Stefan Kardynał Wyszyński - Wielkim Ojcem polskiej drogi do wolności i solidarności z Panem Bogiem i człowiekiem (cz. 2)

Pan Bóg nie może kogokolwiek nienawidzić, lecz okazuje szczyt swojej solidarności z nami w swoim "nieskończonym Miłosierdziu" - nienawiść jako istota różnych ideologii i jako antysolidarność

Ksiądz Prymas naucza: "Bóg nie może nas nienawidzić. Jeżeli nienawiść niezgodna jest z sercem człowieka, to cóż dopiero mówić o najpotężniejszym i najwspanialszym Sercu Bożym". W sprzeczności do chrześcijańskiego Boga-Miłości ideologia marksizmu-leninizmu jest ideologią nienawiści. Ksiądz Prymas pisze o tym tak: "Przez kilka lat wojowaliśmy hasłem nienawiści i nawet w prasie pisano: "Musimy nauczyć młodzież naszą więcej nienawidzieć". Przekonaliśmy się, że byłoby to działanie przeciwko naturze ludzkiej, zniekształcenie człowieczeństwa, wywracanie wszelkich fundamentów i podstawy budowania, wiara w potęgę dogmatu nienawiści. We współczesnym człowieku podnosi się bunt, podyktowany zdrową siłą pragnienia miłości".

Jakże warto, abyśmy w naszych pokoleniach pielęgnowali tę naukę i nie ulegali ideologicznemu transportowaniu nienawiści pod szyldem neokomunistycznej ideologii gender czy neomarksistowskich prób zrównywania statusu bytowego osób ludzkich jako jedynego podmiotu praw i obowiązków w widzialnym kosmosie ze zwierzętami i roślinami, które dlatego nigdy nie będą podmiotami prawa, ponieważ żadne zwierzę i żadna roślina nigdy nie mogą stać się ludźmi w sensie personae humanae.

Apel Prymasa Tysiąclecia o miłość, czyli o solidarność z Panem Bogiem i drugim człowiekiem jako naszym bliźnim

Ks. kard. Wyszyński ubolewa nad rozmiarem zastraszenie ludzi i brakiem odwagi oraz męstwa: "Nie każdy ma odwagę upomnieć się dla Narodu o prawo do Boga, do miłości, do wolności sumień". A przecież w nauce Księdza Prymasa ukazana jest następująca logika, że tylko wtedy, gdy Pan "Bóg jest uznany i miłowany", to wtedy też "człowiek" będzie "uszanowany", a także "ziemia ojczysta" zostanie "doceniona i obsłużona" z miłością patriotyczną, co jest nie tylko misją samych obywateli w państwie, lecz także rządzących państwami. Na przykład polski rolnik nie "doceni" i nie "obsłuży" zgodnie z Wolą Boskiego Stwórcy Ziemi Polskiej, jeśli politycy polscy dokonają złamania prawa naturalnego danego polskim rolnikom bezpośrednio przez Pana Boga i np. zakażą hodować zwierzęta, czy też zezwolą organizacjom pozarządowym na złamanie prawa własności rolniczej w postaci możliwości wejścia do gospodarstwa i nawet przejęcia zwierząt rolnika, co jest złamaniem przykazania Dekalogu: "Nie kradnij!" i pogwałceniem samych podstaw praworządności w Rzeczypospolitej Polskiej. 

A Prymas Tysiąclecia woła: "Pozwólcie człowiekowi miłować! Obwołajcie wielką konstytucję miłowania wzajemnego, a bunt umrze niesławną śmiercią, bo najbardziej istotne pragnienie natury ludzkiej znajdzie pełny swój wyraz". Czyż tzw. Piątka dla zwierząt jest aktem miłości do Rolników Polskich? Czy nie jest ona jednoznacznym aktem zdrady polskiej racji stanu rolniczego i tym samym aktem zamachu na świat zwierząt w Polsce, skoro zakazuje się ich realnego bytu? Przecież "dla" oznacza radykalne "nie" dla niektórych gatunków zwierząt!

Co więcej, Stefan kard. Wyszyński dodaje: "Gdziekolwiek jesteśmy, musimy tworzyć bliską i świętą społeczność ludzi bezwzględnie uczciwych, pracowitych, odpowiedzialnych, ale związanych solidarnie, udzielających sobie pomocy i niepozwalających nikogo skrzywdzić za jego przekonania". Solidarność Polska nie powinna być traktowana jako relikt z przeszłości, który Politykom Polskim nic dzisiaj nie mówi. Wprost przeciwnie, czyż zatem w tym duchu Solidarności Polaków XXI wieku nie należałoby się - przy pytaniu o hodowlę zwierząt w Polsce - z uwagą, szacunkiem i wręcz z pietyzmem wsłuchać w głos najbardziej zasłużonych Polaków dla Ziemi ojczystej, tj. Rolników Polskich, którzy od ponad tysiąca lat w imieniu Pana Boga uprawiają tę ziemię, hodują zwierzęta, poświęcają się dla niej, a nawet za nią umierają? Komu z rozumnych ludzi w Polsce wolno zakwestionować życzliwość Polskiego Rolnika do całego świata zwierząt? Zapewne nikomu, bo byłoby to historycznym i faktycznym kłamstwem przeciwko jakże heroicznie pracowitym, bohaterskim i zdeterminowanym Rolnikom w służbie światu zwierząt i roślin w naszej Ojczyźnie.

Miłość nieprzyjaciół jako istotny wymiar chrześcijańskiej solidarności jako zasady i cnoty moralnej

Ataki na Jego Osobę i Misję prymasowską w kontekście Listu do Biskupów niemieckich Ksiądz Prymas komentuje tak: "Często można słyszeć swoiste zgorszenie, nawet wśród katolików, na wieść, że polscy biskupi wystosowali list do biskupów niemieckich i tam użyli najbardziej Chrystusowego wyrazu: przebaczenie. Jak gdyby nie odmawiali "Ojcze nasz", gdzie przecież mówi się: "Odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom", jak gdyby zapomnieli o tym, że trzeba się modlić za nieprzyjaciół i czynić dobrze tym, którzy nas mają w nienawiści. [...] Ostatecznie bowiem co to daje, gdy bez końca będziemy mówić o winach i wyrzucać je sobie wzajemnie. Będziemy dalej rozpalać się w nienawiści, będzie to mobilizacja nowych wybuchów, nowych sił, które na pewno zawsze będą bardziej szkodliwe dla nas, niż dla strony przeciwnej, jak poucza o tym doświadczenie". 

Dlatego Ksiądz Prymas zwraca się przeciwko "Kainowej logice", która zamiast ratować drugich dla wieczności, zatraca ich w ideologicznej matni uśmiercania dla wyniszczenia ich bytu, co realizowane jest w ideologii neomarksizmu pod znakiem ateistycznego i antyludzkiego gender, czyli ideologii lgbt, co Konferencja Episkopatu Polski słusznie uznała za negatywne trendy we współczesności świata. Już naszemu Papieżowi Janowi Pawłowi zarzucano uwstecznienie, bo nie akceptuje "nowych" osiągnięć w dziedzinie moralności: rozwodów, procuratio abortus, antykoncepcji i homoseksualizmu", a Ksiądz Prymas komentuje je następującymi słowami: "Rób, co chcesz, mów i myśl, co chcesz, największe niedorzeczności i sprzeczności", i apeluje do nas: "Nie wierzcie tym prorokom..." fałszywym i trwajcie w prawdziwej nauce moralnej Kościoła Jezusa Chrystusa. Jakże to ostrzeżenie jest ważne i aktualne dla wszystkich Polaków, a w szczególności dla Polityków Polskich, którzy nowelizują Ustawę o ochronie zwierząt.

Sługa Boży nie ma wątpliwości, iż Państwo Polskie nie tylko powinno unikać jakiegokolwiek uzależnienia ideologicznego czy sterowania "z zewnątrz", lecz nade wszystko nawiązywać do wielkości naszej Ojczyzny i do wielkości Rzeczypospolitej Polskiej jako Państwa, które nie tylko umiało być dobrym dla swoich, ale co więcej, ono potrafiło być dobrym także dla innych - nawet za cenę krwi swoich Synów i Córek: "Takiego chrześcijaństwa pragniemy dla Polski, która zawsze umiała wznieść się wysoko i walczyć "za naszą i waszą wolność". Zawsze słynęła i słynie w świecie z tego".

Ksiądz Prymas Wyszyński - wielki Mecenas Kościoła Chrystusowego jako jedynego w świecie Nauczyciela solidarnej miłości Pana Boga i każdego drugiego jako bliźniego

"Kościół jest zawsze miłujący, zbawiający i służący. [...] To jest droga, prawda i życie dla rodziny ludzkiej odkupionej przez Chrystusa", powie ten Sługa Boży. To zauważył m. in. Hans Frank w okupowanej przez Niemcy hitlerowskie Polsce: "Kościół to jest taka społeczność, która w Polsce jest i nie musi nic robić. Wystarczy, że jest".

Jakże wymownie brzmią słowa Księdza Prymasa dzisiaj: "Nic nas to nie obchodzi, czy nazwą biskupów i kapłanów Kościołem otwartym i postępowym, czy uwstecznionym", naszą misją jest służyć Narodowi polskiemu w imieniu Pana Boga. Jakże często mówi się dzisiaj: "Bóg - tak, ale Kościół nie!", a przecież Kościół do Chrystus-Miłość i ten, kto pragnie przynależeć do Chrystus-Miłości jest zaproszony, aby żył i działał, i myślał w Kościele Jezusa Chrystusa, w przeciwnym razie naraża się na utratę Boga i życia wiecznego - czy tego chce, czy nie, bo to jest Prawdą. Obecny spór Polaków o nasz stosunek do zwierząt również dotyka tego wymiaru transcendentnego.

Nikt jak sam Ksiądz Prymas nie upomina się o "prymas Boga w Polsce, pokój dla Boga i Kościoła", o "prymat rodziny, a w prymacie rodziny o prymat życia, o ekonomię rodzinną", "o prawo człowieka do wolności zrzeszania się" oraz o konieczność "obrony suwerenności naszego państwa", ponieważ "Kościół w Polsce nie ma zwyczaju opuszczać Narodu... Nie miał nigdy takiego zwyczaju, nie ma go więc i teraz". 

Warto dotknąć pewnego tematu, który ujawnił się w ostatnich dniach w kontekście dysput niektórych o zasługach i wkładzie w polską "Solidarność", a o czym Ksiądz Prymas w 1980 roku pisze tak: "Najmilsi, w tej chwili uznaje się, że Kościół przez trzydzieści sześć lat [...] walczył sam o prawa człowieka i Narodu i ma swoje wielkie zasługi. Są ludzie, którzy chcieliby te zasługi zapisać na swoje konto. I wcale nam nie idzie o to, kto będzie je sobie przypisywał, byleby tylko rozumiał sytuację. To jest najważniejsze. A sytuacja jest taka, że politycy mogą mówić o jakichś siłach antysocjalistycznych, my zaś możemy mówić o siłach antykościelnych, które czują się zaniepokojone tym, że odradzająca się Polska szuka oparcia o Ewangelię Chrystusową, o sprawiedliwość społeczną, o miłość i pokój, którego świat dać nie może. są takie ośrodki, które są tym zaniepokojone, i dlatego podniosły wielki alarm na temat aktualnej sytuacji w Polsce". A Kościół naszego Pana i Boga czyni swoje, głosi Ewangelię i zaprasza wszystkich do odnowy sumień, jeżeli chcemy być Boży, wolni prawdziwie solidarni, prawdziwie polscy i katolicy, ponieważ "największą cnotą jest miłość", jak naucza Ksiądz Prymas  także dla naszych pokoleń XXI wieku.

Posumowanie

Jako słowo na zakończenie pragnę przytoczyć fragmenty Testamentu Księdza Prymasa, które streszczają nasz temat i potwierdzają w całej rozciągłości prawdę o nas w relacji do Pana Boga i bliźniego oraz naszej solidarności ze Stwórcą w Niebie i z człowiekiem na ziemi. "Jakie życie - taka śmierć!". Poniższe słowa tego opatrznościowego Męża Stanu Rzeczypospolitej Polskiej i Męża Bożego w Kościele św., w Polsce są kwintesencją polskości od ponad tysiąca lat i zarazem kwintesencją naszej polskiej drogi do wolności i solidarności jako miłości Polaków do Boga i każdego człowieka w rodzinie ludzkiej. Posłuchajmy Jego życiodajnej nauki i uczyńmy ją w 40. rocznicę powstania NSZZ "Solidarność" na nowo swoją - na ten czas, ale i na wieczność, ponieważ nauka Prymasa Tysiąclecia jest też genialnie aktualna w okresie tzw. zawieruchy wirusowej o kryptonimie COVID-19 - obecnie szczytowej postaci technokratyzmu globalistycznego:

"Świadom, że przyszła godzina moja, gdy mam wracać do Ojca, od którego otrzymałem życie na ziemi, składam to wyznanie pełne gotowości i uległości dziecka Bożego..., iż w stosunku do mojej Ojczyzny zachowuję pełną cześć i miłość. Uważałem sobie za obowiązek bronić jej kultury chrześcijańskiej przed złudzeniami internacjonalizmu, jej zdrowia moralnego i całości granic, na ile to leżało w mojej mocy. Przekonany o doniosłości przemian społecznych służyłem bezinteresownie przez wiele lat warstwom robotniczym... Po przezwyciężeniu niewoli kapitalistycznej warstwy robotnicze znalazły się w niewoli totalno-komunistycznej i grozi im - jak całej ludzkości - niewola technokracji. Ufam jednak, że zdrowy duch osobowości ludzkiej zwycięży w tej walce o godność i wolność człowieczeństwa. [...].

Uważam sobie za łaskę, że mogłem dać świadectwo Prawdzie jako więzień polityczny przez trzyletnie więzienie i że uchroniłem się przed nienawiścią do moich Rodaków sprawujących władzę w Państwie. Świadom wyrządzonych mi krzywd przebaczam im z serca wszystkie oszczerstwa, którymi mnie zaszczycili... Korząc się u stóp Świętej Bożej Wspomożycielki mojej Bogurodzicy Dziewicy, Pani Jasnogórskiej, Królowej Polski, najpokorniej proszę..., aby była mi Orędowniczką przed Tronem Trójcy Świętej".

Niech się tak stanie dla NSZZ "Solidarność", niech się tak stanie w naszym Narodzie Polskim, w Rzeczypospolitej Polskiej i w Kościele Pana naszego Jezusa Chrystusa w naszej Ojczyźnie oraz pośród całej ludzkości na okręgu ziemskim. Polska wierna Bogu Ojcu w Niebie i Polska wierna każdemu, każdemu drugiemu człowiekowi jako naszej siostrze i jako naszym bracie, od poczęcia aż do naturalnej śmierci, na Ziemi zwycięży i tu, i tam, czyli Polska prawdziwie solidarna zwycięży i tu, i tam. Tylko taka Polska będzie wieczna, ponieważ za jedną i drugą Polskę Sługa Boży Stefan kardynał Wyszyński jako Wielki i wkrótce Błogosławiony Ojciec Polskiej Solidarności oddał życie.

Wykład wygłoszony 10 września 2020 r. w Sali BHP Stoczni Gdańskiej.

Źródło: Nasz Dziennik nr 237/2020, s. M6-M7.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz