LISTOPAD
1. Doprawdy, nie można sobie wyobrazić tego, co zgotował Bóg tym, którzy Go miłują. Jest to chwała zmartwychwstania i wniebowstąpienia, i ogni Ducha Świętego, i ukoronowania Bogurodzicy. – To są dzieje chwalebne i Boga-Człowieka, i każdego człowieka, i moja.
2. W niebie czeka na nas miejsce. Chociażbyśmy bardzo późno tam przyszli, nawet po stu latach ziemskiego życia – nikt go nie zajmie, bo ono jest tylko dla nas. Gdyby ktoś zatrzymał się w czyśćcu, miejsce to będzie czekać, a gdyby całkiem pobłądził – pozostanie puste.
3. Gdy stajemy wśród mogił wielkich żołnierskich ofiar, cichną w naszych sercach wszelkie „ale”. Cichną serca i myśli. Nad mogiłami ciszej…, ciszej…, bo tu przemawia Bóg.
4. Zwycięstwo, które zwycięża świat – to wiara nasza. Nie zwyciężyła nienawiść. Kolczaste druty obozów, kąsające siłami elektrycznymi, zardzewiały, strażnice rozsypują się w proch, baraki wchodzą w ziemię, krematoria zwalone, ale pozostała wiara w życie i zmartwychwstanie.
5. We wszystkim co podjął Chrystus i co podejmuje Kościół, jest ostatecznie zawsze: Ita, Pater! – „Tak, Ojcze!” Jest to i nasza najwłaściwsza postawa wobec Boga.
6. Wiara w życie wieczne wyzwala nas ze smutku i zwątpienia, z obojętności i bezwładu. Smutek jest właściwy ludziom, którzy nie korzystają z wiary i nadziei. Nie przystoi dzieciom obietnicy i nadziei trwać w smutku.
7. Jak nikłym ciałem może się posługiwać wielka dusza! Ciało bywa nieraz mizerne, wątłe i chore, mimo wspaniałej duszy.
8. Więcej myślmy o tym, że przyjdzie czas zmartwychwstania, niż o tym, że przyjdzie czas śmierci. Gdy nas zasmuca nieunikniona konieczność śmierci, pociechą i podtrzymaniem na duchu niech nam będzie pewność zmartwychwstania.
9. W każdych warunkach można osiągnąć świętość.
10. Człowiek musi wyjść z siebie, wydobyć się z własnego getta, uświadomić sobie, że nie jest „samotną wyspą”, ale powiązany jest ze swoim otoczeniem mocą praw, które posiada, i obowiązków, które odpowiadają prawom drugich.
11. Musimy kształtować w sobie usposobienie sprawiedliwości, pokoju, wyrozumienia, miłości społecznej i wzajemnego szacunku. – Nie wyciągajcie nigdy pięści, wyciągajcie do siebie dłonie. Nie patrzcie na siebie wilkiem, patrzcie łagodnymi oczami.
12. Niedobrze czyni człowiek, gdy się certuje z Panem Bogiem i gdy Mu długo klaruje, że się do tego czy owego nie nadaje. Roztropnie czyni, gdy się łatwo poddaje Bogu, a więc Przyjacielowi, mówiąc: czyń ze mną, co chcesz…
13. Polsce potrzeba takich ogni, które by płonęły, a nikogo nie spalały, lecz ogrzewały i były światłością. Potrzeba Polsce dzisiaj młodzieży płonącej!
14. Mamy prawo bronić się przed krzywdą, ale nie wolno płacić krzywdą za krzywdę, złem za zło, policzkiem za policzek.
15 Wszelki tupet i gniew najłatwiej rozbraja się przez usposobienie dobrej woli, pełne pokoju i życzliwości. Jest to jedyne podejście do ludzi zdenerwowanych i podnieconych, do których przemawia się tylko bardzo spokojnie.
16. Jeśli chcemy pomagać innym, nie możemy się obejść bez pomocy Matki Chrystusowej i naszej. Musimy oddać się Jej całkowicie, aby mogła się nami posługiwać według swojej woli, dla dobra Kościoła i ludzi. Musimy stać się Jej pomocnikami.
17. Chciejmy pamiętać, że nasz smutek i cierpienie w radość się obrócą i że naszymi cierpieniami możemy już dziś przynieść pomoc innym.
18. Człowiek zostawi na ziemi wszystko: urzędy i godności, biura i gigantyczne fabryki, olbrzymie miasta i nowoczesne mieszkania, a zabierze tylko jedno – nawet nie wiarę, bo ona się skończy, gdy ujrzymy Boga twarzą w twarz, i nie nadzieję, którą żyjemy dzisiaj, lecz – miłość. Tylko ona jedna nie ustaje.
19. Nasze myśli tworzą postawy. Z myśli uporczywych i kąśliwych pochodzą postawy drastyczne, dokuczliwe, dręczące, wywołujące łzy. Z myśli życzliwych, wewnętrznie lojalnych, wyrozumiałych, współczujących – rodzi się postawa pełna życzliwości.
20. Człowiek bardzo często ma pokusę, aby wybudować sobie postument, ustawić się na nim i dopiero wtedy być podziwianym przez wszystkich. Pan Bóg nie lubi w naszym życiu takich sytuacji, pozycji i nastrojów, bo to On działa przez nas i tylko Jemu należy się chwała.
21. Z woli Chrystusa Maryja jest niejako do naszego rozporządzenia. Mamy prawo wołać do Niej: Matko! W Kościele jest Matka, Matka Chrystusa i Matka Kościoła, to znaczy Matka nas wszystkich. Oto tajemnica naszej rodzinności…
22. Nie ma życia pięknego bez ducha ofiary. Każdy z nas musi być ofiarą, którą sam składa.
23. Każde istnienie jest wyrazem miłującej woli Boga. Żyjemy jako owoc Jego Miłości. I ty istniejesz przez Miłość Boga. Gdyby Bóg przestał cię kochać, zniknąłbyś unicestwiony, ale to niemożliwe, bo Bóg jest Miłością.
24. W najtrudniejszych chwilach życia nigdy nie zapominajmy, że przez krzyż, doświadczenia i cierpienia zbawiamy się i doskonalimy.
25. Królestwo Chrystusowe to pokój, to królestwo, w którym nikt nigdy nie doprowadza do awantur. Chrystus Pan nie lubi awantur. Jego królestwo rośnie cicho i powoli.
26. Tylko Chrystus jest dany przez Ojca na Znak narodom; tylko On poskramia krzykliwych i pewnych siebie autokratów; tylko On ma klucz do otwarcia wszelkich więzień, w których się męczą Boże ptaki; tylko On jest Słońcem Sprawiedliwości, Oczekiwaniem narodów, Prawodawcą Miłości i Zbawicielem całej Rodziny ludzkiej.
27. Nie nas ludzie mają kochać, chwalić, czcić i uwielbiać, ale – przez posługę naszą mają kochać Ojca Niebieskiego, Syna Bożego i Jego Matkę. To będzie nasze największe osiągnięcie.
28. Człowiek łatwiej przebacza wielkie świństwa niż drobne rzeczy. W przebaczaniu wielkiej winy jesteśmy wspaniałomyślni. Tymczasem najczęściej idzie o drobiazgi, o „komary” codziennego życia, pchełki skaczące po podłodze, ukłucia wzrokiem, końcem języka czy lewym, spróchniałym zębem.
29. Nam się nieraz wydaje, że gdy komuś porządnie wygarniemy, to zwyciężymy. Gdy się odwdzięczymy językiem za język, plotką za plotkę, złością za złość – to wtedy jest jakieś wyrównanie. Tymczasem dopiero wtedy jesteśmy naprawdę przegrani.
30. Apostołowanie jest włączaniem się w zbawianie. Oczywista, nie swoimi mocami, ale tymi, które rodzą się w nas z Chrystusa.
Kard. Stefan Wyszyński, Druga kromka chleba, Poznań-Warszawa 1977.