Życie kapłańskie kard. Wyszyńskiego naznaczone było licznymi próbami, którym stawiał czoła z ufnością i zdecydowaniem - powiedział dziś w Warszawie kard. Marcello Semeraro. Wysłannik papieski wygłasza homilię podczas uroczystości beatyfikacji kard. Stefana Wyszyńskiego i Matki Elżbiety Róży Czackiej. Msza św. sprawowana jest w Świątyni Opatrzności Bożej.
Przedstawiając sylwetkę pochodzącego z Zuzeli Stefana Wyszyńskiego gość z Watykanu zaznaczył, że rodzina przyszłego Prymasa wychowała go w wierze do Pana Boga i w miłości do Ojczyzny. Zaznaczył, że po otrzymaniu święceń kapłańskich 3 sierpnia 1924 roku “rozpoczął swoje życie kapłańskie, naznaczone licznymi próbami, którym stawiał czoła z ufnością i zdecydowaniem”.
Kard. Semeraro stwierdził, że jednym z najbardziej dramatycznych momentów w życiu ks. Wyszyńskiego był z pewnością okres drugiej wojny światowej oraz czas heroicznego i tragicznego powstania warszawskiego w 1944 roku. Ks. Wyszyński przebywał wówczas w podwarszawskich Laskach, jako kapelan Zakładu dla Niewidomych i Armii Krajowej.
Watykański hierarcha zaznaczył, że to właśnie podczas powstania warszawskiego miało miejsce w Laskach prorocze wydarzenie: ks. Wyszyński podniósł z ziemi fragment częściowo spopielonej kartki, pochodzącej z płonącej i spowitej w ogniu stolicy, na której widniał napis: „Będziesz miłował”.
“Do tego apelu i testamentu upodobnił on swoją posługę pasterza i biskupa, najpierw w Lublinie a następnie w Gnieźnie i Warszawie, stawiając czoło problemom, jakie jego Naród musiał wycierpieć w latach następujących po drugiej wojnie światowej” - powiedział kard. Semeraro.
Stwierdził też, że w czasach powojennych, skomplikowanych społecznie i politycznie, Prymas Polski wytrwale i zdecydowanie kierował łodzią Kościoła w Polsce. Kaznodzieja stwierdził, że “ideologii, która odczłowieczała i oddalała człowieka od pełni życia” Prymas przeciwstawiał “prawdę zawartą w Ewangelii Chrystusa, wiernie przeżywaną i realizowaną”.
Kard. Semeraro przypomniał też często powtarzane przez kard. Wyszyńskiego wskazanie: „Kto nienawidzi, ten już przegrał”. Dodał, że Prymas znosił wszelkie upokorzenia i cierpienia, których punktem kulminacyjnym były trzy lata spędzone w więzieniu.
Wysłannik papieski przypomniał też słowa Jana Pawła II, jakie skierował on do rodaków w liście napisanym kilka dni po wyborze na Stolicę Piotrową: „Nie byłoby na Stolicy Piotrowej tego Papieża-Polaka, […] gdyby nie było Twojej wiary, niecofającej się przed więzieniem i cierpieniem, Twojej heroicznej nadziei, Twego zawierzenia bez reszty Matce Kościoła”.[cdn]
tk / Warszawa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz