Abp Muszyński: naśladując kard. Wyszyńskiego szukajmy tego, co było źródłem jego siły duchowej (rozmowa)

Jako biskupi powinniśmy wzorować się na kard. Stefanie Wyszyńskim nie tyle poprzez dosłowne kopiowanie jego stylu i sposobu działania, co docieranie do tego, co było źródłem jego siły duchowej - zwraca uwagę abp Henryk Muszyński, emerytowany metropolita gnieźnieński i prymas Polski. W rozmowie z KAI mówi również o znaczeniu przywództwa kard. Wyszyńskiego w Kościele w Polsce oraz o problemach związanych z autorytetem w Kościele dziś.

Publikujemy treść rozmowy:

KAI: Jakie było znaczenie przywództwa i autorytetu Prymasa Tysiąclecia w Polsce?

Abp Henryk Muszyński: Na niekwestionowane przywództwo Prymasa Wyszyńskiego i jego niezwykły autorytet złożyło się wiele różnych  czynników. Należy do nich przede wszystkim wyjątkowo bogata osobowość, równie niezwykła  formacja duchowa i intelektualna, gorąca miłość Kościoła i Ojczyzny, apostolska gorliwość a nade  wszystko bezgraniczna wierność i oddanie  posłudze zleconej jemu przez Chrystusa w Kościele. Z ogromną pokorą ale i dumą – mówił – wstępując w progi prymasowskiej katedry, świadomy historycznej powagi i  znaczenia dziedzictwa Prymasów. Przez wieki było ono znakiem jedności i ciągłości Kościoła, w nowszym okresie z prymasostwem było także  związane  przewodniczenie Konferencji Episkopatu Polski. Ze względu na trudne wyjątkowe, powojenne warunki, Prymas  otrzymał od Stolicy Apostolskiej  nadzwyczajne upoważnienia dotyczące Kościoła w Polsce. 

W sposób paradoksalny ogromnej powagi, zarówno w Polsce jak i na zewnątrz, nadało Prymasowi jego uwięzienie przez władze komunistyczne.

Wszystko to złożyło się na to, że faktycznie Prymas był nie tylko zewnętrznym przywódcą, ale także Ojcem  Kościoła i Narodu w znaczeniu duchowym i religijnym i wywierało poważny wpływ  także na życie publiczne i społeczne. Prymas wyznaczał również kierunek i program duszpasterstwa, który z kolei decydował  w dużym stopniu o religijnej i duchowej odnowie Kościoła katolickiego w Polsce. Wymownym przykładem tego był przygotowany przez niego program nowenny duchowej odnowy Narodu oraz  uroczyste obchody  Millennium Chrztu Polski na Jasnej Górze   w 1966 roku i w pozostałych diecezjach.  

Religijna i duchowa odnowa Kościoła i Narodu, pomimo różnych trudności, obejmowała w dużym stopniu także Polonię. Osoba Prymasa   scalała i jednoczyła Kościół i Naród. Poczucie jedności chroniło przed programową ateizacją i służyło pogłębieniu i odnowie wiary. W sposób zdecydowany uchronił Kościół przed rozłamem. Tylko rzeczywista  wspólnota ducha, scalony program duszpasterski i władza  w jednych rękach Prymasa, bez reszty oddanego swojej posłudze, mogła przeciwstawić się scentralizowanej komunistycznej władzy, która w sposób programowy zwalczała wiarę i Kościół.

KAI: Czy obecnie w Kościele w Polsce mamy do czynienia z kryzysem autorytetu?

- Różne formy kryzysu w Kościele są widoczne gołym okiem, dlatego trzeba raczej  usiłować określić ich  rodzaj i zakres i  strzec się uogólnień. Chodzi zapewne o osobowy kryzys moralny wiary, praktyk religijnych i osobowych autorytetów. Istnieją bowiem także fałszywe autorytety. Prawdziwy  autorytet opiera się na konsekwentnej wierności prawdziwym wartościom poświadczonym życiem., Przyznać trzeba, że są one dzisiaj wyjątkiem i nie mają charakteru ogólnego. Nie można jednak nie dostrzec,   że obok nich spotykamy również oznaki autentycznego odrodzenia i odnowy zarówno,  pojedynczych osób jak i małych wspólnot.

Szczególnie bolesny  jest moralny kryzys dotyczący zaniedbań,  nadużyć i przestępstw osób duchownych  wobec małoletnich ujawniony  w ostatnim czasie. Niewyobrażalna krzywda wyrządzona tym małoletnim i skrzywdzonym  jest ogromna i niemożliwa do naprawienia. Czyny te w wypadku osoby duchownej są wyjątkowo bolesne i odrażające  gdyż są zaprzeczeniem właściwego powołania duchownych i powodują ogromne zgorszenie. Łaska wiary  nie pozwala jednak zwątpić czy ulec  złu czy nawet najbardziej bolesnej  krzywdzie. Przezwyciężone wyzwanie może zrodzić nowe dobro. Znam przypadki, gdzie krzywda wyrządzona przez duchownego, zaowocowała  prawdziwym, głębokim, serdecznym spotkaniem   z Jezusem jedynym Panem i Mistrzem  ( por Mt  23,10), żyjącym w Kościele i stała się źródłem autentycznej nadprzyrodzonej wspólnoty życia i miłości. Moc bowiem się doskonali w słabości ( 2 Kor 12,9).

KAI: W jakim sensie dziś, w obecnej sytuacji kard. Wyszyński może być wzorem dla Polskiego biskupa?

- Prymas Wyszyński był osobowością tak bogatą i wielostronną, że można by wymieniać wiele cech godnych  naśladowania. Dziś żyjemy jednak w innym czasie, inne są problemy,  wyzwania przed Kościołem, odmienne są w dużym stopniu potrzeby duchowe wiernych, jak również  ich oczekiwania w stosunku do Kościoła. Naśladowanie stylu i sposobu działania Prymasa w sensie dosłownym jest niemożliwe i chyba też nie o to chodzi.

Potrzeba więc nowego rozeznania, prawdziwej i obiektywnej oceny rzeczywistości, a także nowych środków i sposobów dotarcia do współczesnego człowieka zwłaszcza do młodzieży. Ważne, by dotrzeć do źródła skąd Prymas czerpał siły i moc ducha do tak wiernej, oddanej całym sercem i konsekwentnej postawy, pomimo niezwykłych przeszkód i trudności z którymi był konfrontowany. 

Oto skrótowo kilka sugestii, które mogą  być źródłem inspiracji i posługi dla każdego biskupa :

 - Głęboka wiara, żywa sakramentalna więź z Chrystusem, Jego i naszą Matką i ofiarna, pełna oddania i gotowości, służba  za ich przykładem.

- Bezgraniczne zawierzenie Bogu  oparte na Ewangelii, która jest mocą Bożą ku zbawieniu każdego wierzącego,  (Rz 1,16 ) i  źródłem siły w Duchu Świętym

- Pokora i otwartość na miłość Boga i w obliczu przeciwności związana z tym, otwartość na świat, ludzi jako źródło prawdziwej wspólnoty eklezjalnej i społecznej.

- Mądrość ewangeliczna, poszanowanie każdego życia, godności człowieka oraz  praw Bożych i ludzkich w wymiarze osobistym i społecznym i oparta na nich osobowa wierność i stanowczość.

- Ewangeliczne miłosierdzie wobec biednych, potrzebujących, skrzywdzonych i słabych, gotowość przebaczenia i płacenia dobrem za zło.

Ważniejsze niż wyliczanie określonych przymiotów, którymi promieniował Prymas,   jest gotowość dotarcia do źródła  inspiracji  nadprzyrodzonej  mocy na miarę świętości. Dla mnie osobiście jest to najwspanialszych z wszystkich możliwych Darów otrzymanych od Boga, że Osoby, z którymi za życia pozostawałem w tak bliskich relacjach jak święty Jan  Paweł II i niebawem błogosławiony kardynał Wyszyński, mogę dzisiaj wzywać jako Orędowników Boga.

rozmawiała Maria Czerska

abp. Henryk Muszyński, maj / Gniezno

Katolicka Agencja Informacyjna
ISSN 1426-1413; Data wydania: 30 sierpnia 2021
Wydawca: KAI; Red. Naczelny Marcin Przeciszewski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz