Myśli kard. Wyszyńskiego - listopad

Listopad

1/ Świętość nie jest łatwym życiem, nie jest odgrodzeniem się od świata – jest wytrwałą walką z sobą, jest otwieraniem serca i dłoni ku braciom.

2/ Potęga chrześcijaństwa w tym się wyraża, że nie rezygnuje z nikogo do „ostatniej chwili”. Zawsze oczekuje zwycięstwa miłości, choćby w ostatniej chwili konania.

3/ Każdy byt ma swoją doskonałość jako najwyższy punkt osiągalny dla siebie. Ten szczyt nie tylko może, ale powinien być osiągnięty jako odwieczne wyznaczona miara pełni doskonałości.

4/ Ludzkość tym bardziej pragnie być nieśmiertelna, im więcej trudu, męki i bólu kosztowała ją obrona życia.

5/ Życie trzeba przeżyć godnie, bo jest tylko jedno.

6/ Ludzie zwani świętymi, im bardziej są porwani przez Boga, tym bliżsi są ludziom i ich sprawom.

7/ Życie uczy lepiej niż uniwersytet, dlatego dobry Bóg zachowuje nam dłużej naszych rodziców, abyśmy mieli od kogo uczyć się mądrości życia.

8/ Prawdziwy postęp nie zniża się ku maluczkim, tylko maluczkich czyni wielkimi.

9/ Zazdrościmy świętym męczennikom, a zapominamy, że istnieją też inne męczeńskie „kraty” – wytężonej pracy, różnych trudności oraz odważnego marszu naprzód, mimo zdziwienia i zgorszenia świata.

10/ Każdy z nas jest nieustannie wydawany na łup innych, na łup ludzkiej opinii, krytyki, sądu; jest nieustannie biczowany, oplwany, w jakiś sposób „wykańczany”. Pozostaje tylko nadzieja, że któregoś dnia zmartwychwstanie.

11/ Albo cierpliwość, albo smutek! Tam gdzie panuje smutek, nie ma cierpliwości.

12/ Zagadnienia „braku czasu” nie rozwiąże się przez pośpiech, lecz przez spokój.

13/ Jeśli kobieta na każdym odcinku życia – w rodzinie, w pracy zawodowej, społecznej, publicznej – będzie działała według natury kobiecej, wtedy nieludzki świat stalowych potęg zamieni się w ludzki świat otwartych, macierzyńskich ramion.

14/ Chrystus nie jest tylko dla mężczyzn, a Maryja tylko dla kobiet. Chrystus i Maryja są dla obojga razem. Wtedy dopiero będzie prawdziwe chrześcijaństwo.

15/ Nie wystarczy mieć serce, trzeba mieć „ład serca”; zdobycie go nie dzieje się bez jakiegoś męczeństwa.

16/ Apostolska ruchliwość nie może być przeszkodą do wewnętrznego zjednoczenia z Bogiem.

17/ Człowiek specjalizuje się i doskonali przez konkretną pracę. Ludzie, którzy nie spełniają konkretnego zadania – zniekształcają się i karleją.

18/ Praca jest zaszczytnym powołaniem do współdziałania z Bogiem; nie jest karą, ale zaufaniem okazanym człowiekowi.

19/ Tylko kłamstwo owija się w wielomówstwo, prawda jest zwięzła.

20/ Człowiek wierzący, który ma dużo pewności siebie, zarozumiałości i tupetu, gdy z tym wszystkim pójdzie do innych, aby ich zdobywać dla Pana Boga, może ogromnie zaszkodzić przybliżeniu się królestwa Bożego.

21/ Rzecz znamienna – tylko Chrystus, którego królestwo nie jest z tego świata, radzi sobie z tym światem.

22/ Choćby upadły wszystkie królestwa, mocarstwa i potęgi tej ziemi, jedno tylko królestwo Chrystusowe na pewno się utrzyma, bo jest wyrazem największych tęsknot i pragnień ludzkości.

23/ Aby budować królestwo Chrystusowe, nie trzeba się oglądać wokół, trzeba zaczynać od razu od siebie, od swego serca.

24/ Królestwo Boże to miłość, życzliwość i dobroć, to ustępowanie miejsca drugiemu, działanie zawsze na jego korzyść, to stąpanie „na palcach” wokół bliźniego; to panowanie przez pokorę, służąc na kolanach przy stopach naszych braci.

25/ Królestwo Boże, to królestwo, które „trzyma ręce przy sobie”, a jeżeli wyciąga do kogoś dłoń, to tylko jako przejaw wewnętrznej przyjaźni, życzliwości, miłości braterskiej i oddania.

26/ Naród polski przyzwyczaił się oglądać swoich królów na kolanach przed Królem królów, umacniając w ten sposób w poszanowaniu władzy tych, którzy sami umieli oddawać, co jest Bożego Bogu.

27/ Pokój Chrystusowy, oparty na sprawiedliwości i miłości w stosunkach międzynarodowych i w poszczególnych narodach, zaczyna się w naszym codziennym, sąsiedzkim i społecznym współżyciu – w czterech ścianach domu rodzinnego.

28/ Gdzie nie ma wolności, nie ma miłości. Nie można miłować przez przymus.

30/ Nie dziwmy się Kościołowi, że wszystko zaczyna od Matki Najświętszej, tak przecież zaczął sam Bóg.

30/ „Renovatio” – odnowa – w swej najgłębszej istocie to uwierzenie na nowo w Boga, który jest Miłością – to zawierzenie Jego miłości.

W: Kard. Stefan Wyszyński, Kromka chleba, Wydawnictwo Soli Deo, Warszawa 2005.