Franciszek z Asyżu

Działo się to przed siedmiu wiekami. Już wtedy rozumiano, że wielkie różnice ekonomiczne, istniejące między ludźmi, wzrastające nadmiernie bogactwa ówczesnych miast włoskich, a jednocześnie niedostatek wielu ich mieszkańców — wszystko to wymaga, aby na nowo sięgnąć do potężnych mocy Ewangelii Chrystusowej i zacząć ją stosować jeszcze lepiej i głębiej.

I tak świat ujrzał człowieka świętego - Franciszka z Asyżu, którego nazwano „Serafickim”, albowiem w miłości swojej upodobnił się niemalże do aniołów. Doszedł do doskonałości zda się nieprzystępnej i nieosiągalnej dla człowieka. Bóg zranił mu serce, dłonie i nogi, aby upodobnić go jak najbardziej do Chrystusa, który okazał nam wzór największej miłości. „Nie ma większej miłości nad tę, gdy ktoś duszę swą daje za braci” (J 15, 13).

Takiej miłości potrzeba było wtedy. Dzięki niej święty Franciszek dokonał bezkrwawej rewolucji. Nikogo nie zabił i nie wtrącił do więzienia. Nikomu niczego nie odebrał, nie zrabował niczyjej majętności, nikogo nie wywłaszczył, ale dla wszystkich otworzył serce. Swoimi zranionymi dłońmi pokazał światu Chrystusowych braci - cierpiących, głodnych, nagich i przypomniał słowa Chrystusa: „Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili” (Mt 25, 39).

Na tym polegała rewolucja społeczna i ekonomiczna, dokonana przez zaślubionego „siostrze Biedzie” Biedaczynę z Asyżu, że dobrał się do serc ludzkich. Swoim osobistym przykładem rozruszał je, uaktywnił, uwrażliwił i wewnętrznie przemienił. Tak odmienione serca skierował ku ludziom biednym, opuszczonym, głodnym, nagim, chorym i cierpiącym. Stworzył olbrzymie wojsko, ale bez oręża. Powołał potężną armię, ale przepasał ją sznurami, powrozami i za¬miast mundurów dał jej ubogie, szare habity. Nie wyposażył jej w nic, ale wysłał ją, jak ongiś Chrystus: Nie bierzcie z sobą nic, ale idźcie i nauczajcie. Otwierajcie serca! Sprawiajcie, aby dzielono serca i chleby, aby wydobywano suknie, leżące w skrzyniach, i rozdawano je nagim. Idźcie do najuboższych zaułków, gdzie jest największa nędza! Idźcie do szpitali, gdzie cierpią osamotnieni ludzie.

Poszedł do bogaczów i powiedział im, że ich skarby są zagrożone. Powinni więc raczej skarbić sobie takie bogactwa, którym nigdy nie zagrożą niebezpieczeństwa tej ziemi. Poszedł do królów i książąt i powiedział im, że mają odmienić swoje życie i sposób rządzenia, stając się dla ludzi braćmi i służącymi, a nie władcami.

Pod wpływem takiej „rewolucji” uświęcały się ówczesne dwory panujących. Był to okres świętych królów, książąt i księżniczek. W tych czasach żyła błogosławiona Jolanta, córka króla węgierskiego, siostra błogosławionej Kingi. Biedaczyna z Assyżu odmienił serca wielu władców, dokonując przez to wielkiej bezkrwawej rewolucji, skutecznego i trwałego wyrównania społecznego.

Gniezno, 21 czerwca 1969

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz