Najmilsi! Wydaje mi się, że coraz bardziej stoimy w obliczu takiego duszpasterstwa, które nie czeka, ale - jak Chrystus - idzie, szuka i odnosi zwycięstwo. Nie myślcie, że ludzie będą się przed Wami bronić. Może będą z Wami dyskutować, stawiać Wam zarzuty, a niekiedy i gorszyć się Wami. Na dnie tego niepokoju i lęku człowieka, jest jednak nieokreślone i niejasne pragnienie Boga. (...)
Najmilsze dzieci! Wam nie wolno czynić rozróżnienia, gdyż świadomi jesteście, że wszyscy są Bożymi dziećmi. Posyłam Was, żebyście szli i owoc przynieśli. (...) Straszne jest zestawienie Bożego i szatańskiego świata, o którym dzisiaj była mowa w Ewangelii. W rzeczywistości nie można być obojętnym, człowiek należy do jednego lub do drugiego świata. Gdyby jednak ktoś chciał się koniecznie, gwałtem zaliczyć do świata nieprzyjaciół Boga, to nie w Waszych oczach. Nam nie wolno tak myśleć! Jesteście dla wszystkich! Dla przyjaciół i dla nieprzyjaciół Bożych! Wszystkim nacie mówić, że ostatecznie (...) wszyscy staniemy w obliczu Boga, który okaże się dla wszystkich nas Ojcem.
Ojcowie Duchowni! Macie pójść, aby opowiadać ojcostwo duchowe wszystkim dzieciom Ojca Niebieskiego! Macie mieć usposobienie ojcowskie i braterskie - dla wszystkich - dla dobrych i dla grzeszników.
Wyniesiono Was bardzo wysoko, przyozdobiono i uświęcono. Biskupie dłonie spoczęły na Was, pokonsekrowano Wam ręce i okryto ornatem, który oznacza miłość. Jesteście wyniesieni! Pamiętajcie jednak Najmilsi Synowie moi, że cała ta wielkość - nie jest dla Was, tylko dla dzieci Bożych. Całą swą kapłańską wielkość oddać macie na pokorną służbę dzieciom Bożym...
Przyjdzie może nieraz myśl: "Mam wiedzę i dyplom, mam święcenia". To prawda. Wszystko to masz, ale po to, abyś stał się jako ten, który służy, a nie - który włada.
Ludzie spragnieni są serca! Spragnieni są miłości! Spragnieni są pokory i pokornej służby! W tym kierunku idzie rozwój i ewolucja współczesnego świata. Zmierzają do tego wszystkie przemiany społeczne. Chodzi o to, ażeby władzę sprawować - przez miłość!
Jesteście kapłańskim pokoleniem, obdarzonym wielką władzą, którą musicie sprawować - przez miłość! Nie zaimponujecie niczym biednym ludziom dzisiejszym, którzy z głębi swej, formalnie może niewierzącej duszy, wołają: "Respice Deus, Protector noster, aspice Deus!" - Wejrzyj Panie! Wejrzyj! dostrzeż nas, dzieci Twoje!
Wszystkich zdobędziecie dla Boga tylko przez to, Kim On jest, a On jest Miłością. Przez miłość zdobędziecie ludzi dla Boga. Przez miłość zespolicie ich między sobą. Nie pokazujcie więc swej władzy i nie próbujcie straszyć. Nie używajcie groźnych słów i nie wypowiadajcie przekleństw. Miłujcie i służbie wszystkim, a będziecie odpowiadać najgorętszym pragnieniom współczesnego człowieka, wszystkim tęsknotom, które dla współczesnej ludzkości wyznaczają drogi rozwoju społecznego.
Oto, Najmilsi, duch, w imię którego wyjdziecie z bram Archikatedry, świeżo pokonsekrowanej. Poniesiecie nowego ducha. Dajcie go tym, którzy Boga miłują i tym, którzy Go jeszcze nie miłują... Niech Was Najlepszy Bóg prowadzi!
Sługa Boży ks. kard. Stefan Wyszyński w czasie święceń kapłańskich w Archikatedrze św. Jana w Warszawie, 26 czerwca 1960 roku.
za: Prymas Tysiąclecia do kapłanów: Jesteście nadzieją ludu, w: Źródło nr 52/2019, s. 2.