Ten umiłowany wizerunek towarzyszył mu za życia, zawsze i wszędzie. Tak będzie również w dniu jego beatyfikacji. Ikona Matki Bożej Jasnogórskiej obecna będzie na uroczystości ogłoszenia kard. Wyszyńskiego i Matki Róży Czackiej, błogosławionymi. Będzie tam Obraz Nawiedzenia peregrynujący po polskich parafiach, który na ten dzień opuści szlak wędrówki. O miłości Prymasa Tysiąclecia do Maryi przypominać będzie także jego relikwiarz.
- Cieszymy się, że rola Matki Bożej Jasnogórskiej i Jasnej Góry w życiu kard. Stefana Wyszyńskiego podczas tej uroczystości będzie podkreślona - powiedział przeor Jasnej Góry. O. Samuel Pacholski przypomniał, że to właśnie z częstochowskiego sanktuarium, w którym ks. Prymas spędził ponad 600 dni, „uczynił swoją ambonę, miejsce gdzie formował sumienia Polaków”.
O związkach Prymasa Tysiąclecia z Jasną Górą przypominać będzie także jego relikwiarz, na którym widoczne są znaki częstochowskiego Wizerunku.
W relikwiarz wkomponowany jest oryginalny rękopis aktu osobistego oddania się kard. Wyszyńskiego - Matce Bożej w macierzyńską niewolę miłości. Ten akt złożył 8 grudnia 1953 r. w Stoczku Warmińskim, w drugim miejscu swojego uwięzienia. „Oddaję się Tobie, Maryjo, całkowicie w niewolę, a jako Twój niewolnik poświęcam Ci ciało i duszę moją, dobra wewnętrzne i zewnętrzne, nawet wartość dobrych uczynków moich - zarówno przeszłych, jak obecnych i przyszłych, pozostawiając Ci całkowite i zupełne prawo rozporządzania mną i wszystkim bez wyjątku, co do mnie należy, według Twego upodobania, ku większej chwale Boga, w czasie i w wieczności”, czytamy m.in. w akcie osobistego oddania się Matce Bożej.
- Ten akt to nie tylko pamiątka po ks. Prymasie, ale swoista relikwia II stopnia. Prymas mówił, że zawierza się Maryi, ale dodawał Jasnogórskiej, a więc swoje zawierzenie wiązał z Jasną Górą - przypomniał jasnogórski przeor.
Obraz Jasnogórskiej Maryi był dla Prymasa Wyszyńskiego znakiem, który „odczytywał” przez całe życie, a o Jasnej Górze powiedział, że „tutaj rozstrzygały się trudności, tutaj przychodziły światła, tutaj rodziły się zwycięstwa”.
Z jego duchowej wyobraźni i woli zrodziło się jedno z najważniejszych duszpasterskich dzieł w Polsce, wielkie narodowe rekolekcje, które trwają do dziś, czyli peregrynacja kopii Cudownego Obrazu z Jasnej Góry. To dzięki kard. Wyszyńskiemu jego rodacy w najmroczniejszym czasie reżimu komunistycznego żyli „pod jasnym znakiem Bogurodzicy”.
Poprzez inicjatywę peregrynacji kard. Wyszyński pragnął jeszcze mocniej związać katolików ze swoją Matką i Królową. Jak przyznają paulini opiekujący się Obrazem w czasie jego odwiedzin w parafiach peregrynacja jest czasem łaski. - Tak po ludzku widzę ludzi, którzy płaczą. Kiedy Ona przyjeżdża to idzie Duch Boży z Nią. Nieraz ludzie przez całą noc się gromadzą przy obrazie, a Maryja wskazuje im na Chrystusa. Ludzie potrzebują kontemplacji, twarz Maryi Jasnogórskiej jest przepiękna, poraniona a ludzie poranieni przez życie odnajdują się w tych ranach. Są świadectwa nawróceń. Maryja przywraca też na nowo Bogu kapłanów, ich pierwotną gorliwość - opowiada o. Paweł Subik, jeden z kustoszy Obrazu Nawiedzenia.
Kopię częstochowskiego obrazu Prymas Wyszyński złożył także w darze papieżom: Piusowi XII, Janowi XXIII, Pawłowi VI. Dzięki jego staraniom wszyscy ojcowie Soboru Watykańskiego II otrzymali wizerunki Matki Bożej Jasnogórskiej. Jak sam przyznał i na konklawe w 1978 r. wziął ze sobą obrazki z Jej podobizną: „byłem zdumiony z jaką ufnością i wewnętrzną potrzebą kardynałowie przyjmowali je, jak bardzo się nimi cieszyli - mówił.
W symboliczny sposób Prymas zostawił Polakom znak Jasnogórskiej Maryi w dniu swego pogrzebu, kiedy to obok trumny Obraz Nawiedzenia znalazł się pod Krzyżem na Placu Zwycięstwa.
IT/BP @JasnaGóraNews / Jasna Góra
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz