Życie klauzurowe nie oznacza życia „zamkniętego na klucz”, życia „pod kluczem”, bo więzień jest pod kluczem a wyrywa się w świat. I tylu ludzi, będących pod kluczem z własnej woli, wyrywa się niekiedy w świat. A nawet Kościół ich do tego zachęca. Może jest to dla was przyczyna zgorszenia. Co to znaczy, że Kościół was wyrywa w świat? To znaczy, że Kościół was, zamknięte za klauzurą, wprowadza w swoje szerokie życie. A życie Kościoła to życie ludu Bożego, życie ludów i narodów. To jest życie nie tylko katolików, chrześcijan, ale i niechrześcijan, życie wielkiego świata. Życie nie tylko ludzi porządnych, ale bardzo nieporządnych. Nie tylko świętych, ale najrozmaitszych Magdalen, celników, grzeszników, faryzeuszów, doktorów zakonnych, polityków, bezbożników, ateistów i głosicieli różnych sprzecznych doktryn.
Kościół posoborowy chce być obecny w świecie współczesnym. A Kościół obecny w świecie współczesnym, to my wszyscy. I wy jesteście Kościołem. Klauzura nie wyłącza was z Kościoła. Wasza klauzura jest pokonsekrowana przez Kościół, poświęcona, uznana, chwalona, błogosławiona. Ale niezależnie od tego, Kościół każe wam być razem z grzesznikami, celnikami, z całym udręczonym światem współczesnym. Istnieje różnica w pojmowaniu naszej obecności w Kościele współczesnym i współżycia z Chrystusem. Choćbyśmy bowiem byli nawet w klauzurze, jesteśmy z Chrystusem w Głowie i w członkach, włączamy się w Wielkiego Chrystusa, w Jego Mistyczne Ciało, tak przecież bardzo zróżnicowane.
Jasna Góra, 11 maja 1971
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz