Niezwykle piękny i pełen nadprzyrodzonej poezji jest wzięty z lekcji obraz troski Boga o człowieka, w postaci pasterza, który zna swoje owce, wyszukuje im pastwiska, możliwie żyzne, prowadzi i wskazuje pożywienie. Troszczy zarówno o swoje owieczki jeszcze niedożywione, jak i o te, które się już dostatecznie pokrzepiły i są tłuste, jak mówi nam tekst; tym ostatnim także się jeszcze coś należy i zawsze można im coś dać. To jest tło. Wmyślanie się w ten piękny tekst odsłania nam nie tylko niezwykłą i troskliwą dobroć najlepszego Pasterza i Kierownika dusz, ale może być dla nas nieustanną pobudką i doskonałym przedmiotem rachunku sumienia, jak my to mamy czynić.
Warszawa, 17 lutego 1964
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz