Formacja eklezjalna

1. „Potrzeba naprzód wzrastającego ciągle „zrozumienia powszechności Mistycznego Ciała Chrystusowego”, w którego żywym organizmie zakony, z miłującej woli Ducha Świętego, są komórkami rodzącymi świętość dla całego Kościoła.

2. Potrzeba wysiłku takiego „włączenia własnej rodziny zakonnej w życie nadprzyrodzone i społeczne Kościoła”, by zakon żył przez Kościół i dla Kościoła, by radował się jego chwałą, żył jego męką i cierpieniem, jego apostolskimi dążeniami, by umiał współżyć z Kościołem we wszystkich jego współczesnych potrzebach i nadziejach.

3. Potrzeba dalej, by wyżsi przełożeni umieli „doprowadzać” wszystkie członki rodzin zakonnych, na wszystkich szczeblach organizacji wewnętrznej, „do takiego umiłowania Kościoła”, by wszystkie dzieci rodziny zakonnej były uświadomione dobrze o najważniejszych sprawach Kościoła, by te sprawy uważały sobie za najbliższe, by umiały się modlić za nie ze zrozumieniem i z przejęciem wewnętrznym.

4. Potrzeba nadto, by w każdej rodzinie zakonnej istniało „głębokie przekonanie, że każdy zakon osiąga swoje zadanie jedynie w ramionach Kościoła i przez Kościół”, w najściślejszym związku z hierarchią kościelną, dla której wszyscy mają zachować wewnętrzny i pełny szacunek i miłość, że zatem żadna rodzina zakonna nie może być obojętna na losy Kościoła i jego dzieci, na losy innych rodzin zakonnych; nie może się zabezpieczać na własną rękę, ale ma dbać o dobra wspólne Kościoła powszechnego.

5. Potrzeba jeszcze, by pogłębiał się „duch wspólnoty rodzin zakonnych w modlitwie powszechnej Kościoła”, co należy osiągać przez coraz to żywszy udział w życiu liturgicznym Kościoła. Wyżsi przełożeni dołożą wysiłków, aby członkowie rodzin zakonnych modlili się z Kościołem, by mieli gruntowną znajomość ksiąg liturgicznych, zwłaszcza mszału i śpiewu kościelnego, zgodnie z postanowieniami encyklik Mediator Dei (1947), i encykliki O muzyce sakralnej (1955).

6. Potrzeba coraz to czulszej „wrażliwości” wszystkich rodzin zakonnych na głos Stolicy Świętej, która przez Ojca świętego Piusa XII stawia zakonom coraz to nowe wymagania i stara się wyprowadzić je z odosobnienia, by użyć do pracy apostolskiej, do współpracy z hierarchią, do „współdziałania” wszystkich rodzin zakonnych ze sobą przez Krajowe Porozumienie Zakonne, przez powołane przez biskupów w tym celu stałe Komisje Wyższych Przełożonych Zakonnych, Konsultorki itp. Trzeba pamiętać, że głos Stolicy Świętej to głos Ducha Świętego, który już dzisiaj przygotowuje dzieci Kościoła do zadań apostolskich, jakie otwierają się przed nami.

7. Potrzeba jeszcze bardziej lojalnego zrozumienia, że „apostolstwo w Kościele świętym” jest przede wszystkim apostolstwem Ojca św. i biskupów, z którymi wszyscy inni mają „utrzymywać jedność”. O tę jedność modlił się Chrystus: „Spraw, Ojcze, aby byli jedno, aby świat uwierzył” (J17, 21 ). Dzięki tej jedności działa prawo wzrostu królestwa Bożego na ziemi. Gdzie jest rozdział, tam nie ma miłości; a gdzie nie ma miłości, tam nie ma Boga!

8. Potrzeba szczególnie w Ojczyźnie naszej, by rodziny zakonne „odnowiły w sobie i pogłębiły ducha apostolskiego”, gotowe podjąć te zadania, które hierarchia kościelna uzna za najpilniejsze, zwłaszcza w dziedzinie współpracy parafialnej z duchowieństwem, akcji katechizacyjnej i duszpasterstwa dobroczynnego.

9. Potrzeba głębszego wniknięcia w „apostolską duchowość założycieli własnych dzieł zakonnych”, która wyrastała z głębokiego umiłowania świętości osobistej i społecznej Kościoła, z gorliwości o zbawienie dusz ludzkich, z miłości ku przepowiadanej Ewangelii, z wrażliwości na cierpienia ludzi pozbawionych Chleba Nadprzyrodzonego i chleba po-wszedniego. Zrozumienie duchowości założycieli naszych pomoże nam odkryć w nich to przedziwne prawo łaski, która zawsze zwracała ich na te pola pracy, które w danej chwili dziejowej bielały ku żniwom.

10. Potrzeba przede wszystkim i nade wszystko „większej jeszcze miłości”.

Komańcza, 12 lipca 1956

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz