Droga stopniowa

Tak trzeba rozwiązywać niejeden konflikt, niejedną trudność i załamanie się, z którym spotkacie się w młodym pokoleniu. Nie jest ono święte, ale przyszło po to, aby przy waszej pomocy zdobyć odrobinę świętości i wszczepić się w Chrystusa. A Chrystus zawsze, dla każdego pokolenia jest młody. On jest Ojcem przyszłego wieku... Zawsze jest Dziecięciem, Młodzieńcem, Mężem Doskonałym. Powoli więc prowadźcie do Niego.

Pogódźcie się z dziecięctwem waszych nowicjuszek, które nieraz będą jak dzieci. One muszą przeżyć. Jak ubierzecie je w długie suknie, nic przez to od razu nie zyskacie. One jeszcze są przyzwyczajone do „mini” pod każdym względem, nie tylko materiału, ale i programu życiowego. Pogódźcie się z tym! Powoli będą się kształtować w „młodzieńca”, który jak Jezus, będzie chodził do świątyni jerozolimskiej, i w „męża doskonałego”, który będzie powtarzał: „Niejako Ja chcę, ale jako Ty, Ojcze. Niech się stanie wola Twoja”.

Warszawa, 26 września 1969

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz