Trzeba by przypomnieć: „Cóż pomoże człowiekowi, chociażby cały świat pozyskał”, chociażby domów nakupował, nowych will, najrozmaitszych wartości i urządzeń nazbierał, jeśliby o Nim zapomniał, jeśliby o Nim nie mówił, jeśliby rodzina zakonna Nim już nie żyła? - To byłaby katastrofa, to już byłby początek jakiejś wielkiej laicyzacji zakonów. A więc głównym celem życia zakonnego jest On.
Podobnie jak to, co z Niego wyrasta. A wyrasta z Niego . miłość, bo Deus Caritas est. Wyrasta z Niego miłość, a więc z Niego żyć, żyć z Jego łaski, czyli żyć Jego miłością. Bo łaska to jest miłość. Żyć Jego miłością - in caritate manet - trwać w miłości. „A kto w miłości trwa, w Bogu trwa, a Bóg w nim”. W tych dniach właśnie Kościół w brewiarzu czyta nam Listy św. Jana: wszystkie są poświęcone rozważaniu miłości, niektóre mają sformułowania wprost drastyczne, wprost tragiczne. Czym byłoby życie nasze bez miłości? Straszne niekiedy są te sformułowania. I dlatego też - kto w Bogu trwa, w miłości trwa - czyli bierze z Niego. Po tym poznają człowieka, czy onjest Boży, czy nie. Jeżeli jest z miłości, jest Boży, jest miłością. Jeżeli umiem wokół siebie miłość umacniać - jestem Boży. Głównym celem życia zakonnego jest właśnie uczestniczenie w miłości wewnętrznej.
Warszawa, 15 maja 1959
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz