Nie należy przeceniać tego, co jest drugorzędne, przypadłościowe, należy natomiast ciągle szukać i w duszy swojej rozwijać to, co ma istotny sens dla chrześcijańskiego stylu życiowego: prawdy, mądrości i miłości Bożej.
Otoczeni przepisami zakonnymi, które szanujecie, których wykonanie jest sprawdzianem waszej poprawności życia zakonnego, musicie jednak jako całe rodziny zakonne i jako poszczególne dzieci tych rodzin, mieć dużo wewnętrznej swobody duchowej. Dzięki niej będziecie się starać przede wszystkim o to, aby wyszukiwać jak najwięcej sposobności do czynienia dobrze. Może tak, jak w domu faryzeusza i my słyszymy niekiedy: „Czy godzi się w szabat uzdrawiać?” Mówią nam nieraz, że takie czy inne okoliczności nakazują, aby wstrzymać się od niejednego czynu dobrego. Pamiętajmy jednak, sam Chrystus Pan daje nam przykład: naprzód dobrze czynić, a zwłaszcza ludziom, którzy są w męce, w bólu, w cierpieniu; trzeba zwalczyć i pokonać to, co ich dręczy.
Ale - „szabat!” Pewnie, przepisy, postanowienia, reguły zakonne, konstytucje, wszystko to jest niesłychanie doniosłe i ważne, zachowuje porządek i ład współżycia społecznego, ale ponad to wszystko - „większa jest miłość”. Ona pobudza nas do czynienia dobrze, bez względu na okoliczności. Po tym poznają, że jesteśmy uczniami Chrystusa, jeśli miłość mieć będziemy jedni ku drugim. We współczesnym nieustannym wołaniu o przebudowę i reformę życia zakonnego, o to przede wszystkim idzie, aby dzieci rodzin zakonnych, wewnętrznie coraz więcej oddane, coraz głębiej związane i zespolone z Bogiem, zewnętrznie miały całkowitą swobodę czynienia dobrze każdemu, a zwłaszcza domownikom wiary.
Włocławek, 30 września 1962
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz