8. MARYJA I JEJ POMOCNICY

Bóg w Trójcy Świętej Jedyny zawsze działa wspólnotowo - Ojciec, Syn i Duch Święty. Jezus Chrystus, Syn Boży, miał na ziemi swoich pomocników. Przede wszystkim była przy Nim Maryja - Jego Matka, i Józef - Opiekun. Byli Apostołowie, były rzesze wiernych, którzy szli za Nim, miał przyjaciół w Betanii - Marię, Martę i Łazarza.

Także w Kościele Chrystus działa przez ludzi, przez Ojca Świętego, biskupów, kapłanów, lud Boży, który tworzy jedną, wielką rodzinę. Święty Paweł w Pierwszym Liście do Koryntian pisze: „My bowiem jesteśmy pomocnikami Boga, wy zaś jesteście uprawną rolą Bożą i Bożą budowlą” (1 Kor 3,9).

Kardynał Stefan Wyszyński często podkreślał prawdę, że również Maryja w swojej misji wspierania Chrystusa miała swoich pomocników:

„Rzecz znamienna, że Ojciec Niebieski, Dawca wszelkiego życia, który działał w Matce Chrystusowej przez Ducha Świętego, nie zostawił Jej osamotnionej. Dał Jej Opiekuna, który według ówczesnego prawa cywilnego był prawdziwym małżonkiem Maryi. Nie był On ojcem Jezusa, bo jego Ojcem jest Ojciec Niebieski. Do Józefa należało otoczyć opieką Jezusa i Maryję i nieść Jej pomoc w zadaniu, które Bóg na Nią złożył. A zadanie to - wyjątkowe i niepowtarzalne - nie było łatwe. Wymagało pomocy. I tę pomoc obmyślił Ojciec Niebieski w osobie Józefa z Nazaretu”.

Szczególnym pomocnikiem Maryi była św. Elżbieta, która pierwsza odsłoniła Jej tajemnicę, że została Matką Zbawiciela.

„W Tej, która nosi swoją Tajemnicę, ujawnioną przez Elżbietę, dokonuje się przedziwne wyzwolenie. Już dłużej nie ma co ukrywać, trzeba mówić wyraźnie i jasno. I tak czyni. Elżbieta oświecona przez Ducha Świętego, głosząca, że Maryja jest Matką Jej Pana, pomogła Maryi wyzwolić się niejako z tej tajemnicy. Stała się przez to Jej pomocnicą. A Maryja, uwolniona, wyśpiewała wielki hymn wdzięczności i oddała chwałę Bogu. Ona przewidziała, że odtąd błogosławioną zwać Ją będą wszystkie narody. Elżbieta jest więc jedną z najdawniejszych pomocnic Maryi. Można by do szeregu Jej pomocników zaliczyć również pasterzy z pól betlejemskich i aniołów, którzy widząc, co się dzieje, śpiewali chwałę na wysokości Bogu. Można by zaliczyć także trzech mędrców, którzy przyszli do domu, ujrzeli Matkę i Jej Dziecię i rozgłosili tę wiadomość po całym Wschodzie. Stali się więc głosicielami tego, co Maryja wypowiedziała w Magnificat.

Maryja została sama, kiedy Jezus poszedł głosić Ewangelię, ale niedługo potem wyruszyła za Nim, otoczona niewiastami galilejskimi. One były przy Niej, kiedy Jej Syn zawisnął na krzyżu. Gdy miecz boleści przeszywał Jej serce, nie została samotna. Później wspierała młody Kościół; modliła się z Apostołami, wraz z nimi oczekując na zesłanie Ducha Świętego. I teraz, obecna w Kościele, oczekuje naszego współdziałania.

„Obecna - to znaczy czujna, wrażliwa, uważna, troskliwa, zapobiegliwa. Może jak w Kanie Galilejskiej, tak i dziś zwraca uwagę Synowi: «wina nie mają», chleba nie mają, zdrowia i dachu nad głową nie mają, pokoju serca nie mają, miłości nie doznają... Tak szepce nieustannie swojemu Synowi. To jest Jej zadanie w misterium Chrystusa i Kościoła” - nauczał Prymas Tysiąclecia.

Za przyczyną Maryi dokonał się pierwszy cud Jezusa w Kanie, ale potrzebni byli słudzy weselni, którzy tak ofiarnie napełnili stągwie wodą. Matka Boża powiedziała: „Cokolwiek wam Syn mój każe, czyńcie”. Do Niej należy ciągłe przypominanie - „Jego słuchajcie”.

„Maryja musi mieć dziś przy sobie ludzi bliskich, oddanych Jej przyjaciół, wierne sługi, niewolników gotowych stanąć pomimo poczucia swej nieudolności, przy Tej niechcianej przez dumny świat Matce-Służebnicy. I my chcemy przy Niej stanąć. Im bardziej świat jest chory, oddalony od Boga, sierocy [...], potrzeba mu kogoś, kto by tak przemówił jak do dziecka w kołysce, zrozumiałym dla niego językiem; jak przemawia się do zagubionego, marnotrawnego syna czy córki, którzy poszli swoimi drogami, na manowce. W szlachetnych sercach budzi się pragnienie - być przy Maryi, razem z Nią, mieć Matkę”.

Z takich źródeł wyrasta wezwanie Prymasa Wyszyńskiego, abyśmy stawali się pomocnikami Maryi. Jak? Przez współodpowiedzialność za zbawienie własne i bliźnich. W roku 1956 zobowiązaliśmy się w Jasnogórskich Ślubach Narodu, że uczynimy wszystko, aby obronić naszą Ojczyznę przed rozwiązłością, laicyzacją, niewiarą. Treść Ślubów ciągle czeka na wypełnienie. Ich podjęcie to jedno z zadań pomocników Matki Kościoła - nas, ochrzczonych córek i synów ojczystej ziemi. Cała Polska ma być, według pragnienia Prymasa Tysiąclecia - Pomocnikiem Maryi dla sprawy Chrystusa na ziemi.

Przybądź nam, Miłościwa Pani ku pomocy!
A wyrwij nas z potężnych nieprzyjaciół mocy.
Oddajemy się Tobie całkowicie na własność!
Polecaj nas swojemu Synowi i posługuj się nami
dla zbawienia ludzi.

Wszyscy:

Matko Boże, Niepokalana Maryjo...


Źródło: Anna Rastawicka, W Maryi pomoc. Program Prymasa Tysiąclecia. Czytania majowe i nie tylko, Częstochowa 2019.