Poczuwam się do obowiązku dać świadectwo prawdzie.
Za wstawiennictwem bowiem śp. Prymasa Polski Ks. Kardynała Stefana Wyszyńskiego, ja niegodny, dostąpiłem łask Pana Naszego Jezusa Chrystusa.
10 czerwca 1999 r. przeprowadzono u mnie we Wrocławiu bardzo poważną operację nowotwora prostaty. Dzięki modlitwom osób bliskich i dalszych oraz za wstawiennictwem św. Anny Samotrzeciej z klasztoru ss. Dominikanek w św. Annie k. Przyrowa do której od lat mam nabożeństwo, kontynuowanej radioterapii, „darowane zostało mi życie po raz drugi", poczułem się nad podziw dobrze.
W styczniu br. nastąpiło jednak pewne pogorszenie (przykre i uciążliwe objawy). Mam 69 lat.
Postanowiłem modlić się do Prymasa Tysiąclecia, powodowany m.in. i tym, że kiedyś miałem możność odwiedzić miejsce Jego uwięzienia w Komańczy w Bieszczadach.
Obecnie objawy prawie zupełnie znikły, co potwierdzają odpowiednie badania przy kolejnych kontrolach. Ufność moja została nagrodzona.
Dzięki, wielkie, serdeczne dzięki! Orędownictwo Świętego Prymasa wszystkim szeroko będę polecał.
Chwała miłosiernemu Panu na wysokościach!
Poznań, 18 V 2001 r. Leszek M.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz