Wśród wielu ważnych miejsc w biografii sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego stosunkowo mało znana jest Choszczówka, gdzie znajduje się Ośrodek Jasnogórskiej Matki Kościoła.
To znaczące miejsce w biografii kard. Wyszyńskiego. Od 1969 r. przebywał tutaj kilka razy w miesiącu, a pod koniec lat 70. ubiegłego wieku jeszcze częściej. Tutaj spotykał się z najbliższymi współpracownikami. W Choszczówce bywał też metropolita krakowski kard. Karol Wojtyła. 2 października 1978 r. odbyło się w tym miejscu ostatnie z jego udziałem posiedzenie Rady Głównej Episkopatu Polski. Po raz ostatni metropolita krakowski przybył do Choszczówki dzień przed wylotem na konklawe w 1978 r. Spędził wówczas cały dzień na rozmowach z prymasem Polski. Okazją do poznania tego niezwykłego miejsca oraz osób z nim związanych była dla mnie sesja naukowa zorganizowana przez Instytut Prymasowski Stefana Kardynała Wyszyńskiego oraz IPN na temat kręgu współpracowników prymasa Stefana Wyszyńskiego.
W podwarszawskich lasach
Kardynał, który przez cały okres swej posługi prymasowskiej pracował niezwykle intensywnie, potrzebował przestrzeni, w której mógłby nico wypocząć, oderwać się od natłoku bieżących spraw, znaleźć ciszę. W latach 60. ubiegłego stulecia ulubionym miejscem jego letniego wypoczynku był klasztor dominikanów na Bachledówce k. Zakopanego. Chodziło jednak o znalezienie czegoś w pobliżu Warszawy. Miał to być jednocześnie dom Instytutu Prymasowskiego Ślubów Narodu, założonego przez kard. Wyszyńskiego na Jasnej Górze w maju 1958 roku.
W 1969 r. pojawiła się możliwość nabycia domu Eugeniusza Pietrusińskiego, przedwojennego fabrykanta spauperyzowanego w czasach PRL, z przylegającym doń trzyhektarowym gospodarstwem. Zakup domu stał się możliwy dzięki wsparciu mieszkającej w Rzymie angielskiej arystokratki. Prawną właścicielką posiadłości została Urszula Grzelak z Instytutu Prymasowskiego. Posiadała uprawnienia do prowadzenia gospodarstwa rolniczego, więc spełniała formalne wymogi, stawiane przez komunistyczną biurokrację. Stan ten trwał do 1988 r. Po zmianach, jakie nastąpiły w strukturze Instytutu w ostatnich latach, dom w Choszczówce stał się własnością Instytutu Prymasowskiego Stefana Wyszyńskiego, który kontynuuje działalność Instytutu Prymasowskiego Ślubów Narodu na Jasnej Górze.
Pokój prymasa
Dom przeszedł generalny remont. Na parterze zbudowano kaplicę, którą ksiądz prymas poświęcił w sierpniu 1969 r. Kaplica była także miejscem konferencji dla pań z Instytutu Prymasowskiego. Pokój prymasa znajduje się na pierwszym piętrze i do dziś pozostaje w stanie, w jakim kard. Wyszyński opuścił go 30 marca 1981 r. Z oznakami poważnej choroby duchowny wrócił do swej warszawskiej rezydencji, gdzie spędził ostatnie tygodnie życia. Wystrój pokoju jest skromny. Proste meble, podręczna biblioteczka, w której zauważyłem nie tylko dzieła religijne, ale także rozprawy Karola Marksa. Ksiądz prymas, wybitny znawca marksizmu, przeprowadzając jego krytykę, chętnie odwoływał się do źródeł tej ideologii. Na ścianach, poza pejzażem górskim, namalowanym przez jednego z krewnych, moją uwagę przykuła prawosławna ikona wisząca nad tapczanem. Nie wiadomo, skąd się tu wzięła. Skądinąd to niezwykłe, że w prywatnych pokojach dwóch największych Polaków ubiegłego stulecia: Jana Pawła II i kard. Stefana Wyszyńskiego znajdowały się, otoczone ich modlitwą i kultem, rosyjskie ikony: Matki Boskiej Kazańskiej - w Watykanie i Matki Boskiej Włodzimierskiej - w Choszczówce.
Wyjątkową wartość ma obraz Matki Boskiej Jasnogórskiej, stojący na biurku w pokoju prymasowskim. Prymas darzył ten wizerunek czcią i zabierał go ze sobą w podróże po kraju i wyjazdy zagraniczne. Towarzyszył mu on również w Rzymie przy wyborze czterech papieży: Jana XXIII, Pawła VI, Jana Pawła I oraz Jana Pawła II. Jest to kopie obrazu nawiedzenia, namalowanego przez prof. Leonarda Torwirta. Z tyłu na płótnie kard. Wyszyński zapisywał najważniejsze wydarzenia, w czasie których obraz był z nim, m. in. daty kolejnych konklawe. W sąsiednim pokoju urządzono z kolei niewielkie muzeum Prymasa Tysiąclecia. Jest tam kilka cennych eksponatów, m. in. różaniec podarowany duchownemu przez Pawła VI oraz piuska Jana Pawła II.
Pod nadzorem
Dom położony jest wśród lasów, wiedzie tu piaszczysta, leśna droga. Do prymasowskiej rezydencji przy ul. Miodowej jest stąd niespełna 20 km. Nawet w okresach wytężonej pracy kardynał miał stosunkowo szybką możliwość dojazdu do tego miejsca, zagłębienia się w jego ciszę i spokój.
W tamtym czasie Choszczówka znajdowała się poza granicami administracyjnymi Warszawy, należała do Jabłonny. Każdorazowo więc, kiedy prymas zatrzymywał się tu na kilka dni, panie z Instytutu musiały go meldować w Jabłonnie. Gdy władze zorientowały się, jaki jest charakter domu w Choszczówce, bezpieka roztoczyła nad tym miejscem operacyjną kuratelę. W pobliżu urządzono specjalną placówkę obserwacyjną, której zadaniem było śledzenie prymasa nawet podczas spacerów po lesie. Sukcesem SB było zainstalowanie w gabinecie kard. Wyszyńskiego urządzeń podsłuchowych, które wykryto dopiero po jego śmierci, kiedy dom przechodził generalny remont. Iwona Czarcińska, która oprowadza po domu, opowiada, że prawdopodobnie instalacji podsłuchu dokonał elektryk polecony przez kogoś z Miodowej, jako specjalista i osoba wyjątkowego zaufania. Wielkiego pożytku z tego jednak bezpieka nie miała, gdyż prymas poufne rozmowy prowadził nie w gabinecie, ale w czasie spacerów lub na przeszklonych werandach, które polecił dobudować. - Także podczas posiłków przestrzegał, aby nie poruszać tematów trudnych, gdyż - jak mawiał - to źle wpływa na trawienie - wspominała Anna Rastawicka, która wielokrotnie była świadkiem pobytów Prymasa Tysiąclecia w Choszczówce.
Ponieważ mieszkańcy Choszczówki nie mieli własnej świątyni, prymas wpadł na pomysł, aby zaadaptować kurpiowską chatę z Zalasa, której właściciel wybudował murowany dom i wyprowadził się ze starego. Drewniany obiekt rozebrano i przywieziono do Choszczówki 22 lipca 1973 r., kiedy wszystkie siły milicji i bezpieki zabezpieczyły uroczystości w Warszawie. Już wcześniej przygotowano fundamenty. Ówczesne prawo budowlane zakazywało rozbiórki domów zadaszonych, więc w ciągu jednej doby poskładano drewniane ściany i przykryto je deskami. Zanim władze dowiedziały się do budowlanej samowoli, ludzie już w tym miejscu się modlili. W 1975 r. prymas poświęcił kaplicę pw. Jasnogórskiej Matki Kościoła i wielokrotnie odprawiał tam Mszę św. oraz wygłaszał kazania.
Dokumentacja sługi Bożego
Częścią ośrodka w Choszczówce jest budynek, który po wielu adaptacjach stał się siedzibą archiwum Instytutu Prymasowskiego. Jego zbiory są ogromne. Oprócz tysięcy opracowanych już dokumentów przechowuje się tam liczne prymasowskie notatki, rękopisy, kalendarze oraz tysiące taśm z oryginalnymi nagraniami. Zabezpieczenie tej spuścizny jest ogromną zasługą Instytutu. O tym, jak powstawała ta dokumentacja, opowiada Krystyna Szajer, która od 1959 r. pracowała w sekretariacie prymasa. Teksty wystąpień kard. Wyszyńskiego były przepisywane z taśmy magnetofonowej. Wstępną korektę wykonywała Maria Okońska, która później przedkładała materiał do autoryzacji prymasowi. Dokument autoryzowany pozostawał w sekretariacie, a kopie rozsyłano do wszystkich diecezji. W ciągu 20 lat Krystyna Szajer przepisała ponad 11 tysięcy prymasowskich homilii i konferencji. Do tego dochodzą rękopisy listów pasterskich, korespondencja z władzami i Stolicą Apostolską. W archiwum można też zobaczyć dokumenty autoryzowane. Tekst w wielu miejsca był uzupełniany i poprawiany. Dowodzi to staranności, z jaką kard. Wyszyński troszczył się o to, aby jego myśli docierały do ludzi w formie, którą chciał im ostatecznie nadać. Jak na razie wydano 20 tomów nauczania prymasowskiego, a w przygotowaniu jest drugie tyle pozycji. Ogromny jest także zbiór fotograficzny. Beata Mackiewicz opowiada, że zgromadzono tutaj 26 tys. zdjęć z życia prymasa. Są one systematycznie digitalizowane, aby łatwiej można je było udostępniać.
Nie ulega wątpliwości, że pomimo wielu istniejących już opracowań, monografii i wydawnictw źródłowych postać kard. Wyszyńskiego, a przede wszystkim jego nauczania, powinno być odkrywane na nowo. Nie tylko z tego powodu warto odwiedzić Ośrodek Jasnogórski Matki Kościoła w Choszczówce, miejsce promieniujące duchowością Prymasa Tysiąclecia.
za: Andrzej Grajewski, Azyl prymasa, w: Gość Niedzielny nr 20/2019, s. 45 - 47.
W 1969 r. pojawiła się możliwość nabycia domu Eugeniusza Pietrusińskiego, przedwojennego fabrykanta spauperyzowanego w czasach PRL, z przylegającym doń trzyhektarowym gospodarstwem. Zakup domu stał się możliwy dzięki wsparciu mieszkającej w Rzymie angielskiej arystokratki. Prawną właścicielką posiadłości została Urszula Grzelak z Instytutu Prymasowskiego. Posiadała uprawnienia do prowadzenia gospodarstwa rolniczego, więc spełniała formalne wymogi, stawiane przez komunistyczną biurokrację. Stan ten trwał do 1988 r. Po zmianach, jakie nastąpiły w strukturze Instytutu w ostatnich latach, dom w Choszczówce stał się własnością Instytutu Prymasowskiego Stefana Wyszyńskiego, który kontynuuje działalność Instytutu Prymasowskiego Ślubów Narodu na Jasnej Górze.
Pokój prymasa
Dom przeszedł generalny remont. Na parterze zbudowano kaplicę, którą ksiądz prymas poświęcił w sierpniu 1969 r. Kaplica była także miejscem konferencji dla pań z Instytutu Prymasowskiego. Pokój prymasa znajduje się na pierwszym piętrze i do dziś pozostaje w stanie, w jakim kard. Wyszyński opuścił go 30 marca 1981 r. Z oznakami poważnej choroby duchowny wrócił do swej warszawskiej rezydencji, gdzie spędził ostatnie tygodnie życia. Wystrój pokoju jest skromny. Proste meble, podręczna biblioteczka, w której zauważyłem nie tylko dzieła religijne, ale także rozprawy Karola Marksa. Ksiądz prymas, wybitny znawca marksizmu, przeprowadzając jego krytykę, chętnie odwoływał się do źródeł tej ideologii. Na ścianach, poza pejzażem górskim, namalowanym przez jednego z krewnych, moją uwagę przykuła prawosławna ikona wisząca nad tapczanem. Nie wiadomo, skąd się tu wzięła. Skądinąd to niezwykłe, że w prywatnych pokojach dwóch największych Polaków ubiegłego stulecia: Jana Pawła II i kard. Stefana Wyszyńskiego znajdowały się, otoczone ich modlitwą i kultem, rosyjskie ikony: Matki Boskiej Kazańskiej - w Watykanie i Matki Boskiej Włodzimierskiej - w Choszczówce.
Wyjątkową wartość ma obraz Matki Boskiej Jasnogórskiej, stojący na biurku w pokoju prymasowskim. Prymas darzył ten wizerunek czcią i zabierał go ze sobą w podróże po kraju i wyjazdy zagraniczne. Towarzyszył mu on również w Rzymie przy wyborze czterech papieży: Jana XXIII, Pawła VI, Jana Pawła I oraz Jana Pawła II. Jest to kopie obrazu nawiedzenia, namalowanego przez prof. Leonarda Torwirta. Z tyłu na płótnie kard. Wyszyński zapisywał najważniejsze wydarzenia, w czasie których obraz był z nim, m. in. daty kolejnych konklawe. W sąsiednim pokoju urządzono z kolei niewielkie muzeum Prymasa Tysiąclecia. Jest tam kilka cennych eksponatów, m. in. różaniec podarowany duchownemu przez Pawła VI oraz piuska Jana Pawła II.
Pod nadzorem
Dom położony jest wśród lasów, wiedzie tu piaszczysta, leśna droga. Do prymasowskiej rezydencji przy ul. Miodowej jest stąd niespełna 20 km. Nawet w okresach wytężonej pracy kardynał miał stosunkowo szybką możliwość dojazdu do tego miejsca, zagłębienia się w jego ciszę i spokój.
W tamtym czasie Choszczówka znajdowała się poza granicami administracyjnymi Warszawy, należała do Jabłonny. Każdorazowo więc, kiedy prymas zatrzymywał się tu na kilka dni, panie z Instytutu musiały go meldować w Jabłonnie. Gdy władze zorientowały się, jaki jest charakter domu w Choszczówce, bezpieka roztoczyła nad tym miejscem operacyjną kuratelę. W pobliżu urządzono specjalną placówkę obserwacyjną, której zadaniem było śledzenie prymasa nawet podczas spacerów po lesie. Sukcesem SB było zainstalowanie w gabinecie kard. Wyszyńskiego urządzeń podsłuchowych, które wykryto dopiero po jego śmierci, kiedy dom przechodził generalny remont. Iwona Czarcińska, która oprowadza po domu, opowiada, że prawdopodobnie instalacji podsłuchu dokonał elektryk polecony przez kogoś z Miodowej, jako specjalista i osoba wyjątkowego zaufania. Wielkiego pożytku z tego jednak bezpieka nie miała, gdyż prymas poufne rozmowy prowadził nie w gabinecie, ale w czasie spacerów lub na przeszklonych werandach, które polecił dobudować. - Także podczas posiłków przestrzegał, aby nie poruszać tematów trudnych, gdyż - jak mawiał - to źle wpływa na trawienie - wspominała Anna Rastawicka, która wielokrotnie była świadkiem pobytów Prymasa Tysiąclecia w Choszczówce.
Ponieważ mieszkańcy Choszczówki nie mieli własnej świątyni, prymas wpadł na pomysł, aby zaadaptować kurpiowską chatę z Zalasa, której właściciel wybudował murowany dom i wyprowadził się ze starego. Drewniany obiekt rozebrano i przywieziono do Choszczówki 22 lipca 1973 r., kiedy wszystkie siły milicji i bezpieki zabezpieczyły uroczystości w Warszawie. Już wcześniej przygotowano fundamenty. Ówczesne prawo budowlane zakazywało rozbiórki domów zadaszonych, więc w ciągu jednej doby poskładano drewniane ściany i przykryto je deskami. Zanim władze dowiedziały się do budowlanej samowoli, ludzie już w tym miejscu się modlili. W 1975 r. prymas poświęcił kaplicę pw. Jasnogórskiej Matki Kościoła i wielokrotnie odprawiał tam Mszę św. oraz wygłaszał kazania.
Dokumentacja sługi Bożego
Częścią ośrodka w Choszczówce jest budynek, który po wielu adaptacjach stał się siedzibą archiwum Instytutu Prymasowskiego. Jego zbiory są ogromne. Oprócz tysięcy opracowanych już dokumentów przechowuje się tam liczne prymasowskie notatki, rękopisy, kalendarze oraz tysiące taśm z oryginalnymi nagraniami. Zabezpieczenie tej spuścizny jest ogromną zasługą Instytutu. O tym, jak powstawała ta dokumentacja, opowiada Krystyna Szajer, która od 1959 r. pracowała w sekretariacie prymasa. Teksty wystąpień kard. Wyszyńskiego były przepisywane z taśmy magnetofonowej. Wstępną korektę wykonywała Maria Okońska, która później przedkładała materiał do autoryzacji prymasowi. Dokument autoryzowany pozostawał w sekretariacie, a kopie rozsyłano do wszystkich diecezji. W ciągu 20 lat Krystyna Szajer przepisała ponad 11 tysięcy prymasowskich homilii i konferencji. Do tego dochodzą rękopisy listów pasterskich, korespondencja z władzami i Stolicą Apostolską. W archiwum można też zobaczyć dokumenty autoryzowane. Tekst w wielu miejsca był uzupełniany i poprawiany. Dowodzi to staranności, z jaką kard. Wyszyński troszczył się o to, aby jego myśli docierały do ludzi w formie, którą chciał im ostatecznie nadać. Jak na razie wydano 20 tomów nauczania prymasowskiego, a w przygotowaniu jest drugie tyle pozycji. Ogromny jest także zbiór fotograficzny. Beata Mackiewicz opowiada, że zgromadzono tutaj 26 tys. zdjęć z życia prymasa. Są one systematycznie digitalizowane, aby łatwiej można je było udostępniać.
Nie ulega wątpliwości, że pomimo wielu istniejących już opracowań, monografii i wydawnictw źródłowych postać kard. Wyszyńskiego, a przede wszystkim jego nauczania, powinno być odkrywane na nowo. Nie tylko z tego powodu warto odwiedzić Ośrodek Jasnogórski Matki Kościoła w Choszczówce, miejsce promieniujące duchowością Prymasa Tysiąclecia.
za: Andrzej Grajewski, Azyl prymasa, w: Gość Niedzielny nr 20/2019, s. 45 - 47.