Jezus Chrystus zanim umarł na krzyżu, modlił się w Wieczerniku o jedność Kościoła. „Nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie; aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno [...]. Oby się tak zespolili w jedno, aby świat poznał, żeś Ty mnie posłał i żeś Ty ich umiłował tak, jak Mnie umiłowałeś” (J 17, 20-23).
Tej troski o jedność Kościoła uczył nas wytrwale Prymas Wyszyński, który utrzymywał kontakt z ludźmi i Kościołami innych wyznań. Jego wielką troską była sytuacja Kościoła na Wschodzie. Zniewolony Kościół na Wschodzie miał oparcie w Polsce. Tutaj nie udało się komunistom zmiażdżyć wspólnoty wierzących, tak jak w innych krajach. Prymas Wyszyński potajemnie święcił kapłanów ze zniewolonych krajów bloku Wschodniego. Byli to kapłani katakumbowi, o których nawet rodzice nie wiedzieli, że są księżmi.
Wydarzeniem niezwykłej wagi dla Kościoła na Wschodzie była konsekracja tajnego biskupa Jana Cieńskiego ze Złoczowa na Ukrainie. Ten gorliwy kapłan, jeden z nielicznych, jacy ostali się po II wojnie światowej, jako proboszcz w Złoczowie służył zarówno ludności polskiej, jak i ukraińskiej. Otaczał także opieką grekokatolików pozbawionych duszpasterzy. Arcybiskup grekokatolicki Józef Slipyj spędził na wygnaniu 18 lat.
Kardynał Wyszyński zabiegał u Stolicy Apostolskiej o mianowanie tajnego biskupa, aby mógł w ukryciu pełnić służbę, tak konieczną dla kapłanów i wiernych. Uzyskawszy pozwolenie od Stolicy Apostolskiej, w 1967 roku konsekrował w prywatnej kaplicy w Gnieźnie ks. Jana Cieńskiego. Działał on w absolutnej konspiracji.
W czasie Soboru Watykańskiego II Prymas Wyszyński upominał się o właściwe zrozumienie sytuacji Kościoła na Wschodzie, gdzie wierni pozbawieni opieki duszpasterskiej pozostają chrześcijanami w sensie wewnętrznym, nadprzyrodzonym.
W trosce o to, aby Ewangelia mogła dotrzeć do ludzi na całym globie, Prymas postulował, aby w katolickich rozgłośniach radiowych znalazło się uprzywilejowane miejsce dla Ewangelii.
Mało znaną kartą w życiu i posłudze Księdza Prymasa jest jego otwarcie na ludzi innych wyznań. Serdeczna przyjaźń łączyła go z ks. Zygmuntem Michelisem, duchownym Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego. Gdy w 1963 roku Kościół ten pozbawiono w Warszawie miejsca modlitwy, Ksiądz Prymas zaprosił ewangelików do sióstr sakramentek i tam, przez długi czas, gromadzili się na modlitwę. Zgodził się też, aby w czasie nabożeństw ekumenicznych słowo Boże głosili wyznawcy innych Kościołów, wyprzedzając tą decyzją nawet biskupów uważanych za wybitnie postępowych. Wiele razy w kościele św. Marcina w Warszawie homilię głosił ks. Zygmunt Michelis, pierwszy prezes Polskiej Rady Ekumenicznej.
Serdeczna i bliska współpraca łączyła kardynała Wyszyńskiego z siostrą Joanną Lossow - franciszkanką służebnicą Krzyża, żarliwą apostołką ekumenizmu, oraz z ks. Witoldem Benedyktowiczem, zwierzchnikiem Kościoła Ewangelicko-Metodystycznego. Jeszcze przed rozpoczęciem Soboru, 1 października 1962 roku, Prymas powołał przy Kurii Metropolitalnej Warszawskiej Ośrodek do Spraw Jedności Chrześcijan.
W duchu jedności z całym Kościołem powszechnym z auli soborowej biskupi polscy skierowali do episkopatów 56 krajów listy informujące o jubileuszu 1000-lecia Chrztu Polski i zapraszające do wspólnoty w modlitwie. Wśród tych listów znalazło się orędzie do Biskupów niemieckich. Ten list stał się przedmiotem ataku władz PRL, które oskarżyły biskupów polskich o zdradę. Czas pokazał, jak ważny był to krok na drodze pojednania z narodem niemieckim po strasznych doświadczeniach II wojny światowej.
Kościół, idąc śladami Chrystusa, jest apostołem miłości, jedności i braterstwa między ludźmi.
Maryjo, Matko Jedności, okaż się nam Matką.
Powierzamy Ci sprawę jedności i pokoju
między narodami i wyznaniami.
Prosimy Cię też o jedność w Ojczyźnie
i w naszych rodzinach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz