7 maja - Grzech zwątpieniem w miłość Boga

Trudno niekiedy zrozumieć, dlaczego na świecie jest tyle obojętności, nienawiści, tyle nieporządku i nieporozumień? Dlaczego takie pomieszanie dobra i zła. Dzieje się tak, bo grzech pierworodny zburzył ład miłości. Był to grzech nieposłuszeństwa. Kardynał Wyszyński sięga myślą głębiej i dostrzega, że korzeniem tego grzechu było zwątpienie w miłość i prawdomówność Boga. To przekonanie wynika z analizy opisu biblijnego.

„Księga Rodzaju przedstawia ład Boży, zaprowadzony stwórczą mocą miłującego Boga. Często powtarza się w niej dominanta, stwierdzenie, że wszystko, co uczynił Bóg, było dobre... było bardzo dobre (por. Rdz 1,10-31).

W swobodnym opisie Księgi Rodzaju [...] następuje zgrzyt, zakłócenie ładu Bożego, jak gdyby ktoś do maszyny dobrze funkcjonującej nasypał piachu. Między Boga i człowieka wtrącił się szatan. Zastanawia nas motyw jego działania. Wiemy, iż działał z nienawiści ku Bogu i usiłował zasiać ją w stworzeniach, które wyszły z ręki Boga przez miłość i w sobie również ujawniały miłość. Wszystko, co w Bogu jest z prawdy, miłości i mądrości, włożył On w najdoskonalsze ze stworzeń - poza aniołami - w człowieka.

Podziwiamy niezgłębioną miłość, którą wlał Bóg w świat stworzeń [...]. Nie miał więc człowiek wątpliwości, że wszystko, co go otaczało w raju, było przejawem miłości Bożej. 

Wiedział, że to jest dla niego. Był tego pewny. Nawet na podstępne pytanie węża «Czy to prawda, że Bóg powiedział: Nie jedzcie owoców ze wszystkich drzew tego ogrodu?» Ewa spokojnie odpowiedziała: «Owoce z drzew tego ogrodu jeść możemy, tylko o owocach z drzewa, które jest w środku ogrodu Bóg powiedział: Nie wolno wam jeść z niego, a nawet go dotykać, abyście nie pomarli» (por. Rdz 3, 1-3).

Jest to odpowiedź obiektywna, spokojna, bez cienia wątpliwości i nieufności - rzeczowa informacja udzielona duchowi, którego chytrości pierwsza niewiasta nie przewidziała. Nawet go o nic nie spytała”.

Analizując dalej rajski dramat człowieka, kardynał Wyszyński mówił:

„Wtedy rzekł wąż do niewiasty: «Na pewno nie umrzecie!». To jest już próba zasiania nieufności do Boga w sercu człowieka, próba zadania kłamstwa Temu, który jest Prawdą. - «Ale wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło» (por. Rdz 3, 4-5). Coraz bardziej pogłębia się próba siania nieufności do Tego, który działa przez samą prawdę, mądrość i miłość, który wszystko czyni dla człowieka, nie ukrywając przed nim niczego. [...]

Szatan jest duchem niepokoju. Zakłóca więc w człowieku równowagę, stan błogiego posiadania pewności. Budzi nie-ufność, tak iż człowiek zaczyna pytać: kto wie, może istotnie tak jest, jak on mówi? Może Bóg, kierując się zazdrością o swoją Prawdę, Miłość, Mądrość, chce to wszystko ukryć i zabezpieczyć przede mną?

Pod wpływem wątpliwości rozpoczyna się szukanie prawdy niejako «na własną rękę» [...].

Do tej pory miał człowiek całkowitą pewność i zaufanie do swego Boga. A teraz stoi, jakby na dwóch ruchomych deskach, które ciągle się chwieją. Nic więc dziwnego, że od czasu do czasu upada, wstaje i znowu upada...”

Ten dramat zwątpienia trwa aż do dzisiaj i dotyka serca każde¬go z nas. Ileż grzechów rodzi się z niedowierzania, że Bóg nas kocha i chce dla nas tego, co najlepsze. Człowiek ciągłe ma pokusę budowania szczęścia na własną rękę. Prymas Wyszyński mówił:

„Ilekroć człowiek wątpi, czy Bóg jest Prawdą, Miłością, Dobrocią i Mądrością, powstaje nieporządek, który jest przyczyną najrozmaitszych udręk. Nic tak nie dręczy, jak dopuszczona wobec Boga wątpliwość! Jest to przyczyna naszej męki, jest to grzech pierworodny, który leży nie tyle w porządku fizycznym, ile - psychicznym, duchowym. Ma charakter duchowy, dlatego jest grzechem najcięższym.

Zazwyczaj niepokoi nas zło drastyczne, widzialne, dostrzegalne w naszym otoczeniu. Wydaje nam się, że jest to zło najwyższego rzędu, najbardziej jaskrawe i dlatego najbardziej dla świata szkodliwe. Niewątpliwie grzechy w dziedzinie ciała - pożądliwość ciała, oczu, pycha żywota - rodzą wielkie klęski społeczne: rozwiązłość, pijaństwo, nienawiść społeczną. Jednak największym nieszczęściem są grzechy skierowane bezpośrednio przeciwko Prawdzie, Miłości, Dobroci i Mądrości - najbardziej istotnym przymiotom Boga. Są to grzechy niewiary i negacji Boga”.

Kiedy człowiek zwątpi w miłość Boga, zaczyna szukać szczęścia na bezdrożach. Ulegając różnym słabościom i grzechom, eliminuje Boga ze swojej świadomości, aby nie przeżywać wy¬rzutów sumienia i dyskomfortu psychicznego. Tak wielu dzisiaj mówi: Niech Bóg nawet sobie będzie, ale niech się nie wtrąca do naszych spraw. Niech Kościół nie mówi nam, co mamy robić, jak żyć. Pozory dobra początkowo wystarczają człowiekowi, jest zadowolony, sam decyduje, co jest dobre, a co złe. Ale w końcu przekonuje się, że bez autentycznej wiary i miłości życie staje się bezładem i pustką.

Matko zawierzenia, okaż się nam Matką!

Ogarnij swoim matczynym sercem ludzi,

którzy zwątpili w miłość Boga,

którzy nie potrafią odkryć jej we wspólnocie Kościoła,

którym może nikt nie powiedział prawdy o Bogu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz