Kard. Wyszyński Wielkanoc spędzał zawsze w Warszawie. Gdy mógł, przewodniczył liturgii w archikatedrze św. Jana Chrzciciela.
Celebracja Triduum Paschalnego była dla kard. Wyszyńskiego szczególnie ważna. W Wielki Czwartek wieczorem przewodniczył liturgii Mszy św. Wieczerzy pańskiej.
Bardzo przeżywał, gdy w czasie uwięzienia nie mógł być w archikatedrze. Podobnie było w 1981 r., gdy choroba uniemożliwiła mu sprawowanie tam liturgii.
W Wielki Piątek najczęściej udawał się do Lasek. Wielką Sobotę Prymas przeżywał w swojej rezydencji na Miodowej. - Wtedy przeważnie spotykał się z siostrami zakonnymi, które składały Prymasowi życzenia - mówi Anna Rastawicka z Instytutu Prymasa Wyszyńskiego.
W Niedzielę Wielkanocną Kardynał przewodniczył Sumie pontyfikalnej w archikatedrze. Tego dnia odwiedzali to także krewni.
- W drugi dzień świąt Ojciec przyjeżdżał do domu Instytutu najpierw na ul. Marsa, a później do Choszczówki. Opowiadał nam wtedy o aktualnych sprawach, którymi żył Kościół - wspomina p. Rastawicka.
Kardynał z okazji Świąt spotykał się także z przedstawicielami różnych środowisk - księżmi, lekarzami, nauczycielami, prawnikami, młodzieżą. Do każdej z tych grup kierował słowo. Wygłaszał także orędzia do wiernych w archikatedrze.
14 kwietnia 1968 r. powiedział: "Wszyscy, bez wyjątku - maluczcy i wielcy - musimy ostrożnie postępować, abyśmy nikogo nie pomniejszyli, nikogo nie znieważyli, byśmy każdemu oddali należny szacunek".
Źródło: Święta z Prymasem, w: Niedziela nr 15/16/2020, s. 78.