Myśli kard. Wyszyńskiego - lipiec

Lipiec

1/ Mamy oddać Panu Bogu nasze serca żywe, pełne, a nie wyzbyte wszystkich uczuć i namiętności, bo i kielich ofiarny jest pełen krwi.

2/ Nie ma obawy, że Maryja wyrośnie w nas ponad głowę Chrystusa. Ona Go zawsze niesie przed sobą.

3/ Człowiek dobrze naśladujący Boga może każdemu oddawać się cały – nic nie ujmując innym – bo będzie się oddawał tym, co w nim istotne, a więc Bogiem, który jest niepodzielny.

4/ Po skończonej pracy człowiek musi nadal pozostać człowiekiem, istotą społeczną; musi mieć czas na modlitwę, na wypoczynek, na rozmowę z gronie rodziny, na swoje zainteresowania, na świadczenie pomocy bliźnim.

5/ Trzeba się starać więcej okazywać miłości innym, niż jej się doznało.

6/ Gdy otwierają się przeciwko nam oczy niechętne, trzeba uczynić wszystko, aby nasze spojrzenie było przyjazne.

7/ Kościół uczy nas dziękować Bogu nie tylko za Krzyż, Ewangelię, Eucharystię i Łaskę, ale i za chleb, buraki, marchew, kapustę i cebulę – bo to są także dary Boże.

8/ Coraz bardziej trzeba nam dzisiaj pamiętać, że Bóg jest Ojcem.

9/ Pokarm podany z sercem nie stanie w gardle; jeśli jest rzucony człowiekowi w twarz, nikt nie ma z niego pożytku – ani ten kto dostał, ani ten co rzucił.

10/ Gdy mówimy do ludzi tylko w prawdzie, nasze słowa budzą niechęć i odrazę, ale gdy mówimy o prawdzie i w miłości, na pewno serca rozpłomienią.

11/ Nie powinno się wieczorem wszczynać żadnych sporów, drażliwych dyskusji, samokrytyki, lepiej wszystkie trudne sprawy odłożyć do rana.

12/ Tam gdzie wszystko jest strzeżone, nigdy nic nie ma, bo jest zrabowane; gdzie wszystko jest otwarte, tam zawsze jeszcze coś zostaje.

13/ Jest czas mówienia i czas milczenia, i trzeba być bardzo czujnym, aby zrozumieć, czy dana chwila jest dla nas czasem mówienia czy milczenia.

14/ Wszystko co się w człowieku pisze myślami, przeżyciami, całym sposobem reagowania, rzeźbi nam twarz.

15/ Usposobienia człowieka są zmienne, jak fala nad głębiną morską; jednak w tej głębi duszy jest niezmienny Bóg.

16/ Nie wystarczy posiąść Boga dla siebie. Kto żyje Bogiem samolubnie, nie żyje Nim w pełni. By dobrze przeżywać Boga trzeba zawsze pamiętać o tym, że jest to Ojciec „nasz”, a nie tylko Ojciec „mój”.

17/ Nie o to idzie, abyśmy umieli bronić siebie przed innymi, lecz by każdy z nas myślał, jak ma obronić innych przed sobą.

18/ Przedziwną tajemnicą w życiu człowieka jest, że rośnie nieznacznie, w ciszy, jak drzewo – trudno to dostrzec, a jednak wzrasta.

19/ W chwale Boga można się aż tak rozmiłować, że nieudolny człowiek pragnie ją głosić nawet własnym kosztem.

20/ Ważną rzeczą dla wychowania społecznego jest zajmować jak najmniej czasu dla siebie, by było jak najwięcej czasu naszego dla Boga i bliźnich.

21/ Mękę ludzi można złagodzić przez niewidoczne, niedostrzegalne oddziaływanie modlitwy, która jest ukrytą potęgą, zdolną poruszyć światy.

22/ Nie tylko człowiek ma być Boży, nie tylko rodzina ma być Boża; Boży ma być także naród.

23/ Jedynie Bóg działa i tworzy we właściwym tego słowa znaczeniu: człowiek natomiast jest współpracownikiem Boga i Jego pomocnikiem.

24/ Nie po to są stworzone rzeczy piękne, aby człowieka kusić, ale po to, by wskazywały wielkość Stwórcy.

25/ Może ktoś mieć twarz okropną, ale gdy ją prześwietli miłość i łaska, wtedy staje się miła i bliska.

26/ Nawet największy naukowiec kierujący potęgami przyrody, ostatecznie, aby mieć w dłoniach siłę a światło w umyśle, potrzebuje co dzień chleba naszego powszedniego.

27/ W łyżce zupy odbija się uznojone oblicze oracza, robotnika, kucharki.

28/ Po to gromadźmy, abyśmy mieli co rozdawać.

29/ Ogromnie trudno jest kochać „małych wrogów”, których jest wokół każdego z nas cała plejada.

30/ Może już nie śmiesz oczu podnieść wzwyż, jak syn marnotrawny – zawsze jeszcze wtedy znajduje się dla ciebie w Kościele Bożym szata godowa i pierścień na palec.

31/ Potęga Boga jest tak wielka, że potrafi On obdzielić pełną miłością każdego człowieka.


W: Kard. Stefan Wyszyński, Kromka chleba, Warszawa 2005.