Łaski - Jest szczególnym orędownikiem u Boga

Pragnę złożyć serdeczne podziękowanie Bogu, za otrzymane łaski za wstawiennictwem Sługi Bożego Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Aby te łaski przyczyniły się do rychłego wynie­sienia na ołtarze naszego kochanego Prymasa Tysiąclecia.

Wiosną 1984 r. uwięziono w naszej parafii ojca małego dziecka jako więźnia politycznego. Ksiądz proboszcz prosił mnie o modlitwę. Dlate­go udałam się z modlitwą do Kardynała Wyszyń­skiego z myślą, że Ks. Kardynał Prymas był też więźniem sumienia i zrozumie skrzywdzonych braci Polaków. Modliłam się w przerwie śniada­niowej w pracy. Zamykałam się w łazience i klę­cząc na podeście pod prysznicem, odmawiałam różaniec fatimski (nieodpowiednie miejsce, ale z braku czasu nie było wyboru). Prosiłam, jeżeli na rozprawie zostanie zwolniony złożę ofiarę na Mszę św. o wyniesienie na ołtarze Kardynała Wy­szyńskiego. Jacek K. został zwolniony, a Msza św. została odprawiona w uroczystość Wniebowzię­cia Najświętszej Maryi Panny.

Oto jesień 1987 r., syn mojej koleżanki z pracy, Aleksander, członek Jasnogórskiej Rodziny Różań­cowej, 18-letni chłopiec, został niewinnie areszto­wany. Rozpacz matki, syn chory na serce. I znów udałam się o pomoc do Kardynała Wyszyńskiego i moja prośba została wysłuchana przez codzien­ną modlitwę o wyniesienie na ołtarze Prymasa. Prosiłam też rodzinę chłopca podając im nowen­nę, aby się też udali do Kardynała o pomoc.

Ufam, że Kardynał Wyszyński jest szczegól­nym orędownikiem u Boga za ludźmi skrzywdzonymi niewinnie, a zwłaszcza więźniami sumienia. Niech to moje wyznanie przyczyni się do procesu beatyfikacyjnego naszego Sługi Bożego Stefana Kardynała Wyszyńskiego.

Świątniki, 22 XI1987 r. Zofia K.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz