Wprowadzenie
Dziewiąty, ostatni, dzień Nowenny o rychłą kanonizację bł. Stefana Kardynała Wyszyńskiego, przypada w kolejną rocznicę Jego przejścia do domu Ojca. W liście odczytanym w dniu pogrzebu Prymasa Tysiąclecia papież Jan Paweł II napisał: Szczególnym przedmiotem medytacji uczyńcie postać niezapomnianego Prymasa świętej pamięci kardynała Stefana Wyszyńskiego, Jego osobę, Jego naukę, Jego rolę w tak trudnym okresie naszej historii. To wszystko uczyńcie przedmiotem medytacji i podejmijcie to wielkie i trudne dzieło, dziedzictwo przeszło trzydziestoletniej historii, na którym On, Kardynał Stefan, Prymas Polski, Dobry Pasterz wycisnął niezatarte piętno. (...) Ksiądz Prymas stał się szczególnym zwornikiem. Zwornik jest tym, co tworzy sklepienie i odzwierciedla siłę fundamentu budowli. Ksiądz Prymas odzwierciedla siłę fundamentu tego Kościoła, którym jest Jezus Chrystus (...) uczy (...), że tę siłę zawdzięcza Maryi Matce Chrystusa. (...) Tego uczy życie i posługiwanie Prymasa Polski. Osoba i posłannictwo Prymasa Tysiąclecia, który najgłębiej zawierzył Matce Najświętszej, wzywa i zachęca do podobnej ufności oraz pobudza do odpowiedzialności za Kościół i ojczyznę.
Materiał do homilii
Przykładna służba kardynała Stefana Wyszyńskiego Kościołowi i ojczyźnie była najściślej związana z zawierzeniem Bogu i całkowitym oddaniem się Matce Najświętszej. Jego osoba kojarzy się z obecnością przy ołtarzu oraz z brewiarzem w ręku, a także z niesłychanym zafascynowaniem liturgią i pobożnością maryjną. Mówiąc o maryjności Prymasa Tysiąclecia, mówimy o Kościele, którego Maryja jest Matką.
Kardynała Stefan Wyszyński wyniósł maryjność z domu rodzinnego, z głębokiego związania z dziejami i tradycją narodu polskiego, sięgającą korzeniami tajemnicy Kościoła. Na całym jego życiu odcisnęły ślad przeżycia, o których wspomina w Zapiskach więziennych: Wśród lektury codziennej przewijają się myśli, które snują się wokół mego związku z Matką Bożą. Wcześnie straciłem Matkę rodzoną, która miała szczególne nabożeństwo do Matki Bożej Ostrobramskiej, dokąd jeździła z pielgrzymką jeszcze z Zuzeli. Ojciec mój natomiast ciągnął zawsze na Jasną Górę. Cześć Matki Bożej w życiu domowym była bardzo rozwinięta. Często odmawialiśmy wspólnie różaniec w godzinach wieczornych.
Zapoczątkowana w dzieciństwie formacja maryjna była stale kontynuowana. Uwięziony Prymas wspominał: W czasie pobytu w Seminarium Duchownym we Włocławku dwa nabożeństwa się wzajemnie uzupełniały: do Serca Pana Jezusa i do Matki Bożej Jasnogórskiej, której obraz był w bocznym ołtarzu. Wszystkie święta Matki Bożej obchodziłem z wielkim podniesieniem ducha. Święcenia kapłańskie otrzymałem w kaplicy Matki Bożej Częstochowskiej w Bazylice Włocławskiej. Pierwszą Mszę świętą odprawiłem na Jasnej Górze przed obrazem Matki Bożej Częstochowskiej. Odtąd wybierałem ołtarz Matki Bożej, by przed nim składać Bogu codzienną Ofiarę. Nabożeństwo maryjne ożywiło się we mnie szczególnie w czasie ostatniej wojny. Związałem się gorąco z ołtarzem Matki Bożej Wrociszewskiej, przed którym spędzałem co dzień długie godziny wieczorne. W ciągu pracy mojej w Laskach, wśród dziatwy ociemniałej, podtrzymywałem ducha strwożonych sytuacją przyfrontowego życia głównie do Matki Bożej. Rzecz znamienna, chociaż Zakład przechodził przez bardzo ciężkie chwile obstrzału artyleryjskiego, pacyfikacji Kampinosu, nigdy nie byliśmy zmuszeni do odkładania wieczornego różańca (...) nie przestałem myśleć, że życie moje musi iść drogą maryjną, jakkolwiek by płynęło.
Na konsekrację biskupią ksiądz Stefan Wyszyński wybrał Jasną Górę i tam, przed przyjęciem sakry, odprawił swoje rekolekcje. Do herbu biskupiego przyjął znak Matki Bożej, a na zawołanie biskupie wybrał dewizę "Soli Deo" - "Jedynemu Bogu", Po latach, jak sam wspominał, życie dodało: "Per Mariam" - "przez Maryję".
Po dwuletnim okresie posługi w Kościele lubelskim (1946-1948) przyszło nowe wezwanie: miał objąć archidiecezję gnieźnieńską i warszawską. O nominacji dowiedział się 16 listopada, czyli w święto Matki Bożej Miłosierdzia. Na dzień ingresu do Gniezna wybrał 2 lutego, czyli święto Matki Bożej Gromnicznej. W liście do diecezjan podkreślał, że przychodzi jako Pasterz i Ojciec duchowy, w imię Chrystusa i Jego Matki. Cztery dni później, 6 lutego 1949 r., odbył się ingres do katedry warszawskiej. Ksiądz Prymas często podkreślał, że wiele ważnych spraw w jego życiu dokonywało się w uroczystości i święta maryjne. Były to proste, ale wymowne znaki, jakby pieczęcie, na drodze jego życia.
Lata prymasowskie były bardzo trudne. Wymagały obrony wiary i wolności Kościoła. Ksiądz Prymas miał zawsze na uwadze dobro ojczyzny oraz pokój społeczny i nigdy nie poszedł na żadne ustępstwa w sprawach wiary.14 lutego 1953 r. powiedział znamienne słowa: Wszystko postawiłem na Maryję. Wobec polityki nacisków na Kościół i żądania uległości z jego strony wolał pójść do więzienia niż zgodzić się na zniewolenie Kościoła. Został aresztowany 25 września 1953 r. W tym samym dniu, kilka godzin wcześniej, stojąc przed kościołem św. Anny w Warszawie, trzymał różaniec w rękach i prosił wiernych o modlitwę w swojej intencji.
Lata uwięzienia były coraz większym wiązaniem się z Maryją. W Stoczku Warmińskim złożył 8 grudnia 1953 r. akt całkowitego oddania się Matce Najświętszej. W Prudniku Śląskim, a następnie w Komańczy, medytował, jak przygotować Polskę do przeżycia trzechsetnej rocznicy złożonych we Lwowie ślubów króla Jana Kazimierza. W tym czasie przeżywał trudne zmagania: pragnął uczynić jak najwięcej dla Maryi i Jej chwały, lecz odczuwał także swoista bezradność wynikająca z sytuacji uwięzienia i całkowitej izolacji od wiernych. W Zapiskach więziennych czytamy: Skoro jestem uwięziony, odcięty od pracy duszpasterskiej biorę ten krzyż do końca i nie podejmuję żadnych inicjatyw, służąc Kościołowi jedynie modlitwą i cierpieniem. Gdy jednak otrzymał prośbę z Jasnej Góry o napisanie tekstu Ślubów, zrozumiał, że Polakom potrzebne jest jego słowo, nawet z więzienia. Tekst Ślubów Jasnogórskich napisał 16 maja 1956 r. Akt ślubowania dokonał się bez obecności Księdza Prymasa na Jasnej Górze 26 sierpnia 1956 r. Jeszcze w Komańczy zrodziła się też nowa inicjatywa duszpasterska, a mianowicie dziewięć lat Wielkiej Nowenny przed Jubileuszem 1000-lecia Chrztu Polski. Podstawą tego programu stał się tekst Ślubów Jasnogórskich.
W październiku 1956 r., w miesiącu Matki Najświętszej i to w sobotę, Ksiądz Prymas wyszedł z więzienia. Chciał udać się na Jasną Górę, by podziękować Matce Bożej za uwolnienie, ale przedstawiciele władz prosili, by dla dobra racji stanu, i pokoju w społeczeństwie przybył jak najszybciej do Warszawy. Rozumiał sytuację i napięcie październikowych dni i dlatego wrócił wprost do stolicy. Od chwili powrotu z więzienia rozpoczął intensywną pracę w celu wypełnienia Jasnogórskich Ślubów Narodu przed 1000-leciem Chrztu Polski. Aby pomóc w zachowaniu wiary i wewnętrznej przemianie życia, Ksiądz Prymas zainicjował nawiedzenie wszystkich polskich diecezji i parafii przez kopię Cudownego Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej.
W czasie II Soboru Watykańskiego, w latach 1962-1965, trwała na Jasnej Górze wielka modlitwa w intencji Kościoła. Przez cztery lata sesji soborowych do Sanktuarium Jasnogórskiego przybywały pielgrzymki i delegacje parafialne z całej Polski. Pod koniec Soboru Prymas Tysiąclecia, wraz z całym episkopatem, zwrócił się do Ojca Świętego z prośbą o ogłoszenie Maryi Matką Kościoła. Paweł VI uczynił to 21 listopada 1964 r. Triumfem wiary i czci Matki Najświętszej stało się Millennium Chrztu Polski. Jednak i ta radość była przysłonięta bólem, bo władze państwowe zamknęły przed Pawłem VI granice Polski.
Największe zwycięstwo Matki Bożej przyszło pod koniec życia Księdza Prymasa - był to wybór kardynała Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową. Jak wszystkie łaski, tak i tę przypisywał pośrednictwu Matki Bożej Jasnogórskiej. Po powrocie do kraju powiedział: Gdy podszedłem do Jana Pawła II z pierwszym homagium, usta nasze niemal jednocześnie otworzyły się imieniem Matki Jasnogórskiej, to Jej dzieło! Wierzyliśmy w to mocno i wierzymy nadal.
Tuż przed śmiercią Prymas Tysiąclecia kolejny raz ponowił bezgraniczne zawierzenie Maryi: Przyjdą nowe czasy, wymagają nowych świateł, nowych mocy, Bóg je da w swoim czasie. Pamiętamy, że jak kardynał Hlond, tak i ja, wszystko zawierzyłem Matce Najświętszej i wiem, że nie będzie słabszą w Polsce, choćby ludzie się zmienili.
Kardynał Stefan Wyszyński zostawił nam wielki testament - Maryję - jako zwycięstwo i ratunek narodu polskiego, Kościoła, każdej rodziny i każdego z nas.
Modlitwa powszechna
Módlmy się za Ojca Świętego, biskupów i kapłanów, by niezłomnie głosili Chrystusa jako Zwycięzcę śmierci, piekła i szatana - Ciebie prosimy...
Módlmy się za Polskę, naszą ojczyznę, oraz Polaków w Polsce i za granicą, aby Bóg sprzyjał wysiłkom usuwania z naszego życia i postępowania złości i przewrotności oraz dążenia do prawdy Chrystusa - Ciebie prosimy...
Módlmy się za chorych, cierpiących, bezrobotnych oraz spychanych na margines życia społecznego, by wspomagało ich wstawiennictwo i opieka Maryi oraz nasza solidarna pomoc - Ciebie prosimy...
Módlmy się o kanonizację bł. kardynała Stefana Wyszyńskiego, by przykład jego niezłomnego zaufania Bogu oraz dojrzałej miłości ojczyzny był i dla nas drogowskazem w życiu i codziennym postępowaniu - Ciebie prosimy...
Módlmy się za zmarłych, którzy za życia wyznawali Chrystusa i ufali Jego Matce, by Bóg odpuścił ich wszystkie grzechy i pozwolił zażywać szczęścia w swojej wiecznej chwale - Ciebie prosimy...
Módlmy się za nas samych, by przykład wielkiego Prymasa Tysiąclecia umacniał nas w postępowaniu zgodnie z przykazaniami Bożymi i wzniosłym nauczaniem Ewangelii - Ciebie prosimy...
MODLITWA O KANONIZACJĘ STEFANA KARDYNAŁA WYSZYŃSKIEGO
Boże w Trójcy Świętej Jedyny, Ty w swojej niewypowiedzianej dobroci powołujesz ciągle nowych apostołów, aby przybliżali światu Twoją miłość. Bądź uwielbiony za to, że dałeś nam opatrznościowego Pasterza bł. Stefana Kardynała Wyszyńskiego, Prymasa Tysiąclecia.
Boże, źródło wszelkiej świętości, spraw, prosimy Cię, aby Kościół zaliczył go do grona swoich świętych. Wejrzyj na jego heroiczną wiarę, całkowite zawierzenie się Tobie, na jego męstwo wobec przeciwności i prześladowań, które znosił dla imienia Twego. Pomnij, jak bardzo umiłował Kościół Twojego Syna, jak wiernie kochał Ojczyznę i każdego człowieka, broniąc jego godności i praw, przebaczając wrogom, zło dobrem zwyciężając.
Otocz chwałą wiernego Sługę Twego bł. Stefana Kardynała, który wszystko postawił na Maryję i Jej zawierzył bez granic, u Niej szukając pomocy w obronie wiary Chrystusowej i wolności Narodu. Ojcze nieskończenie dobry, uczyń go orędownikiem naszych spraw przed Tobą. Amen.
Pokornie Cię błagam, Boże, udziel mi za wstawiennictwem bł. Stefana Kardynała Wyszyńskiego tej łaski, o którą Cię teraz szczególnie proszę...
Za zgodą Kurii Metropolitalnej Warszawskiej.