Chrystus, który najlepiej znał człowieka i życie ludzkie, przez krzyż wszedł do chwały. Dał nam przykład, że nie ma innej drogi. Można oczywiście przeżywać krzyż radośnie, a można przeżywać go tragicznie. Byli radośni miłośnicy krzyża. Nie znaczy to jednak, aby radość taka wolna była od łez i męki.
Mówcie nowicjuszkom odważnie i wyraźnie, że przez krzyż idzie się do chwały, przez krzyż się zbawia, na krzyżu się zwycięża, na krzyżu rodzi się nowe życie. Na krzyżu jest świętość, pokój i jedność! Warunkiem i gwarancją zjedno-czenia wszystkich jest wpatrywanie się w Chrystusa, w krzyż Chrystusowy. To Chrystus facit utraąue unum - ze wszystkiego czyni jedno... On zespala ludzkie serca, jak widzieliśmy w grupce niewiast otaczających Maryję na Kalwarii pod krzyżem.
Życie zakonne jest dobrowolnym godzeniem się na życie trudne, wymagające ofiary i wyrzeczenia się siebie dla własnego i społecznego dobra, dla dobra całej wspólnoty zakonnej. Pokusa łatwego życia staje nie tylko przed nami, ale i przed całym światem. Aprobujemy Chrystusa, chrześcijaństwo i jego postawę humanistyczną, ale chcemy, aby nam było lżej i łatwiej: Mniej umartwień! - Posłuszeństwo bardziej sobie niż przełożonym! - Ubóstwo trochę obfitsze! - Czystość bez odgradzania człowieka od życzliwości, przyjaźni i dobroci innych! - Jest to chrześcijaństwo trochę uszminkowane, zafałszowane.
Warszawa, 26 września 1969
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz