Myśli kard. Wyszyńskiego - grudzień

Grudzień

1/ Człowiek jest powołany nie tylko do podziwiania Boga, ale i do współdziałania z Nim.

2/ Gdyby człowiek był czymś nieważnym, skromnym i małym, bez znaczenia, na pewno Bóg nie podejmowałby tak niezwykłych „wysiłków”, aby go ratować, zbawiać i żywić swoim Ciałem.

3/ Cały świat domaga się dziś coraz większej wrażliwości na człowieka, może dlatego, że ta wrażliwość zanika.

4/ Świątynia jest jakby chlebną dzieża, w której zaczyn Boży przenika i przerabia to, co w życiu naszym zbyt ludzkie – aby Bożym się stawało.

5/ Człowiek współczesny jest bardziej wrażliwy na działanie miłości niż siły.

6/ Tylko ludzie skoncentrowani, skupieni, cisi i opanowani, umiejący milczeć i słuchać uchem i sercem, tworzą przyszłość.

7/ Nie może być w Kościele jakiejś „uregulowanej jezdni” dla wybrańców, bo jedna jest droga dla wszystkich, dla pszenicy i dla kąkolu.

8/ Nie wystarczy w Boga wierzyć, trzeba jeszcze Bogu... zawierzyć.

9/ Nawet Bóg zapragnął dziecięctwa, macierzyńskich ramion i czułych dłoni Niepokalanie Poczętej: miałżebym ja uważać to pragnienie za słabość i za przegraną?

10/ Człowiek dopiero wtedy jest w pełni szczęśliwy, gdy może służyć, a nie wtedy, gdy musi władać; człowiek naprawdę wielki, nawet gdy włada, jest służebnikiem.

11/ Nie trzeba ciągle innych ganić, karcić, wytykać. Należy zawsze odwoływać się do Bożych wartości, które są w każdym człowieku, chociażby ten człowiek był najbardziej sponiewierany i zniszczony.

12/ Musimy widzieć przede wszystkim człowieka, jako człowieka, a nie to, co on czyni. Choćby czynił wiele lub nie, dobrze lub źle, jest człowiekiem.

13/ Gdy człowiek patrzy za bardzo na siebie – nie dostrzega Boga; gdy zapomni o sobie – widzi Boga, a w Nim innych. Oto tajemnica rozwoju duchowego.

14/ Ludzie sprowadzają istotę grzechu do nieposłuszeństwa, tymczasem istota grzechu polega na dopuszczeniu wątpliwości wobec Boga – czy jest On nieskończoną Prawdą, Miłością, Dobrocią i Mądrością.

15/ Nic tak nie dręczy, jak dopuszczona wobec Boga nieufność.

16/ Ładu w działaniu nabieramy przez ład obcowania z Bogiem.

17/ Nasze usta ma otwierać Bóg i po Bożemu mamy się do siebie odzywać.

18/ Współczesne zamówienie społeczne, to zamówienie na ludzi dobrych.

19/ Nieraz myślimy, że coś Panu Bogu popsuliśmy przez naszą słabość i grzechy, ale nawet one są dla Boga materiałem dla wypełnienia Jego planów.

20/ Co będzie? Tylko Bóg na pewno „będzie”, a ty w Nim.

21/ Gdy widzimy, co ludzie wyprawiają z Kościołem, z Chrystusem żyjącym w Eucharystii, ze Mszą świętą, Ewangelią, Krzyżem, mówimy, że Bóg był bardzo odważny, powierzając to wszystko ludziom.

22/ Stawać się jako dziecię, to brać z dziecięctwa to, co przystoi wiekowi dojrzałemu: niepamięć zniewag, brak pożądań godności, miłość wspólnoty towarzyskiej, równowagę przyrodzoną, prostotę i szczerość wobec Boga i ludzi.

23/ Maryja ma wspólnie z Ojcem niebieskim jednego Syna; Jezus to jest Ich Syn: Syn Boga i
Syn Maryi.

24/ Gdy Bóg jest w żłobie, niebo jest w żłobie.

25/ Słowo Przedwieczne przyszło na świat płacząc i kwiląc, bo to jest najlepszy sposób „propagandy” Boga na świecie – któż oprze się dziecku?

26/ Bóg w pieluszkach – to pełne przyznanie się do człowieczeństwa i do wszystkich wiążących się z nim losów.

27/ Na progu świątyni chrześcijańskiej, w obliczu Matki z Dziecięciem, kona cała buta silnych barbarzyńców; świątynia jest miejscem poskramiania „zwierząt”.

28/ Czyż świat nie jest wielką stajnią, choć nazywa się „mundus” – czysty? A jednak chce być „mundus”; to wystarczy Bogu, który nie pogardził stajnią.

29/ Skoro nawet zwierzęta mówią po ludzku pod wpływem nocy Betlejemskiej, to cóż dopiero „król stworzenia”, człowiek?! – Oby i on przestał postępować „zwierzęco”! – Oby brat przestał „ryczeć” na brata.

30/ Może Bóg przyjść do stajni, czyż nie może przyjść do duszy mojej, choćby nie różniłą się niczym od... stajni?

31/ Jak zdrowo odszukać stare fotografie, przypatrzeć się im spokojnie i powrócić czasami do naszego „Betlejem”!

W: Kard. Stefan Wyszyński, Kromka chleba, Wydawnictwo Soli Deo, Warszawa 2005.