Awantura w niebie

Agata Ślusarczyk: Potrzeba aż awantury, żeby wyprosić łaskę uzdrowienia?

Grzegorz Kiciński: Mamy bardzo mało czasu. Ola, zaprzyjaźniona z naszą Fundacją Aniołów Miłosierdzia prawniczka, jest coraz słabsza. Od września 2019 r. walczy z bardzo agresywnym, potrójnie ujemnym rakiem piersi. Ból staje się nie do zniesienia. Ola często z wielkim zaangażowaniem nam pomagała, teraz my chcieliśmy pomóc jej. Na dziewięć dni przed 40. rocznicą śmierci Prymasa Tysiąclecia rozpoczęliśmy nowennę "Awantura w niebie" o cud uzdrowienia.

Fundacja Aniołów Miłosierdzia związana jest z Hospicjum bł. ks. Michała Sopoćki w Wilnie i Bożym miłosierdziem. Dlaczego o pomoc poprosiliście akurat kard. Wyszyńskiego?

Ola jest mama dwójki chłopców. Jeden ma pięć, drugi siedem lat. Widzieliśmy, jak cieszy ją macierzyństwo i jak wielkim bólem byłoby dla niej pozostawienie swoich dzieci. Kard. Wyszyński, gdy był małym chłopcem stracił mamę i wie doskonale, co to znaczy tęsknić za nią całe życie. Znaleźliśmy w jego życiorysie także most łączący Wilno z Polską. rodzice sługi Bożego mieli wielkie nabożeństwo do Matki Bożej: tata do Częstochowskiej, mama do Ostrobramskiej, której wizerunek znajduje się w Wilnie. Dodatkowym punktem stycznym jest fakt, że prymas umarł na nowotwór. Postanowiliśmy więc poprosić go o wstawiennictwo w niebie.

W modlitewną akcję włączyło się kilkadziesiąt osób z całej Polski. Modlitwa odbywała się także w miejscach związanych z życiem i posługą prymasa Wyszyńskiego.

Przez dziewięć dni w samo południe gromadziliśmy się przy grobie naszego orędownika w archikatedrze warszawskiej - stacjonarnie i za pośrednictwem mediów społecznościowych. W modlitwę włączyły się powstające sanktuarium bł. Stefana Wyszyńskiego w Kobylance, Instytut Prymasowski, a także franciszkanie z Rywałdu oraz Pielgrzymi Miłosierdzia. Msze św. i modlitwy odbywały się także w Laskach, Lublinie, Częstochowie, Zuzeli i Andrzejewie, gdzie znajduje się grób mamy prymasa. Inicjatywa zyskała także błogosławieństwo kard. Kazimierza Nycza, który uznał ją za "czyn głęboko zakorzeniony w chrześcijaństwie i świadczący o miłości bliźniego". Dostałem również zgodę, by modlić się ułożoną specjalnie na tę okazję modlitwą za przyczyną prymasa o cud uzdrowienia Oli.

W wydarzeniu na FB zachęcałeś do włączenia do nowenny także osobistych intencji i modlitwy o cud w każdym jej uczestniku. Jakie dostrzegasz owoce?

W pierwszym odruchu, kiedy dowiedzieliśmy się o pogarszającym się stanie zdrowia Oli, zaczęliśmy organizować zbiórkę na "lek ostatniej szansy". Formalności przedłużały się i pomyślałem, że być może szukamy pomocy nie tam, gdzie trzeba - na ziemi, a nie w niebie. Miałem silne przekonanie, że Bóg poprzez tę nowennę chce odbudować w nas bezgraniczną ufność, która jest dużo głębsza niż nasze ludzkie plany i pragnienia.

Doświadczyłeś w tym czasie walki duchowej?

Zdumiałem się, jak bardzo moje modlitwy są pesymistyczne i brakuje w nich radosnej ufności - mimo iż w dniu rozpoczęcia nowenny dowiedziałem się o kolejnych udokumentowanych cudach za przyczyną prymasa. Zaskakujące też, ile pojawiało się przeszkód: od problemów technicznych z transmisją ze smartfona, poprzez permanentne zmęczenia i przekonania, że "takiej wymęczonej modlitwy nikt w niebie nie kupi", po duchowe pytania, czy mimo wszystko warto się modlić. W tych zmaganiach - o dziwo - odkryłem bliskość i czułość kard. Wyszyńskiego. Kiedy zagłębiałem się w jego pisma, odkrywałem jego prawdziwe oblicze - człowieka kruchego, słabego, ale jednocześnie całkowicie we wszystkim zdanego na wolę Bożą. W czasie nowenny poczułem, jakby zszedł z pomnika i nam towarzyszył.

Nowenna, którą przygotowała fundacja, wraz z modlitwą do sługi Bożego kard. Wyszyńskiego, choć zakończyła się 28 maja, w 40. rocznicę śmierci prymasa, może być nadal narzędziem do wypraszania łask?

Polecam ją szczególnie rodzinom. To doskonała okazja, by pielgrzymować do grobu prymasa i wspólnie się modlić. Rozmawiać o wierze, swoich wątpliwościach, pytaniach, a przez to budować rodzinne więzi. Kard. Wyszyński właśnie w rodzinach widział serce Kościoła i zalążek wszystkich sakramentów.

Źródło: Agata Ślusarczyk, Awantura w niebie, w: Gość Warszawski nr 22/6.06.2021, s. IV

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz