesor Joseph Ratzinger. Przypomniał, że opublikowane w 1968 roku Memorandum tzw. Grupy z Bensbergu było – zdaniem ks. Ratzingera – tą właściwą odpowiedzią na polski list. Jego sygnatariusze – 160 katolickich intelektualistów, świeckich i księży – głośno zażądali uznania przez Niemcy granicy na Odrze i Nysie w imię pojednania z Polską i zjednoczenia Europy. Pod Memorandum widnieje podpis Josepha Ratzingera.
Abp Gądecki przywołał też, że polskie Orędzie wywołało wielkie oburzenie w szeregach komunistycznej partii. “Komitet Centralny PZPR uznał, że biskupi sfałszowali historię, że orędzie służy interesom niemieckim a jego sygnatariusze dopuścili się zdrady” - przypomniał.
W nawiązaniu do daty rocznicy śmierci Prymasa Tysiąclecia 28 dzień miesiąca to od lat dzień modlitwy przy grobie kard. Stefana Wyszyńskiego w stołecznej Archikatedrze. Najpierw modlono się o jego beatyfikację, a od listopada 2019 roku trwa przygotowanie pastoralne i modlitwa o owoce beatyfikacji.
Niewykluczone, że w przyszłości, jeśli tak zdecyduje papież, będzie to dzień liturgicznego wspomnienia Prymasa Wyszyńskiego.
***
Stefan Wyszyński urodził się w 3 sierpnia 1901 r. w miejscowości Zuzela nad Bugiem. Po ukończeniu gimnazjum w Warszawie i Łomży wstąpił do Seminarium Duchownego we Włocławku, gdzie 3 sierpnia 1924 roku został wyświęcony na kapłana. Po czterech latach studiów na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim na Wydziale Prawa Kanonicznego i Nauk Społecznych uzyskał stopień doktora.
Podczas II wojny światowej jako znany profesor był poszukiwany przez Niemców. Ukrywał się m.in. we Wrociszewie i w założonym przez matkę Elżbietę Czacką zakładzie dla ociemniałych w Laskach pod Warszawą. W okresie Powstania Warszawskiego ks. Wyszyński pełnił obowiązki kapelana grupy "Kampinos" AK.
25 marca 1946 Pius XII mianował go biskupem lubelskim (sakrę nominat przyjął 12 maja tegoż roku), a 22 października 1948 powołał go na arcybiskupa Gniezna i Warszawy oraz Prymasa Polski. Na konsystorzu 12 maja 1953 papież włączył go w skład Kolegium Kardynalskiego, ale ówczesne władze nie zezwoliły nowemu purpuratowi na wyjazd do Rzymu po odbiór insygniów kardynalskich. Przyjął je z rąk Piusa XII dopiero 18 maja 1957.
W coraz bardziej narastającej konfrontacji z reżimem komunistycznym, Prymas Wyszyński podjął decyzję zawarcia "Porozumienia", które 14 lutego 1950 podpisali przedstawiciele Episkopatu i władz państwowych. Mimo to, sytuacja coraz bardziej się zaostrzała i 25 września 1953 prymas został aresztowany i internowany. Przebywał kolejno w Rywałdzie Królewskim koło Grudziądza, w Stoczku Warmińskim, w Prudniku koło Opola i w Komańczy w Bieszczadach.
W ostatnim miejscu internowania napisał tekst odnowionych Ślubów Narodu, wygłoszonych następnie na Jasnej Górze 26 sierpnia 1956 jako Jasnogórskie Śluby Narodu. 26 października 1956 ks. prymas wrócił do Warszawy z internowania. W latach 1957-65 prowadził Wielką Nowennę przed Jubileuszem Tysiąclecia Chrztu Polski. W drugiej połowie lat sześćdziesiątych czynnie uczestniczył w pracach Soboru Watykańskiego II. W okresie rodzącej się "Solidarności" pozostawał ośrodkiem równowagi i spokoju społecznego.
Zmarł 28 maja 1981 r. w uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego. Na pogrzeb kardynała w Warszawie 31 maja przybyły dziesiątki tysięcy ludzi.
Kard. Stefan Wyszyński zostanie beatyfikowany - wraz z Matką Elżbietą Różą Czacką - 12 września w Warszawie.
tk / Warszawa
ISSN 1426-1413; Data wydania: 28 maja 2021
Wydawca: KAI; Red. Naczelny Marcin Przeciszewski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz