Łaski - Córka urodziła się bez przepowiadanej dysproporcji budowy

Wydarzenia, które chciałbym opisać zdarzy­ły się blisko osiemnaście lat temu w pierwszych dniach czerwca 1981 r. Przez cały czas odczu­wałem potrzebę podzielenia się nimi z osobami, które mogą coś uczynić w sprawie wyjątkowego działania Księdza Kardynała Stefana Wyszyńskiego, po jego śmierci pod koniec maja 1981 r.

Byłem wtedy studentem Wydziału Mechanicz­nego Energetyki i Lotnictwa Politechniki War­szawskiej. Wraz z żoną mieszkaliśmy w domu studenckim „Mikrus" w pokoju 1021. Byliśmy już rodzicami trzyletniego Marka i żona spodziewa­ła się drugiego dziecka. Na kilka czy kilkanaście dni przed wyznaczoną datą porodu, otrzymała skierowanie na badanie USG. Lekarz przeprowa­dzający badanie, którego nazwiska nie pamiętam stwierdził, że płód jest jakiś nieproporcjonalny, między innymi, że ma zbyt dużą główkę. Zrozu­miałem, że może to być jakaś wada oraz że mogą wystąpić trudności w czasie porodu. W związku z tym, mając w pamięci jedno z kazań Księdza Kardynała, w którym podkreślał rolę fizycznej i duchowej siły i spójności rodziny w życiu czło­wieka oraz fakt jego niedawnej śmierci, postano­wiłem zwrócić się z modlitwą za Jego pośredni­ctwem, aby nie potwierdziły się przewidywania lekarza wykonującego badanie USG i nasza rodzi­na mogła się cieszyć po urodzeniu dziecka z peł­ni zdrowia wszystkich jej członków. Szczególnie modliłem się przed obrazem Matki Najświętszej Częstochowskiej w kościele Najświętszego Zba­wiciela w Warszawie.

W tamtym czasie moja modlitwa była nasta­wiona na różne próby i można określić, dość ego­istyczna, gdyż oczekiwałem tylko „dawania" róż­nych łask, dlatego uaktywniałem się w modlitwie głównie w czasie życiowych potrzeb. Pamiętam, że w czasie, gdy córka się rodziła, uczestniczyłem we Mszy św. o godz. 19.00 we wspomnianym koś­ciele Najświętszego Zbawiciela i prawdopodobnie dokładnie w czasie Uczty Eucharystycznej przy­szła na świat, bo później okazało się, że było to o godzinie 19.35,10 czerwca 1981 r. Okazało się, że jest normalnie zbudowana, ale w niedługim czasie pojawił się problem, gdyż dziecko dosta­ło zapaści podczas któregoś kolejnego karmienia i po dokładnym zbadaniu, lekarka stwierdziła wadę rozwojową serca i przy wypisywaniu ze szpitala otrzymaliśmy książeczkę zdrowia z wpi­sem, że dziecko powinno podlegać kontroli kardio­logicznej i być objęte grupą dyspanseryjną oraz że zdjęcie rtg wskazuje powiększenie serca.

Wewnętrznie uznałem, że córka urodziła się normalna dzięki wstawiennictwu Księdza Kar­dynała i teraz postanowiłem polecić jej zdrowie Matce Najświętszej, będąc przekonanym o dal­szym wstawiennictwie Księdza Kardynała. Zapa­ści nie powtórzyły się i po kilku wizytach okazało się, że nie ma potrzeby dalszego kontynuowania kontroli.

W tej chwili córka niedługo skończy 18 lat i nie widać szczególnych problemów kardiologicz­nych. Na chrzcie w kościele Najświętszego Zbawi­ciela otrzymała imiona Małgorzata Urszula.

Jestem przekonany, że wstawiennictwo Księ­dza Prymasa Tysiąclecia spowodowało, że cór­ka urodziła się bez przepowiadanej dysproporcji budowy. Zawsze będąc na Starym Mieście w Warszawie odwiedzałem i odwiedzam miejsce w katedrze poświęcone Księdzu Kardynałowi, modląc się w jego intencji oraz prosząc o wsta­wiennictwo dla mojej rodziny.

W moim odczuciu Ksiądz Kardynał Stefan Wyszyński jest patronem rodzin.

Łuków, 28 XII 1998 r. Krzysztof

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz