W naszych ponadtysiącletnich dziejach nie znajdziemy sytuacji, w której Maryja opuściłaby nas. Henryk Sienkiewicz pisał w Potopie:
„Szydzi z nas i pogardza nami nieprzyjaciel pytając, co nam z dawnych cnót pozostało. A ja odpowiem: wszystkie zginęły, jednak coś jeszcze pozostało, bo pozostała wiara i cześć dla Najświętszej Panny, na którym to fundamencie reszta odbudowaną być może”.
Dlatego przyrzekliśmy w Jasnogórskich Ślubach Narodu:
„Królowo Polski! Przyrzekamy, że z wszelką usilnością umacniać i szerzyć będziemy w sercach naszych i w polskiej ziemi cześć Twoją i nabożeństwo do Ciebie. Bogurodzico Dziewico, wsławiona w tylu świątyniach naszych, a szczególnie w Twej Jasnogórskiej stolicy. Oddajemy Tobie szczególnym aktem miłości każdy polski dom i każde polskie serce, aby chwała Twoja nie ustawała w ustach naszych dnia każdego. A zwłaszcza w dni Twoich świąt. Przyrzekamy iść w ślady Twoich cnót, Matko Dziewico i Panno wierna, i z Twoją pomocą wprowadzać w życie nasze przyrzeczenia”.
Z niepokojem obserwujemy w naszej Ojczyźnie pogłębiające się ataki sił ciemności, pod złudnymi hasłami wolności, demokracji, postępu. Niszczą one polskie rodziny, obezwładniają młode pokolenie, uderzają w duchową tożsamość narodu. W wielu sercach rodzi się pytanie: Skąd przyjdzie nam pomoc? „Nigdym ja ciebie ludu nie rzuciła, nigdym Ci mego nie odjęła lica. Jam po dawnemu moc twoja i siła. Bogurodzica” - tak pisała Maria Konopnicka. To jest odpowiedź.
Tę prawdę przypominał nam, swoim Rodakom, kardynał Stefan Wyszyński. „Każdy polski dom i każde polskie serce” może czerpać z tej prawdy siłę i nadzieję, aby nie zwątpić nawet w obliczu największego zagrożenia. Maryja nas obroni. My jednak musimy z Nią współdziałać.
Zgłosić się Maryi ku pomocy - to naśladować jej wiarę i czynić wszystko, aby Chrystus był obecny w naszym życiu. Prymas Wyszyński prosił Maryję:
„Spojrzyj! Ty służyłaś Chrystusowi. Ty Go wypielęgnowałaś na swoich niepokalanych dłoniach, Ty Go wykarmiłaś mlekiem swej piersi, z niebios napełnionej, Ty Go żywiłaś i otaczałaś opieką. My Ciebie, Służebnico, naśladować chcemy. Tobie pragniemy przyrzec, że służyć będziemy Twojemu Synowi”.
Zobowiązanie takie jest zaproszeniem do podążania z Ma¬ryją śladami Chrystusa. Naśladując ofiarność Matki Chrystusowej, niewątpliwie spotkamy na swojej drodze krzyż. Nie powinno nas to jednak odstraszać - przeciwnie. Otwiera się bowiem przed nami niezwykła perspektywa, dobrze wyrażona w słowach naszego wieszcza Adama Mickiewicza: „Tylko pod tym krzyżem, tylko pod tym znakiem - Polska jest Polską, a Polak Polakiem”. Pytanie tylko, czy mamy odwagę, by naśladować Maryję w wierności Krzyżowi Chrystusa.
Jako pomocnicy Matki Kościoła - mamy odważnie przyznawać się do Kościoła Jej Syna, nawet narażając się na złośliwe uwagi.
„Jeśli przyrzekliśmy Matce wierność, a Ona czuwa nad Kościołem, wielkim mistycznym Chrystusem, to czyż moglibyśmy opuścić Kościół, skoro trwamy z czuwającą przy nim Jego Matką? Ona jest przecież Służebnicą Pańską, Służebnicą zarówno Niemowlęcia, jak i wielkiego mistycznego Chrystusa - Kościoła Bożego!”
Iść śladami Maryi z Nazaretu i pomagać Jej - to bronić życia rodzinnego narażonego na tyle niebezpieczeństw, prób i doświadczeń. Strzec daru macierzyństwa i bronić godności kobiety, szanować naturalne więzi łączące nas w rodzinie z woli Boga. Bronić życia nienarodzonych.
Z żywą wiarą prosił Prymas Tysiąclecia Matkę Świętej Rodzi¬ny o pomoc dla każdej polskiej rodziny:
„Spojrzyj teraz na wszystkie matki, które mają zadanie podobne do Twojego. One też muszą wypielęgnować, wyżywić, wzmocnić, do życia przygotować, ręce złożyć, serce w górę podnieść i wszczepić w dziecięce dusze świętość życia, wiarę i miłość. Historia Nazaretu ma powtórzyć się w każdym domu. [...] Tyle potężnych organizacji zawaliło się w ciągu tysiąclecia. Ale dotychczas człowiek nie ważył się rozłączyć na polskiej ziemi tego, co Bóg złączył. Wiemy, że nie ma wspanialszej i trwalszej społeczności niż rodzina.
Umacniać i szerzyć cześć Matki Najświętszej na polskiej ziemi to naśladować Jej wrażliwość na sprawy społeczne. Prymas streszczał to tak:
„Odkrywamy w Tobie, Matko Boga, przedziwne cnoty. Wyśpiewałaś w Magnificat swą wielką wrażliwość na niedolę ludzką i na potrzeby człowieka. Odsłoniłaś Serce swoje wrażliwe na to, jak ludzkiej niedoli zaradzić, jak chleb własny dzielić między głodnych, jak spragnionego napoić, nagiego przyodziać, bezdomnego i ubogiego w dom przyjąć”.
Być Pomocnikiem Maryi - to oddać się Matce Bożej do dyspozycji, podążać razem z Nią drogą wierności Bogu, gotowości do ofiary, miłości rodzinnej i wrażliwości społecznej - nie tylko w modlitwie, ale przede wszystkim w codziennym życiu.
Przybądź nam, Miłościwa Pani ku pomocy!
A wyrwij nas z potężnych nieprzyjaciół mocy.
Oddajemy się Tobie całkowicie na własność!
Polecaj nas swojemu Synowi i posługuj się nami
dla zbawienia ludzi.
Wszyscy:
Matko Boże, Niepokalana Maryjo...
Źródło: Anna Rastawicka, W Maryi pomoc. Program Prymasa Tysiąclecia. Czytania majowe i nie tylko, Częstochowa 2019.