W auli redakcji „Niedzieli” odbyło się 28 maja, w 31.
rocznicę śmierci Prymasa Tysiąclecia, spotkanie pt. „Sługa Boży kard. Stefan
Wyszyński w drodze na ołtarze”. Głównym punktem programu było świadectwo Anny
Rastawickiej z Instytutu Prymasowskiego o jej latach pracy w sekretariacie
Prymasa Polski. Pieśni modlitewne w wykonaniu chóru bazyliki archikatedralnej w
Częstochowie „Basilica Cantans” pod kierunkiem Włodzimierza Krawczyńskiego oraz
prezentacja fragmentu filmu „Non possumus” w reż. Pawła Woldana były dopełnieniem
programu. W spotkaniu uczestniczył m.in. o. Izydor Matuszewski – generał Zakonu
Paulinów.
Testament dla „Niedzieli”
Kard. Stefana Wyszyńskiego i redakcję „Niedzieli” łączyły
wieloletnie więzi, o których przypomniał ks. inf. Ireneusz Skubiś. – Jesteśmy pod
wrażeniem postaci Prymasa Tysiąclecia i mamy szczególny tytuł, by o nim
pamiętać – podkreślił redaktor naczelny „Niedzieli”. – Kard. Wyszyńskiemu
bardzo zależało, by „Niedziela”, zamknięta przez komunistów w 1953 r. mogła się
odrodzić. Był przyjacielem ks. Antoniego Marchewki, który kierował „Niedzielą” bezpośrednio przed jej zamknięciem.
Kiedy w początkach 1981 r. udało się uzyskać zgodę władz na wydawanie „Niedzieli”,
Prymas napisał do ordynariusza częstochowskiego – bp. Stefana Bareły list
zawierający program dla pisma. Niestety, nie doczekał wznowienia tygodnika,
zmarł, gdy pierwszy numer były przygotowany do druku.
List kard. Wyszyńskiego, który stanowi dla redakcji
szczególny testament, aktualny również dziś, odczytał prowadzący spotkanie
Marian Florek. Przed 31 lat Prymas Polski napisał m. in.: „Niedziela” już
dawniej służyła Kościołowi przez bogacenie wiary, przez pogłębianie świadomości
Kościoła, przez pomoc rodzinom w budowaniu wspólnoty wiary i miłości. Dziś, gdy
powstało tyle nowych problemów moralnych, społecznych, kulturalnych, zawodowych
pole pracy redakcji jest jeszcze rozleglejsze”.
Całe życie jak Wielki Piątek
- Pan Bóg dał mi tę wielką łaskę, że przez 12 lat mogłam
pracować w sekretariacie Prymasa Wyszyńskiego, patrzeć na niego, na jego
zmagania, na jego miłość do Boga i ludzi – mówiła Anna Rastawicka. Podkreśliła,
że czasy, w jakich działał Ksiądz Prymas, sprawiły, iż jego życie było jednym „Wielkim
Piątkiem”. W jednym z kazań wygłoszonych w 1962 r. Prymas mówił: „Lecą kamienie
na Kościół i nie ma kto, by stanął i zasłonił” – nawiązując do nasilonych
prześladowań Kościoła, m. in. aresztowań księży, poboru kleryków do wojska oraz
niesprawiedliwych podatków nakładanych na klasztory i instytucje kościelne. –
Wtedy postanowiłem zrobić w moim życiu coś takiego, by stanąć i chociaż trochę „zasłonić”
– wspominała Anna Rastawicka początki swojej pracy w sekretariacie Prymasa.
Z perspektywy czasu widać, jak ogromny był wpływ Prymasa
na nasza historię. Ale jego osobisty przykład miał także wielki wpływ na osoby
z jego otoczenia. – Uczyłam się od Prymasa jego głębokiej wiary – wspominała Anna
Rastawicka. W różnych sytuacjach można było zauważyć, że Prymas bezgranicznie
ufał Bogu, nawet w najcięższych prześladowaniach wierzył, że Bóg kiedyś upomni
się o niego, o Kościół, o człowieka, o Polskę.
To człowiek musi się zmienić
Kard. Stefan Wyszyński słowem i swoim przykładem uczył
bezwarunkowego szacunku do człowieka. Zwracał uwagę, aby człowiek nie był dla
bliźniego wilkiem, lecz bratem, aby nie był konkurentem, ale miał ludzkie
oblicze. – Kiedy umierał, istniała już „Solidarność” i czuliśmy powiew
wolności, ale Ksiądz Prymas powiedział wtedy, że sama zmiana ustroju nic nie
da, to człowiek musi się zmienić – wspominała Anna Rastawicka.
Wiele możemy się nauczyć od Prymasa Wyszyńskiego,
czerpiąc z jego bogatego nauczania. Jak wspominała p. Rastawicka, Instytut
Prymasowski, zajmujący się upowszechnianiem dziedzictwa Prymasa Tysiąclecia,
wydał do tej pory 10 tomów jego dzieł, w archiwum czeka jeszcze 30 tomów.
Bestsellerami tej serii są „Zapiski więzienne”, przygotowane ostatnio także
jako audiobook, oraz „Duch pracy ludzkiej”.
Czas świadectw
Świadectwa założone przez uczestników spotkania
wzbogaciły portret Prymasa Tysiąclecia. O. prof. Zachariasz Jabłoński – paulin wspomniał,
że podczas pracy nad kalendarium obliczył, iż kard. Wyszyński spędził na Jasnej
Górze 605 dni. Brat szkolny Andrzej Grzesik sięgnął pamięcią do czasu
prześladowań związanych z pielgrzymowaniem z Warszawy na Jasną Górę oraz z
peregrynacją Obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej. Zwrócił uwagę na godność, z jaką
Ksiądz Prymas znosił utrudnienia na trasie pielgrzymowania oraz przeprowadzane
przez milicję drobiazgowe rewizje samochodu – kaplicy podczas peregrynacji. Z
kolei Leszek Szelka przypomniał czasy, kiedy jako kierowca biskupa
częstochowskiego pojechał do Choszczówki. Ksiądz Prymas, którego spotkał na
podwórku, z troską pytał, czy otrzymał posiłek i czy miał warunki do
odpoczynku. To świadectwo uzupełniło przekazane myśli Anny Rastawickiej na
temat stosunku Prymasa Wyszyńskiego do innych ludzi.
Na zakończenie spotkania w auli „Niedzieli” uczestnicy
modlili się o rychłą beatyfikację sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego, a o.
Izydor Matuszewski udzielił zebranym błogosławieństwa.
W: „Niedziela” nr 24, 10 VI 2012 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz