31. ABY BYĆ POMOCNIKIEM MARYI

Milenijny Akt oddania narodu polskiego Matce Kościoła, złożony na Jasnej Górze 3 maja 1966 roku, w zamyśle kardynała Stefana Wyszyńskiego miał stanowić i stanowi „tarczę obronną” dla ochrzczonego narodu i wszystkich jego dzieci - dla współczesnych i przyszłych pokoleń. Pragnieniem Prymasa było, abyśmy osobiście włączali się w to zawierzenie. Dlatego w liście pasterskim rozpoczynającym dzieło Pomocników Matki Kościoła pisał:

„Akt ten domaga się od każdego z nas świadomej odpowiedzialności za Kościół Chrystusowy. Oczekujemy takich ludzi, którzy obok spraw osobistych dostrzegać będą wielkie problemy ogólne, rozszerzą swe serca i w poczuciu odpowiedzialności za Kościół i za katolickie oblicze Polski [...] podejmą dzieło współpracy apostolskiej przez modlitwę, ofiarę i działanie, którzy staną się «Pomocnikami Maryi» na rzecz Kościoła Jej Syna”.

Zapraszając do współdziałania z Matką Bożą, Prymas dzieli się swoim osobistym doświadczeniem:

„Pragnę dziś otworzyć swoje serce przed Wami, aby odsłonić tajemnicę trwania Kościoła Chrystusowego w Ojczyźnie naszej. Pragnę Wam wyznać swoją wiarę w to, że tę moc trwania zawdzięczamy «obecnej w misterium Chrystusa i Kościoła» - Bogurodzicy”.

Polska pomimo prześladowania komunistycznego pozostała wierna Chrystusowi. Jednak zmaganie o tę wierność trwa nadal i staje się coraz trudniejszym zadaniem i wezwaniem dla młodych pokoleń. Potrzebujemy Matki Bożej, potrzebujemy Jej obecności i pośrednictwa. Ale Prymas Wyszyński uświadamia nam, że i Maryja potrzebuje nas. Jako naród daliśmy Maryi prawo posługiwania się nami. W Akcie milenijnym czytamy:

„Odtąd, Najlepsza Matko nasza i Królowo Polski, uważaj nas, Polaków jako naród, za całkowitą własność Twoją, za narzędzie w Twych dłoniach na rzecz Kościoła świętego... Czyń z nami, co chcesz..., bylebyśmy z Tobą i przez Ciebie... stawali się prawdziwą pomocą Kościoła powszechnego”.

Te słowa wymagają od nas bardziej świadomej odpowiedzialności za Kościół i za wiarę przyszłych pokoleń, za chrześcijańskie oblicze naszej Ojczyzny. Kardynał Wyszyński wyjaśnia konkretnie - co to znaczy, że mamy być pomocnikami Maryi dla sprawy Chrystusa i Kościoła na ziemi.

„Od chwili, kiedy sobie to uświadamiam i na to się decyduję - oddaję się osobiście Maryi, Matce Kościoła, w Jej macierzyńską niewolę miłości za Kościół Chrystusowy. Odtąd wszystko czynić będę z Maryją. [...] Uważać się będę w Jej dłoniach za narzędzie, którym może rozporządzać dla dobra Kościoła, Polski i braci. [...] Będę utrzymywać nieustanną łączność z moją Matką i trwać w poczuciu Jej macierzyńskiej obecności. Do Niej będę się często zwracać, od Niej wszystko zaczynać, z Nią każdą sprawę przeprowadzać. [...] Mając świadomość potęgi Matki Najświętszej, która pierwsza uwierzyła, że «u Boga żadne słowo nie jest niemożliwe», widząc Jej zwycięską moc w dziejach Kościoła powszechnego i Kościoła świętego w Polsce - wierzyć będę, że przez Jej przemożną przyczynę, wszystko można wyprosić u Boga dla dobra Kościoła, ojczyzny i braci”.

Być pomocnikiem Matki Kościoła to znaczy - w myśl programu kardynała Wyszyńskiego - wziąć sobie do serca i traktować jako własne - wszystkie problemy Kościoła, Ojca świętego, swoich duszpasterzy. Wspierać ich przez modlitwę i konkretne działania. Oznacza to także niesienie pomocy każdemu człowiekowi, jako swemu bratu, „w każdej jego potrzebie, najbardziej codziennej i zwykłej”.

Oznacza to troskę, aby w każdym „żył Chrystus przez łaskę uświęcającą, aby każdy był naprawdę żywym Kościołem”.

Prymas Tysiąclecia bardzo mocno akcentuje odpowiedzialność za losy ochrzczonej Ojczyzny:

„Włączając się osobiście w milenijny Akt oddania Polski, [...] czynić będę wszystko, aby Polska była zawsze wierna Bogu, Krzyżowi, Ewangelii Chrystusowej, Kościołowi i Bogurodzicy Dziewicy, Bogiem sławionej Maryi, Pani Jasnogórskiej, «danej jako pomoc ku obronie narodu naszego»”.

Kardynał Wyszyński zwraca się także do kapłanów:
„Umiłowani Bracia Kapłani! - stańcie się pomocnikami Matki Chrystusowej z miłością i odwagą. Choćbyście na razie byli osamotnieni w swoim przekonaniu o słuszności tej sprawy, podejmijcie ją z ufnością. Pomoc Boża nagrodzi waszą pokorną ufność. Matka Chrystusa i Matka Kościoła stanie pod waszym krzyżem. Staną również przy was ludzie, którzy w pragnieniu pomagania Kościołowi przede wszystkim Wam będą pomocą”.

List pasterski, w którym Prymas wymienia te wszystkie zadania stojące przed Pomocnikami Matki Kościoła, kończy się rzuconym w przyszłość pytaniem:

„Do kogo dotrze ten głos Prymasa Polski, dla którego zaszczytem jest to, że może zwać się «niewolnikiem Maryi»?”

Dzisiaj ten głos dociera do nas. Od naszej wielkoduszności zależy, czy staniemy przy Maryi, aby z Nią nieść pomoc Kościołowi. Zadanie to można realizować, włączając się w Ruch Pomocników Matki Kościoła, ale nie tylko. Jest wiele środowisk w Kościele żyjących tą ideą. Ruchy, takie jak Żywy Różaniec, „Z Maryją ratuj człowieka” czy Mali Pomocnicy Boga, których istotą jest ochranianie modlitwą najbardziej potrzebujących pomocy - osób zagubionych w wierze, dzieci nienarodzonych, a także ludzi uwikłanych w nałogi. Zadania pomocników Matki Kościoła wypełniać można w różnych wspólnotach parafialnych. Przede wszystkim jednak we własnym sercu, które usłyszało i podjęło zaproszenie do oddania się Matce Bożej w niewolę dla sprawy Chrystusa na ziemi. Pomocnicy Matki Kościoła w pełni odkrywają, co to znaczy, że Z WOLI BOGA DANA JEST NAM W MARYI POMOC.

Przybądź nam, Miłościwa Pani ku pomocy!
A wyrwij nas z potężnych nieprzyjaciół mocy.
Oddajemy się Tobie całkowicie na własność!
Polecaj nas swojemu Synowi i posługuj się nami
dla zbawienia ludzi.

Wszyscy:


Matko Boże, Niepokalana Maryjo...


Źródło: Anna Rastawicka, W Maryi pomoc. Program Prymasa Tysiąclecia. Czytania majowe i nie tylko, Częstochowa 2019.