7 dzień nowenny - Formacja w duchu przebaczenia

Wprowadzenie
Mówiąc o kardynale Stefanie Wyszyńskim jako Prymasie Tysiąclecia, podkreślamy nie tylko jego rolę w uroczystościach milenijnych Chrztu Polski obchodzonych w 1966 r. Całe jego życie, duchowość i posługa duszpasterska pozostawiły trwałe ślady na kartach naszych najnowszych dziejów. W siódmym dniu Nowenny o rychłą kanonizację bł. kardynała Stefana Wyszyńskiego pragniemy poznać i przemyśleć wpływ, jaki wywarł on na bieg współczesnej historii dzięki praktykowaniu cnoty przebaczania. W modlitwie o beatyfikację czytamy: Pomnij, (…) jak zło dobrem zwyciężał. Za wskazaniem Jana Pawła II dziedzictwo kardynała Wyszyńskiego staje się dla nas źródłem medytacji i pragnienia: Oby to dziedzictwo trwało w nas.

Materiał do homilii
Życie Prymasa Tysiąclecia przypadło na zupełnie inne aniżeli obecny okresy ustrojowe. Urodził się w 1901 r. pod zaborami, jego młodość i wczesne lata kapłańskie przypadły na czas II Rzeczypospolitej (1918-1939), po czym nastąpiły mroczne lata wojny i okupacji, zaś po 1945 r. Polska znalazła się w strefie wpływów Związku Radzieckiego. Dynamizm tych przemian oraz zróżnicowanie następujących po sobie ustrojów społeczno-politycznych były ogromne. W każdym z nich istniał i działał Kościół katolicki, aczkolwiek jego sytuacja bywała prawdziwie dramatyczna, co znajduje odzwierciedlenie w losach wiernych, kapłanów i biskupów.

Wielkość kardynała Stefana Wyszyńskiego polega przede wszystkim na tym, że trafnie odczytywał znaki czasu, zarówno tego, jaki przeżywał, jak i tego, który nadchodził. Z najgłębszą troską, opierając się na chrześcijańskim rozeznaniu, poszukiwał miejsca Kościoła w złożonej i trudnej rzeczywistości. Żaden z tych okresów nie był łatwy, ale najtrudniejszy przypadł na czas jego posługi biskupiej i prymasowskiej, którą sprawował od 1946 r. aż do śmierci w 1981 r. Cierpliwie szukał obszarów umożliwiających zgodę narodową oraz rozwój Kościoła i Polski, nie stroniąc od niezbędnych kontaktów z władzami państwowymi. Potrafił z godnością wznieść się ponad doznawane osobiste przykrości i krzywdy oraz gorzkie doświadczenia i postawić na pierwszym miejscu dobro Kościoła katolickiego, a także żywotne interesy narodu i państwa polskiego. Wskazywał wiernym i społeczeństwu wzniosłe wzorce etyczne i moralne. Pod koniec życia dane mu było ujrzeć owoce niestrudzonej wieloletniej działalności na polu życia kościelnego i narodowego. Trud żmudnej lecz konsekwentnej pracy został też ukoronowany wyborem kardynała Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową.

W biegu wydarzeń współczesnej historii Polski coraz lepiej widać, jak wielkim autorytetem dla Polaków w kraju i za granicą był kardynał Stefan Wyszyński. W sytuacjach kryzysowych odegrał istotną rolę jako ostoja powagi, spokoju i porządku, a przede wszystkim mądrości i roztropności w działaniu. Potrafił w sposób zasadniczy przedstawiać i bronić swych poglądów, decyzji i postępowania. Każde prawdziwe zwycięstwo, postrzegane jako moment w dziejach, jest przygotowywane przez całe lata. W gruncie rzeczy na tym polega fundamentalny sens życia i działalności Prymasa Tysiąclecia. Gdy na przełomie lat 80. i 90. Polska odzyskała suwerenność, kardynał Wyszyński już nie żył. Ale to, co się wydarzyło, byłoby niemożliwe bez heroizmu i mądrości Prymasa Tysiąclecia. Niejednokrotnie stawał sam – niezłomny, otoczony żelazną kurtyną, nie tylko, jak cały kraj, kurtyną politycznej izolacji, lecz również nie mniej dotkliwą kurtyną niezrozumienia, obojętności i sprzeciwu. Mimo to się nie zrażał, lecz heroicznie mówił złu: Nie pozwalam! Za swoją postawę i rozstrzygnięcia wielu drażliwych spraw był znieważany i obrzucany obelgami, ale mężnie znosił cierpienia i przeciwności.

Człowiek chrześcijańskiego przebaczenia – oto bodaj najważniejsza cecha osoby i pasterskiej działalności kardynała Stefana Wyszyńskiego. W tym, co dotyczy życia społecznego, uwidoczniła się ona najwyraźniej w rozwinięciu kontaktów i dialogu między Kościołem katolickim w Polsce i Republice Federalnej Niemiec. Było to posunięcie trudne i pod wieloma względami wielce ryzykowne, gdyż w niespełna 20 lat po wojnie wiele ran nadal pozostawało niezabliźnionych i bardzo obolałych. Panuje pogląd, że dialog między sąsiednimi wspólnotami kościelnymi i zwaśnionymi narodami rozpoczęło, w listopadzie 1965 r., wręczenie „Orędzia biskupów polskich do niemieckich braci”. Istotnie, wręczenie tego dokumentu stanowiło przełom, ale w rzeczywistości było uwieńczeniem licznych spotkań i rozmów prowadzonych w duchu wzajemnego szacunku i miłości do Boga, które odbyli prymas Polski i kardynał Juliusz Dӧpfner, przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec. Pierwsze kontakty, inicjowane przez kardynała Dӧpfnera, zostały nawiązane już w 1957 r. Prymas Wyszyński wspominał później: Kardynał Dӧpfner wziął na siebie inicjatywę pobudzenia zaufania do narodu niemieckiego. Do niego należało odsłonić psychikę, mentalność i postawę nowych Niemiec, które były mocno zażenowane (może nie w całości, ale w każdym razie wśród myślących Niemców) tym, co się w Polsce stało, zwłaszcza w ostatnich latach okupacji niemieckiej.

Kontakty obu hierarchów stały się częstsze po 1962 r., podczas wspólnych prac w komisji przygotowującej II Sobór Watykański. Otwarte poruszanie spraw żywotnych dla obu Kościołów i narodów przyniosło pozytywne rezultaty. Nowy styl w stosunkach między Niemcami a Polakami, polegający na tym, by znaleźć taką formę, która pomogłaby pokonać uprzedzenia dziejowe i wprowadzić oba narody na drogę pokojowego współżycia, zaowocował wspólnym wystąpieniem Kościoła polskiego i niemieckiego z prośbą o beatyfikację ojca Maksymiliana Kolbe, franciszkanina. Prośbie tej zadośćuczynił Paweł VI, wynosząc do chwały ołtarzy więźnia Auschwitz, który oddał życie za drugiego człowieka.

W treści historycznego listu do biskupów niemieckich nawiązano do początków chrześcijaństwa w Polsce, formowania się jedności chrześcijaństwa, narodu i państwa, narodzin kultu maryjnego, wskazując na wielowiekowe i niezbywalne więzi Polski z Europą Zachodnią, a także rolę niemieckich misjonarzy i kolonistów oraz twórców kultury i nauki w rozwoju gospodarki i kultury polskiej. Przypomniano także negatywne doświadczenia Polaków, związane z działalnością niemieckich zakonów rycerskich, z polityką pruską, zaborami i okupacją niemiecką w okresie II wojny światowej. Nie pominięto narzucenia Polsce po wojnie przez zwycięskie mocarstwa nowych granic oraz nawiązania do losów niemieckich uciekinierów i przesiedleńców. Orędzie zawierało odważne wezwanie do pojednania narodu polskiego i niemieckiego oraz do wzajemnego wybaczenia sobie krzywd.

Znany cytat: Przebaczamy i prosimy o wybaczenie stał się zarzewiem wielkiego konfliktu Kościoła katolickiego w Polsce z ówczesną władzą polityczną, ponieważ władze partyjne uznały orędzie za sprzeczne z polityką państwa polskiego w kwestii niemieckiej. Zorganizowano niewybredną nagonkę i kampanię propagandową, atakując prymasa Polski i episkopat za „samozwańczą” akcję polityczną, „demonstrację proniemiecką”, „rozgrzeszenie nieskruszonych”, a nawet zarzucano prymasowi i biskupom zdradę polskiej racji stanu. Główne represje i ataki były skierowane przeciw kardynałowi Stefanowi Wyszyńskiemu. Odmówiono mu paszportu na wyjazd do Rzymu na otwarcie roku milenijnego, a także nie wyrażono zgody na przyjazd papieża Pawła VI na obchody Tysiąclecia Chrztu Polski. Władze wykorzystywały sprawę orędzia do dezawuowania obrazu Kościoła w oczach społeczeństwa. Polityka partii i rządu, chociaż nie pozostała bez śladów, okazała się błędna i krótkowzroczna. Z dzisiejszej perspektywy dobrze widać, że to Prymas Tysiąclecia i biskupi mieli rację, przecierając szlaki, które umożliwiły późniejsze zbliżenie polsko-niemieckie.

Mimo wielu doznanych krzywd i zniewag Prymas Tysiąclecia rozwijał wytrwałą formację duchowieństwa i wiernych w duchu chrześcijańskiego przebaczenia. Nie nosił w sobie uprzedzeń i uraz, nie opowiadał o krzywdach i doznanych przeciwnościach, lecz podkreślał to, co dobre, pokazując miłość i jej owoce jako wartość najwyższą. Świętość oznacza inność, odmienność, zakorzenioną w Bogu i Jego łasce oraz nią karmioną. Na takiej glebie wyrosła i wydała błogosławione owoce szlachetna umiejętność przebaczania, która stała się udziałem wielkiego Prymasa Tysiąclecia.

Modlitwa powszechna
Módlmy się za Kościół na całej ziemi, by wszędzie był znakiem i narzędziem przebaczającej mocy Boga wobec każdego człowieka. Ciebie prosimy…

Módlmy się za Polskę, naszą Ojczyznę, a także za Polaków w kraju i za granicą, byśmy wspólnie przyczyniali się do budowania i pomyślności ojczystego domu, wnosząc też trwały wkład w rozwój innych państw i narodów. Ciebie prosimy…

Módlmy się za chorych i cierpiących, byśmy w imię Jezusa Chrystusa okazywali im chrześcijańskie miłosierdzie i pomoc. Ciebie prosimy…

Módlmy się za te kraje i rejony świata, w których panuje przemoc i gwałt, aby Bóg wspierał wysiłki zmierzające do zaprowadzenia sprawiedliwego pokoju. Ciebie prosimy…

Módlmy się o kanonizację bł. kardynała Stefana Wyszyńskiego, by jego umiejętność przebaczania, naśladująca nauczanie i przykład Zbawiciela, była i dla nas drogowskazem w życiu i postępowaniu. Ciebie prosimy…

Módlmy się za zmarłych, szczególnie za zamordowanych, rozstrzelanych i zamęczonych w katowniach i więzieniach, by ofiara ich życia stała się im drogą do Ojczyzny niebieskiej. Ciebie prosimy…

Módlmy się za nas samych, by przykład wielkiego Prymasa Tysiąclecia umacniał nas w praktykowaniu prawdy, że nie ma prawdziwej miłości bez umiejętności przebaczania. Ciebie prosimy…


MODLITWA O KANONIZACJĘ  STEFANA KARDYNAŁA WYSZYŃSKIEGO

Boże w Trójcy Świętej Jedyny, Ty w swojej niewypowiedzianej dobroci powołujesz ciągle nowych apostołów, aby przybliżali światu Twoją miłość. Bądź uwielbiony za to, że dałeś nam opatrznościowego Pasterza bł. Stefana Kardynała Wyszyńskiego, Prymasa Tysiąclecia.
Boże, źródło wszelkiej świętości, spraw, prosimy Cię, aby Kościół zaliczył go do grona swoich świętych. Wejrzyj na jego heroiczną wiarę, całkowite zawierzenie się Tobie, na jego męstwo wobec przeciwności i prześladowań, które znosił dla imienia Twego. Pomnij, jak bardzo umiłował Kościół Twojego Syna, jak wiernie kochał Ojczyznę i każdego człowieka, broniąc jego godności i praw, przebaczając wrogom, zło dobrem zwyciężając.
Otocz chwałą wiernego Sługę Twego bł. Stefana Kardynała, który wszystko postawił na Maryję i Jej zawierzył bez granic, u Niej szukając pomocy w obronie wiary Chrystusowej i wolności Narodu. Ojcze nieskończenie dobry, uczyń go orędownikiem naszych spraw przed Tobą. Amen.
Pokornie Cię błagam, Boże, udziel mi za wstawiennictwem bł. Stefana Kardynała Wyszyńskiego tej łaski, o którą Cię teraz szczególnie proszę...

Za zgodą Kurii Metropolitalnej Warszawskiej.