W sierpniu 1996 r. podczas nieszczęśliwego wypadku mój pas miedniczy uległ pęknięciu w czterech miejscach razem z lewą gałką biodrową, a także wybita została łękotka w lewym kolanie i złamana kość śródstopia, którą już raz miałam złamaną.
O połamaniu kości dowiaduję się dopiero po przeszło roku, kiedy zaczęły mi się one odwapniać, gdyż wcześniej leżąc w szpitalu byłam leczona na zupełnie inną przypadłość. Na szczęście nie jestem sparaliżowana. Z chwilą, gdy dowiedziałam się, że jestem tak dotkliwie połamana, zaczęłam się intensywnie modlić do Kardynała Stefana Wyszyńskiego, tj. od stycznia bieżącego roku. Prosiłam Go, aby razem z Matką Boską Pocieszenia Sanocką zaniósł prośbę do Boga i pomógł mi w powrocie do zdrowia. Podczas modlitwy czułam wyraźną Jego opiekę, miałam wrażenie, że mi podpowiada, co mam czynić, aby nie utracić władzy w nogach. Obecnie jestem w trakcie powrotu do zdrowia. Dlatego też jestem zobowiązana donieść o tym cudzie.
Sanok, 20 III 1998 dr Urszula J.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz