Dzieło posługi pasterskiej prymasa Polski na Pomorzu Zachodnim było wielkie, wymowne i nieocenione, a przez to głęboko zapadło w serca tutejszych wiernych. Stąd też pamięć o nim jest ciągle żywa nie tylko w Szczecinie, ale i na całym Pomorzu Zachodnim. To w Szczecinie abp Wyszyński dowiedział się o swojej nominacji kardynalskiej, przez co długo jeszcze wśród miejscowych wiernych nazywany był "Kardynałem Szczecińskim" i to tu miał miejsce cud uzdrowienia za jego przyczyną. O wielowątkowych związkach Prymasa Tysiąclecia z Pomorzem Zachodnim pisze ks. dr hab. Grzegorz Wejman z Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Szczecińskiego, znawca historii Kościoła na Ziemiach Zachodnich. W czwartek 28 maja przypada 39. rocznica śmierci Prymasa Tysiąclecia.
Pełna wersja tekstu znajduje się na stronach Archidiecezji Szczecińsko-Kamieńskiej, tu śródtytuły od redakcji KAI.
Kard. Stefan Wyszyński miał zostać 7 czerwca ogłoszony błogosławionym. Niestety czekamy na nowy termin beatyfikacji. Jego posługa mocno wpisuje się w dzieje Pomorza Zachodniego. To w Archidiecezji Szczecińsko-Kamieńskiej miał miejsce cud uzdrowienia osoby dokonany przez Boga za wstawiennictwem Prymasa Tysiąclecia. W swoim 33-letnim posługiwaniu prymasowskim, odwiedził on teren dzisiejszej metropolii szczecińsko-kamieńskiej aż 19 razy, a dzisiejszą archidiecezję szczecińsko-kamieńską dziewięć razy, w tym siedmiokrotnie Szczecin - pisze w artykule opublikowanym na stronach archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej ks. prof. Grzegorz Wejman z Katedry Teologii Biblijnej i Historii Kościoła na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Szczecińskiego.
"Prymas Polski ponad życie kochał Kościół i Ojczyznę, w tym również tę cząstkę Kościoła i Ojczyzny, jakim jest Pomorze Zachodnie" - pisze ks. prof. Grzegorz Wejman. Przypomina, że w latach 1951-1967 przyszło pełnić prymasowi Wyszyńskiemu funkcję pasterza tych ziem w osobach swoich wikariuszy generalnych. Posiadał jurysdykcję personalną dotycząca ziem zachodnich i północnych Polski, a następnie zabiegał w Stolicy Apostolskiej o ustanowienie tam stałej organizacji, co nastąpiło 28 czerwca 1972 r.
"Swoją troskę o te ziemie wyrażał poprzez częste tutaj wizyty. W swoim 33-letnim posługiwaniu prymasowskim teren dzisiejszej metropolii szczecińsko-kamieńskiej odwiedził aż 19 razy, zaś teren dzisiejszej archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej – 9 razy w tym siedmiokrotnie Szczecin. W niniejszej prezentacji pragnę ukazać te dwa pola jego szczególnej troski o kościelne dzieje tych ziem" - pisze we wstępie ks. prof. Wejman.
Pasterz ordynariatu gorzowskiego (1951-1967)
Z chwilą usunięcia 26 stycznia 1951 r. ks. inf. Edmunda Nowickiego z urzędu administratora apostolskiego kamieńskiego, lubuskiego i prałatury pilskiej w Gorzowie Wlkp. i po „nieważnym wyborze” przez Radę Konsultorów ks. prał. Tadeusza Załuczkowskiego wikariuszem kapitulnym, prymas Polski, rozwiązując napiętą sytuację, uczynił go swoim wikariuszem generalnym na obszar ordynariatu gorzowskiego. Jego wikariuszami generalnymi byli także: ks. inf. Zygmunt Szelążek, bp Teodor Bensch i bp Wilhelm Pluta, a bp Jerzy Stroba i bp Ignacy Jeż – biskupami pomocniczymi. Tak było do 25 maja 1967 r., gdy Święta Kongregacja Konsystorialna wydała dekret dla bp. Wilhelma Pluty, w którym papież Paweł VI ustanowił go administratorem apostolskim w Gorzowie Wlkp. Na mocy tego papieskiego dekretu bp Pluta już 16 września 1967 r. mianował bp. Strobę i bp. Jeża swoimi biskupami pomocniczymi.
Ponadto kard. Stefan Wyszyński był głównym konsekratorem bp. Pluty i bp. Jeża, a potem bp. Jana Gałeckiego oraz uczestniczył w konsekracji bp. Jerzego Stroby. Zabiegał w Stolicy Apostolskiej o ustanowienie na tych terenach stałej organizacji kościelnej, co stało się 28 czerwca 1972 r., gdy papież Paweł VI bullą "Episcoporum Poloniae coetus" erygował m.in. diecezję szczecińsko-kamieńską.
Ks. prof. Wejman podkreśla, że Prymas podchodził w swojej trosce o Ziemie Zachodnie w duchu maryjności. "Wiązał te ziemie – po czasach dominacji protestantyzmu – z Maryją, Matką Boga, kiedy ofiarował wierną kopię Jasnogórskiej Ikony" - przypomniał. Uroczystego wprowadzenia do dzisiejszej bazyliki św. Jana Chrzciciela w Szczecinie i poświęcenia obrazu dokonał bp Stroba 6 grudnia 1959 r. a jego koronacji dokonał prymas Polski abp Wojciech Polak 13 października 2018 r.
Troska prymasa Polski o Pomorze Zachodnie przejawiała się także w jego osobistych wizytach w tej części Polski. Dziewięć prymasowskich wizyty w diecezji szczecińsko-kamieńskiej wiązały się z posługą pasterską, ale przede wszystkim z umocnieniem w wierze duchowieństwa i wiernych tam mieszkających i pracujących.
Wizyty duszpasterskie
Pierwszy przyjazd prymasa Wyszyńskiego na Pomorze Zachodnie dotyczył Kamienia Pomorskiego. Głównym celem wizyty od 28 kwietnia do 3 maja 1952 r. było przede wszystkim udzielenie sakramentu bierzmowania. Wraz z bp. Antonim Baraniakiem i ks. Janem Zarębą nawiedził 8 miejscowości: Golczewo, Przybiernów, Stepnicę, Wolin, Ładzin, Międzyzdroje i Świnoujście oraz Kamień Pomorski – udzielając 3555 osobom sakramentu bierzmowania.
Podczas obiadu w gronie konsultorów diecezjalnych w Gorzowie Wlkp. - przytacza ks. Wejman - prymas wyraził swoją krótką opinie o tej wizycie: „Główna korzyść osobista to ubogacenie doświadczenia, gdyż poznaję teren od strony jego potrzeb kościelnych i poziomu pracy religijnej. Jednak Kościół wrócił na te ziemie, z całą swoją mocą. Tereny te są istotowo katolickie. (...) Kościół znów jest tutaj. I to od razu jako najważniejsza, najpotrzebniejsza, jednocząca siła. Bo wszystko inne tu słabe: administracja nędzna, życie gospodarcze podcinane w korzeniu przez doktrynę i przez kołchozy, lud czuje się tymczasowo. Ale trwają tu kapłani, ze swoją organizacją kościelną, ale nie ustaje modlitwa. Kościół tu nie robi polityki: Kościół się modli i jednoczy lud. A przez to oddaje najważniejszą przysługę i Państwu, które tu przyszło. Czuję potrzebę napisania tego Ojcu Świętemu”.
Drugi pobyt prymasa Polski na tych ziemiach wiąże się z zaproszeniem duszpasterza akademickiego o. dr. Władysława Wincentego Siwka TJ. Gdy 16 czerwca 1952 r. władze państwowe zlikwidowały Studium Wiedzy Religijnej w Szczecinie, w poważnym stopniu utrudniając przez to formację duszpasterską młodzieży akademickiej, zaniepokojony taką postawą duszpasterz akademicki o. Siwek, rektor kościoła św. Jana Chrzciciela zaprosił abp. Stefana Wyszyńskiego do Szczecina, aby prymas Polski swoim autorytetem pomógł w zaistniałej sytuacji. Wizyta prymasa przypadła w dniach 29 listopada - 1 grudnia tegoż roku.
"Kardynał Szczeciński"
W czasie pobytu prymasa Polski w Szczecinie – 29 listopada 1952 r. – kiedy stanął przed domem oo. Jezuitów przy ul. Pocztowej, ok. godz. 18.00 przyszedł ks. inf. Zygmunt Szelążek z grupką kapłanów i z życzeniami. Prymas dowiedział się od nich, że radio podało wiadomość o dokonanych przez papieża Piusa XII nominacjach w Kolegium Kardynalskim, wśród których był i on. Księża złożyli mu życzenia, jako „Kardynałowi Szczecińskiemu”, jednak ksiądz prymas uspokoił ich, mówiąc, że życzeń z tej okazji przyjąć nie może, gdyż „radio” podaje wiele fałszywych wiadomości. Prosił kapłanów o zachowanie spokoju.
Następnego dnia do Szczecina przyjechał ks. prał. Hieronim Goździewicz, przywożąc ze sobą depeszę mons. Giovanniego Battisty Montiniego z Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej, donoszącą o tym, że Pius XII na tajnym Konsystorzu 12 stycznia 1953 r. wprowadzi prymasa Polski do grona Kolegium Kardynalskiego.
Przed Sumą sprawowaną w kościele św. Jana Chrzciciela o godz. 12.00 przez ks. inf. Zygmunta Szelążka prymas Polski podał wiernym wiadomość o swojej nominacji kardynalskiej. Ks. infułat złożył kardynałowi gratulacje. W kazaniu abp S. Wyszyński powiedział m.in.: „Wdzięczność swoją zwracam ku Ojcu Niebieskiemu, ku Chrystusowi, ku Ojczyźnie mej katolickiej i ku Rodzicom. Podkreślam fakt radosny, że właśnie ze Szczecina wysyłam depeszę dziękczynną do Ojca Świętego, z tego Szczecina, o którym – obok Wrocławia, Opola, Gorzowa i Olsztyna – tyle mówiłem Ojcu Świętemu. Papież zna mój sposób myślenia i rozumowania w sprawie Ziem Zachodnich. Jeżeli więc dziś obdarza mnie purpurą, to widzę w tym aprobatę dla moim myśli”.
"Ksiądz prymas wywarł niezatarte znamię na szczecinianach, a szczególnie na młodzieży akademickiej. Umocniona obecnością prymasa i jego nauką wiernie trwała w duszpasterstwie akademickim, a w latach 80. stworzyła Szczeciński Klub Katolików. Również wiele osób pamiętających tamte wydarzenia dzisiaj czynnie działa w życiu społecznym i politycznym regionu oraz kraju" - pisze ks. prof. Wejman.
Trzeci pobyt prymasa Polski na Pomorzu Zachodnim odbył się na zaproszenie bp. Teodora Benscha w 5. rocznicę pierwszej wizyty abp. Wyszyńskiego w Szczecinie i miał miejsce w dniach 29 listopada – 1 grudnia 1957 r. Wizyta ta miała w swoim programie kilka spotkań, m.in. z młodzieżą, gorzowskimi kapłanami oraz członkami Społecznego Komitetu Odbudowy Zabytkowego Kościoła św. Jakuba w Szczecinie.
Do kilku tysięcy wiernych zebranych pod krzyżem przy ruinie katedry pw. św. Jakuba Ap. powiedział: „Patrzyliśmy na żywą Polskę w mieście Szczecinie, gdy otaczała nas dziatwa, młodzież akademicka, rodzice, całe miasto. Dzisiaj jesteśmy świadkami, jak w ślad za wzrostem młodej i żywej Polski, dźwigają się wzwyż kamienie, choćby już były w gruzy przemielone. I w nie wstępuje również wola życia”.
W Stargardzie kardynał krótko przemówił i w procesji udał się z bardzo licznymi wiernymi do kościoła pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Świata. Zabytek pochodzący z XIII w. podczas II wojny światowej uległ zniszczeniu. Po wojnie częściowo odremontowany, długo stał nieczynny. Dopiero po październiku 1956 został oddany Kościołowi. Powstała przy nim 4 maja 1957 r. parafia. Kard. Wyszyński dokonał poświęcenia świątyni. Wierni w tym czasie śpiewali Litanię Loretańską. Po nabożeństwie prymas przemówił, był wzruszony obecnością blisko 10 tys. osób w świątyni i wielką liczbą poza nią: „Dla takiego ludu warto żyć, warto pracować, warto się poświęcić i warto ponieść ofiary”. Nazajutrz 1 grudnia, o świcie ksiądz prymas udał się do Gorzowa Wlkp.
Obchody milenijne na Pomorzu Zachodnim
Szczególnym wydarzeniem dla Kościoła w Polsce, a także i na Pomorzu Zachodnim było Millennium Chrztu Polski. Prymas Polski nawiedził ordynariat gorzowski w dniach 5-6 listopada 1966 r., a była to już z kolei 22. diecezja na szlaku milenijnym. Uroczystości rozpoczęły się 5 listopada równocześnie w Szczecinie, Gorzowie Wlkp., Międzyrzeczu – „tutaj motywem przewodnim był powrót relikwii Pięciu Braci Męczenników do tego miasta. W uroczystym przekazaniu szczątków świętych wzięli udział biskupi gorzowscy, poznańscy i włocławscy” – i 21 większych parafiach ordynariatu.
W Szczecinie uroczystości milenijne miały miejsce przy kościele św. Jana Ewangelisty. Przejazd z Gorzowa Wlkp. do Szczecina przebiegł spokojnie, Prymas zatrzymał się tylko w Pyrzycach i Szczecinie-Dąbiu, gdzie witały go ogromne rzesze ludzi. Popołudniu stanął przed świątynią obchodów jubileuszowych. Przyjechał w towarzystwie abp. Bolesława Kominka i biskupów: Wilhelma Pluty, Jerzego Ablewicza, Stefana Bareły, Lucjana Bernackiego, Jana Czerniaka, Józefa Drzazgi, Zygfryda Kowalskiego, Jana Kulika, Franciszka Musiela, Jana Obłąka, Karola Pekali i generała Paulinów o. Jerzego Tomzińskiego.
Na ten szczególny czas przygotowano przed świątynią trybunę na ołtarz, ambonę oraz podium dla chóru kościelnego. Uroczystości rozpoczęły się od powitań księdza prymasa przez delegację młodzieży i bp. W. Plutę, po czym Mszę św. odprawił abp B. Kominek, a słowo Boże wygłosił kardynał.
Prymas Polski wychodząc od przeszłości i teraźniejszości wskazał na przyszłość Kościoła. Wspomniał o relikwiach: ramieniu św. Wojciecha – wędrującym po wszystkich szlakach milenium i świętych Braci Polskich, które bp W. Pluta otrzymał od biskupa włocławskiego i podkreślił: „Przyzywamy tych świadków dlatego, że jest rzeczą roztropną stojąc na Ziemi Szczecińskiej, odwoływać się do dawnych świadectw, abyśmy pamiętali, że nie jesteśmy tutaj ani dzisiejsi, ani wczorajsi, jesteśmy tutaj z dawien dawna”. Wskazując na teraźniejszość powiedział: „Jesteśmy tutaj dlatego tak licznie, niemal wszyscy bez wyjątku, aby nasza obecność była znakiem jedności i wierze, w miłości i w nadziejach, a zarazem znakiem naszej postawy i nadziei, którą łączymy z Ziemią Szczecińską, Gorzowską i Kołobrzeską, patrząc spokojnie w przeszłość, którą kieruje Stworzyciel nieba i ziemi. Pan ludów i narodów”. Spoglądając zaś w przyszłość podkreślił: „W nowym Tysiącleciu Wiary, Kościół niczego więcej nie pragnie, jak właśnie tego, aby mógł urzeczywistniać postanowienia Soboru Watykańskiego II”.
Na zakończenie dodał że jest to "szczególne miłe dla Prymasa, który uważa się, jak było to już powiedziane za «Kardynała Szczecińskiego». Jestem Kardynałem Kościoła Powszechnego, ale wiadomość o zaszczytnym wyniesieniu mnie przez Ojca św. Piusa XII, zastała mnie tutaj, w Szczecinie. Dlatego stąd, ze Szczecina poszła do Ojca św. depesza z podziękowaniem. A więc – «Kardynał Szczeciński» – bardzo Wam dziękuję, Dzieci Boże ze Szczecina, Gorzowa i Kołobrzegu, za waszą obecność, za braterską wspólnotę i za nadzieję, które nas wszystkich ożywiają i wspólnie prowadzą za Bogurodzicą Dziewicą, w Wiary nowe Tysiąclecie”.
Ks. Wejman podkreśla, że mimo stworzenia konkurencyjnych imprez państwowych na spotkanie z prymasem Wyszyńskim przyszło ponad 80 tys. osób, chociaż władze wojewódzkie zaniżyły tę liczbę do 25 tys. "Tak więc atrakcyjny program telewizyjny, starannie dobrany repertuar filmowy szczecińskich kin, zabawy taneczne nie wykorzeniły „wiary ojców” z serc przynajmniej części Szczecinian" - pisze ks. Wejman.
Bp Pluta w liście „Po obchodach Milenijnych Diecezji Gorzowskiej” napisał do diecezjan, że wszyscy przybyli biskupi jednomyślnie ocenili, iż gorzowski obchód Milenium był z tych 22 obchodów "chyba jednym z najpiękniejszych", a "gorzowskiej diecezji kapłani i wierni przekonali nas, że oni tu są u siebie, nie od 21 lat, ale od 1000 lat, jak to wiedzą o sobie polscy katolicy z Poznania i Krakowa, a przez Kościół św. zrastają się ze sobą bardzo mocno i w ziemię tę wrastają. Księdza prymasa szczególnie ujęła ta serdeczność – jak mówi – jakiej doznał w domu biskupim, i w spotkaniu się z kapłanami i tłumami wiernych”.
Życzeniem księdza prymasa, zresztą bardzo miłym dla Pomorzan, było aby na szlaku obchodów Tysiąclecia Chrześcijaństwa w Polsce, obok stolic biskupich czy innych predysponowanych do tego miejscowości, znalazły się także dwie parafie ordynariatu gorzowskiego: Kamień Pomorski i Kołobrzeg. W Kamieniu przebywał 1 lipca, gdzie wygłosił homilię podczas Mszy św. odprawionej przez abp. Bolesława Kominka. "Świątynia kamieńska, która zdolna jest pomieścić ok. 5 tys. osób, ale tego dnia przygarnęła ponad 6 tys. wiernych" - podkreśla szczeciński historyk. Dzień później prymas złożył wizytę w Kołobrzegu.
Nowa rzeczywistość prawna
Kolejne cztery wizyty prymasa Polski na tych ziemiach miały miejsce już w nowej rzeczywistości kościelno-prawnej. Gdy przybywał do Szczecina 9 sierpnia 1972 r., już istniała tam nowa diecezja, a jej pierwszym ordynariuszem był bp Jerzy Stroba.
Prymas w towarzystwie sekretarza Episkopatu Polski bp. Bronisława Dąbrowskiego odwiedził biskupa w jego rezydencji przy ul. Królowej Korony Polskiej 27, potem zwiedził odbudowującą się katedrę pw. św. Jakuba Apostoła. Wracając do rezydencji prymas podziwiał piękno rozwijającego się miasta, a podczas skromnej wieczerzy wyraził swoją radość z powstania nowej diecezji i swojej wizyty. W późnych godzinach wieczornych przybył do Kamienia Pomorskiego, stąd następnego dnia po odprawieniu Mszy św. i zwiedzeniu konkatedry pw. św. Jana Chrzciciela udał się do Kołobrzegu. "Wizyta ta płynęła z potrzeby serca księdza kardynała i miała charakter prywatny" - uważa ks. prof. Wejman.
Prymas Polski w niedługim czasie ponownie przyjechał do Szczecina, tym razem na ingres bp. Stroby, który odbył się 8 października 1972 r.
Na zakończenie Eucharystii prymas porównał wejście bp. Stroby do szczecińskiej katedry do wejścia prymasa Polski kard. Augusta Hlonda do katedry św. Jana w Warszawie oraz do swojego ingresu najpierw do katedry gnieźnieńskiej, a potem warszawskiej. Wspólnym mianownikiem tych ingresów był fakt, że katedry były w trakcie odbudowy. Następnie przedstawił cały proces historyczny w sprawie organizacji kościelnej na Ziemiach Zachodnich. Podkreślający zgodność w tym temacie zarówno Episkopatu Polski, narodu, jak i władz. Zaznaczył jednak, że drogi załatwiania spraw bywały różne.
Wspominał również o swojej wizycie u papieża Pawła VI i o jego zapewnieniach: „Pragnę zapewnić Prymasa Polski, że z chwilą gdy odpowiednie traktaty polityczne będą zawarte, Stolica Apostolska nie opóźni się z wydaniem odpowiednich dekretów dotyczących erekcji i organizacji diecezji na Ziemiach Zachodnich i Północnych”.
Organizacja terytorialna nowych diecezji – jak zapewnił prymas – poszła po linii historycznych szlaków dziejowych. Prymas Polski nie omieszkał również wspomnieć o swoim artykule napisanym przed laty na prośbę prasy niemieckiej o tym, jak zapatruje się na problem organizacji kościelnej na Ziemiach Zachodnich. „Powrót Polski na Ziemie Piastowskie, na Ziemie Śląskie czy też na Ziemie Pomorskie, jest wymownym ostrzeżeniem Boga, który kieruje narodami, jest Ojcem Ludów i Narodów. Jest ostrzeżeniem dla narodów krwawych, które wywołują wojny” - stwierdził wówczas. Jak wspomniał prymas, to sformułowanie obiegło cały świat i w pełnych kołach było negatywnie przyjęte. Ale dodał, „że myśli Boże są inne niż myśli ludzkie i państwo Polskie i Kościół Polski są znowu tutaj i ten plan Boży jest dzisiaj realizowany”.
Konsekracja pierwszego biskupa pomocniczego
Nie minęły dwa lata, a znowu mury katedry pw. św. Jakuba w Szczecinie gościły prymasa Polski. Tym razem w związku z konsekracją pierwszego biskupa pomocniczego diecezji szczecińsko-kamieńskiej ks. Jana Gałeckiego – 17 marca 1974 r. Obrzędowi, w częściowo odbudowanej katedrze, przewodniczył ksiądz prymas. Zdaniem ks. Wejmana, było to tyle bardzo ważne, że jak powiedział w słowie wstępnym bp Stroba, „są to pierwsze święcenia w tej katedrze i to biskupie, bo nie było w niej jeszcze, ani święceń kapłańskich, ani diakońskich”. Wśród koncelebransów byli obecni biskupi: J. Stroba, W. Pluta, B. Sikorski, I. Jeż, P. Socha i M. Przykucki. Prezbiterium katedry było wypełnione, ludzie stali jeszcze na zewnątrz świątyni.
Mszy św. przewodniczył prymas, który przed konsekracją wskazał w krótkim słowie na godność biskupią, natomiast przed błogosławieństwem powiedział m.in. „że, gdy przed kilku dniami oddaliśmy Bogu zasłużonego organizatora Ziem Zachodnich – księdza kardynała Bolesława Kominka, którego złożyliśmy w podziemiach Katedry Piastowskiej we Wrocławiu i gdy szliśmy ulicami miast jeden z zagranicznych gości ks. kard. Juliusz Döpfner z Monachium powiedział znamienne słowa: «Myśmy przez długie lata nie zdołali tak zmobilizować do modlitwy ludu, który wtedy tu mieszkał, jak Bóg pozwolił Wam to uczynić. Radujemy się z tego, że Kościół Boży na tych ziemiach spotężniał, że krzepi wiarę i jednoczy przez miłość Naród Polski w jego pracy i trudzie». Właśnie my dzisiaj to samo uczucie radosnej dumy przeżywamy w Szczecinie, gdy przekazujemy Wam, Najmilsi, ku posłudze nowo konsekrowanego biskupa. Niech krzepnie życie religijne w tym mieście i diecezji, na terenach, które od dawna były chrześcijańskie. Przypomina nam o tym zbliżający się jubileusz chrztu miasta Szczecina”.
850 lat chrześcijaństwa na Pomorzu Zachodnim
Dziewiąta wizyta prymasa Wyszyńskiego miała miejsce w związku z jubileuszem 850-lecia chrztu Pomorza Zachodniego. Uroczystości jubileuszowe odbyły się 7-8 września 1974 r. Biskupi przybyli do Szczecina wprost z Gniezna, gdzie wcześniej przeżywali trzydniowe rekolekcje prowadzone przez ordynariusza tarnowskiego bp. J. Ablewicza. Już 6 września, 50 biskupów idąc po śladach św. Ottona, w godzinach popołudniowych przybyło do 30 parafii rozsianych po całej diecezji szczecińsko-kamieńskiej. Następnego dnia w kościele pw. Świętej Rodziny w Szczecinie prymas rozpoczął obrady 144. Konferencji Plenarnej Episkopatu Polski.
Podczas sesji zwyczajnej biskupi wysłuchali informacji sekretarza Episkopatu bp. Dąbrowskiego o przeprowadzonych rozmowach w dniach od 4-11 lipca 1974 r. w Sekretariacie Stanu Stolicy Apostolskiej, a także dotyczącej prowadzenia rozmów z przedstawicielami władz państwowych w celu normalizacji stosunków pomiędzy Kościołem i Państwem. Metropolita poznański abp A. Baraniak poinformował Konferencję o pierwszym zebraniu przewodniczących krajowych komitetów Roku Świętego, które odbyło się w lipcu 1974 r. Arcybiskup zauważył, iż pragnieniem Ojca świętego jest, aby każdy kraj zorganizował pielgrzymkę narodową do Wiecznego Miasta w ciągu Roku Jubileuszowego (1975 r.). Natomiast na przedłożenie bp. F. Jopa, przewodniczącego Komisji Episkopatu do Spraw Liturgii, konferencja przyjęła opracowany przez wyżej wymienioną Komisję Patronat Świętych Polskich i projekt instrukcji duszpasterskiej dotyczącej udzielania sakramentu bierzmowania.
Ponadto konferencja przygotowała cztery listy pasterskie: do młodzieży i dziatwy w sprawie katechizacji, do pracowników katechetycznych, na uroczystość Chrystusa Króla i wzywający do pogłębienia czci ku Matce Najświętszej.
Po sesji zwyczajnej, jeszcze tego samego dnia o godz. 18.00 w odbudowywanej z gruzów katedrze szczecińskiej odbyła się sesja uroczysta. Zgromadziła ona liczne rzesze wiernych, duchowieństwo diecezjalne i zakonne oraz delegacje wyższych uczelni katolickich i środowisk naukowych. W prezbiterium przygotowany był stół prezydialny, za którym zasiadł ksiądz prymas i biskupi – członkowie Rady Głównej Episkopatu Polski.
Po powitaniu uczestników sesji, jej otwarcia dokonał prymas, mówiąc m.in.: „Jesteśmy przekonani, że przed ośmiuset pięćdziesięciu laty natchnieniem dla Ottona i jego misji był również święty Wojciech, odbierający cześć w Bazylice Prymasowskiej w Gnieźnie. Nasze dziejowe szlaki prowadzą nas więc po tych samych śladach, którymi przed ośmiu i pół wiekami szła misja chrześcijańska na Pomorze Zachodnie. Episkopat Polski bardzo starannie wyczuwa te wydeptane przez Kościół i Naród szlaki dziejowe i nadal chce nimi kroczyć. Jesteśmy bowiem przekonani, że zarówno Naród jak i Kościół potrzebują wgłębiać się w swoje dzieje na ziemi. (...) Obecni dzisiaj w tej katedrze biskupi zaświadczają również swą wolę pracy nad zespoleniem i związaniem całej Ojczyzny – od dalekiego Przemyśla, Krakowa, Wrocławia, Olsztyna, poprzez Warszawę, Jasną Górę i stare stolice biskupie naszego kraju – ze Szczecinem i Ludem Bożym, któremu służy biskup szczecińsko-kamieński”.
8 września miało miejsce uroczyste „Te Deum” diecezji szczecińsko-kamieńskiej za łaskę chrztu św. Sumie pontyfikalnej w szczecińskiej katedrze (w tym dniu poświęconej) przewodniczył metropolita krakowski kard. Karol Wojtyła, a słowo Boże wygłosił kard. Wyszyński. Prymas Polski podkreślił w nim znaczenie misji gnieźnieńskiej pod przewodnictwem św. Ottona dla Pomorza i Polski, a także wartości, jakie niesie dla Narodu wiara: „Wiara umacnia człowieka, rodzinę, naród, pomaga do przetrwania największych nawet przeciwności. Doświadczyły tego ziemie, na których dzisiaj działają w duchu pokoju Bożego, odnowione przez papieża Pawła VI diecezje: gorzowska, szczecińsko-kamieńska i koszalińsko-kołobrzeska. Na ziemiach tych niewiara usiłowała oderwać ludzi od Kościoła rzymskokatolickiego, a wiara w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół zespoliła i zjednoczyła ich z Narodem w duchu nadziei, miłości i pokoju”. Pod koniec kazania prymas Polski wołał: „Wołam do Ciebie, Matko Boża Siewna, w tej katedrze, która została przeorana przez nienawiść i zamieniona w gruzowisko, a przez miłość podźwignięta ku niebu. Odbudowana katedra, przygotowana pod Boży siew, prawdziwie jest rolą, uprawioną waszym trudem, pracą i ofiarnością, Umiłowane Dzieci Szczecina i Diecezji”.
Przed błogosławieństwem, kończącym 144. Konferencję Plenarną Episkopatu Polski, ksiądz prymas wyraził wielką wdzięczność dla diecezji, która wspierając swojego arcypasterza dokonała w ostatnim tak krótkim czasie dzieła doprawdy zdumiewającego – odbudowania katedry św. Jakuba.
Dzieło posługi pasterskiej prymasa Polski na Pomorzu Zachodnim było wielkie, wymowne i nieocenione, a przez to głęboko zapadło w serca tutejszych wiernych. Stąd też pamięć o nim jest ciągle żywa nie tylko w Szczecinie, ale i na całym Pomorzu Zachodnim. „Kardynał Szczeciński” pozostanie ciągle żywy pośród nas nie tylko przez wmurowanie ku jego pamięci dwóch tablic (28 maja 1991 r. w katedrze szczecińskiej i 8 grudnia 2001 r. na ścianie świątyni pw. św. Andrzeja Boboli w Szczecinie) oraz przez postawienie pomnika (24 czerwca 2001 r. przy kościele farnym pw. św. Jana Chrzciciela w Szczecinie), ale przede wszystkim w swoim słowie i w świętości – Bóg dał łaskę uzdrowienia tutejszej młodej osoby za jego przyczyną, w postawie patrioty – „Kocham Ojczyznę więcej niż własne serce i wszystko, co czynię dla Kościoła, czynię dla niej” (tak często mawiał) – i wielkiego obrońcy wiary katolickiej.
Ks. dr hab. Grzegorz Wejman, lk / Szczecin
Katolicka Agencja Informacyjna
ISSN 1426-1413; Data wydania: 26 maja 2020
Wydawca: KAI; Red. Naczelny Marcin Przeciszewski